{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Premier League: falstart po restarcie? Kontrowersje w meczu Aston Villa – Sheffield United

Premier League wznowiła rozgrywki od nadrobienia zaległości. W pierwszym ze środowych meczów Aston Villa bezbramkowo zremisowała z Sheffield United. Piłka raz znalazła się w siatce, ale sędzia tego nie zauważył.
Piękny gest Hectora Bellerina. Po każdym zwycięstwie ufunduje 3000 drzew
Mecz, którym liga angielska wznowiła zatrzymany przez pandemię COVID-19 sezon, nie mógł porwać kibiców. Chociaż zabrakło "fajerwerków" w grze, wyraźnie przeważali goście. W pierwszej połowie doszło do ogromnej kontrowersji. Wydaje się bowiem, że prawidłowo zdobyli bramkę.
Po rzucie rożnym Keinan Davis wpadł na bramkarza Orjana Nylanda. Ten trzymał już wówczas piłkę, z którą wpadł do bramki. Chwytając za słupek, zatrzymał się dopiero na bocznej siatce. Arbiter nie zauważył, że piłka prawdopodobnie całym obwodem przekroczyła linię bramkową.
"Sędziowie nie otrzymali sygnału do zegarka ani słuchawki, zgodnie z protokołem. Siedem kamer znajdujących się wokół pola bramkowego zostało znacznie zasłoniętych przez bramkarza, obrońców i słupek" – wytłumaczono w oświadczeniu wydanym przez Hawk-Eye.
Z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić więc, że doszło do błędu, który pozbawił Sheffield United wygranej. W drugiej połowie nie padła żadna bramka, a mecz zakończył się remisem. Sheffield zajmuje szóste miejsce w tabeli Premier League. Aston Villa pozostaje w strefie spadkowej. Do jej opuszczenia brakuje zaledwie punktu.