Przejdź do pełnej wersji artykułu

PKO Ekstraklasa. Trener zostaje, czołowi piłkarze mogą odejść. Jaka przyszłość czeka Śląsk?

Vitezslav Lavicka wprowadził Śląsk do grupy mistrzowskiej po pięciu latach przerwy (Fot. PAP) Vitezslav Lavicka wprowadził Śląsk do grupy mistrzowskiej po pięciu latach przerwy (Fot. PAP)

Śląsk Wrocław po pięciu latach może wrócić do europejskich pucharów. Umowę z klubem przedłużył trener Vitezslav Lavicka. I choć szkoleniowiec nie chce wybiegać tak daleko w przyszłość, pytania o kadrę na przyszły sezon są nieuniknione.

Po 30 kolejkach wrocławianie są na trzecim miejscu w PKO Ekstraklasie. W niedzielę zmierzą się z liderem, Legią Warszawa. Przy tak niewielkich różnicach w grupie mistrzowskiej, każdy punkt będzie na wagę złota. Śląsk ma taki sam dorobek punktowy co czwarty Lech, trzy oczka więcej od piątej Cracovii, cztery od szóstej Pogoni Szczecin, o pięć więcej niż Jagiellonia i sześć niż Lechia Gdańsk. A do rozegrania jest siedem spotkań.

Cel zakładany przed sezonem został już zrealizowany. Śląsk miał awansować do grupy mistrzowskiej i awansował. Teraz można myśleć – i to realnie – o europejskich pucharach.

Czytaj też:

Przemysław Płacheta od roku gra w Śląsku Wrocław (Fot. Dawid Antecki/slaskwroclaw.pl, PAP)

Przemysław Płacheta: byłem odcięty od normalnego życia młodego człowieka [WYWIAD]

Lavicka myśli tylko o najbliższym meczu


Kibice Trójkolorowych na taki wynik w PKO Ekstraklasie czekali aż pięć lat. Po raz ostatni w górnej "ósemce" Śląsk znalazł się w sezonie 2014/2015, kiedy niespodziewanie zajął czwarte miejsce. Później były pozycje 10., 11., 10. i 12. Teraz jest jednym z najmocniejszych zespołów. To zasługa trenera Lavicki. Czeski szkoleniowiec przyszedł do Wrocławia na początku stycznia 2019 roku. W trenerskim portfolio ma prowadzenie Sparty Praga, Slovana Liberec czy młodzieżowej reprezentacji Czech.

Lavicka w minionym tygodniu przedłużył kontrakt ze Śląskiem o dwa lata. Taką opcję zawierała pierwotna umowa podpisana na półtora roku z opcją przedłużenia. Trójkolorowi nie mieli powodów, żeby myśleć o innym szkoleniowcu. Czech też dobrze czuje się we Wrocławiu. Nie chce jednak na głos dywagować, co przyniosą kolejne sezony. Na razie koncentruje się na rywalizacji w grupie mistrzowskiej.

Czas by mówić o nowych wyzwaniach przyjdzie po sezonie. Moja filozofia pracy jest taka, że skupiamy się na najbliższym meczu, robimy swoją pracę i krok po kroku idziemy naprzód. Kiedy przyszedłem do Śląska, musieliśmy walczyć o utrzymanie. To było dla mnie nowe doświadczenie. Wcześniej jako trener pracowałem w klubach, które grały o inne, wyższe cele. To było kolejne wyzwanie. Teraz zrealizowaliśmy kolejny cel, jakim była gra w grupie mistrzowskiej. To jednak nie koniec sezonu i każdy mecz będzie dla nas jak finał. Ale tak jak mówiłem, o tym co przed nami, porozmawiamy po 37. kolejce – odpowiada na pytanie TVPSPORT.PL o wizję przyszłości.

Wzmocnienia niezbędna? Kluczowi piłkarze na wylocie


Myśląc o przyszłości Śląska, trudno nie patrzeć na sytuację kadrową. Najprawdopodobniej zespół opuszczą Michał Chrapek, Robert Pich i Filip Marković. Razem zdobyli dwanaście bramek i zaliczyli jedenaście asyst. Nie ma nawet pewności, czy pomogą wrocławianom w walce o europejskie puchary. Nadal trwają negocjacje, ponieważ część kontraktów wygasa z dniem 30 czerwca. Jeśli nie uda się ich przedłużyć o kilka tygodni, w czterech ostatnich kolejkach Śląsk zagra bez kilku istotnych piłkarzy.

Nikt jednak nie patrzy na to, kto może odejść, przy wybieraniu pierwszej "11". Lavicka wystawia najmocniejszy skład. A po sezonie przy Oporowskiej zdecydują, kogo potrzeba w kadrze. Nie ma co ukrywać, wiele zależy od tego, czy Śląsk awansuje do europejskich pucharów. Jeśli tak, przy odejściu kilku zawodników, wzmocnienia będą konieczne.

Dla nas jako sztabu szkoleniowego zawsze najważniejszy jest zbliżający się mecz. Koncertujemy się więc teraz w pełni na pozostałych spotkaniach i tylko to się liczy. Mamy wyrównaną kadrę, ale częścią budowy drużyny jest też to, że dział skautingu prowadzi obserwacje różnych zawodników. By móc powiedzieć o tym więcej, musimy najpierw wiedzieć, jak rozstrzygnięcia będą w tym sezonie. Te decyzje zawsze są jednak poprzedzone wspólnymi rozmowami – wypowiada się na temat kadry Lavicka, pytany czy przy przedłużaniu kontraktu rozmawiał z prezesem Piotrem Waśniewskim o sytuacji kadrowej.

Roberta Picha i Michała Chrapka może zabraknąć już w czterech ostatni kolejkach PKO Ekstraklasy (Fot. PAP)

Czytaj też:

Jakub Moder: reprezentacja? W ogóle się nie podpalam [WYWIAD]

Co z młodzieżą? "Obserwujemy ich"


Walka o europejskie puchary nie sprzyja wprowadzaniu do zespołu młodzieży. Legenda Śląska Wrocław, Tadeusz Pawłowski, w rozmowie z TVPSPORT.PL zwracał uwagę na małą liczbę wychowanków w składzie Śląska. – Wynik jest na pewno dobry, powiedziałbym, że nawet za dobry. Co mnie martwi, to to, że mało gra chłopaków z akademii. Są w kadrze Samiec-Talar, Berger, Szpakowski, Łyszczarz. Są, ale gra o puchary znów nie da im okazji. Jeśli chodzi o wynik sportowy, jest super. Już to mówiłem, że Śląsk ma bardzo dużą szansę. Tylko chciałbym, żeby brało w tym udział przynajmniej dwóch chłopaków z akademii – mówił najlepszy strzelec w historii klubu z Wrocławia.

Samiec-Talar gra sporadycznie, Bergier ostatnio wchodził kilka razy z ławki rezerwowych. Lavicka na pytanie o wprowadzanie piłkarzy z akademii odpowiada jak urodzony dyplomata. – Mamy zawodników z naszej akademii w kadrze pierwszego zespołu. Dobrze pracują na treningach, analizujemy to i obserwujemy ich postępy. Jest między nimi duża rywalizacja. To normalne i poprzez ciężką pracę będą otrzymywać swoje szanse – przyznaje czeski trener.

We Wrocławiu pewne na razie jest tylko jedno: Śląsk walczy o podium. Odpowiedzi na większość pytań przyniesie prawdopodobnie 19 lipca. Tego dnia kończy się PKO Ekstraklasa. I tego dnia, a może nawet wcześniej, Śląsk dowie się, czy zagra w europejskich pucharach.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także