| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Lech Poznań zdołał wygrać na terenie mistrza Polski. Choć kończył w dziesiątkę, a Piast przeważał, mecz skończył się wynikiem 2:0. Bohaterem okazał się młodzieżowiec – Jakub Moder. – Kilka razy w tygodniu zostaję po treningu i ćwiczę takie uderzenia – mówił w rozmowie z Jackiem Kurowskim o pięknym golu z rzutu wolnego.
– Po takim meczu wypada mi tylko pogratulować zawodnikom zwycięstwa i zdobycia trzech punktów na terenie mistrza Polski – mówił po spotkaniu trener Dariusz Żuraw. Jego drużyna od 48. minucie grała w osłabieniu, po tym jak czerwoną kartką ukarany został Thomas Rogne.
– Po czerwonej kartce zagraliśmy nawet lepiej. Powiedzieliśmy sobie, że musimy pokazać charakter i walczyć o każdą piłkę – tłumaczył na konferencji prasowej Lubomir Satka, obrońca Lecha. – Piast mimo gry w przewadze nie mógł sforsować naszej dobrej defensywy – zaznaczył natomiast Żuraw.
Podobnie w rozmowie z Jackiem Kurowskim wypowiadał się na ten temat Moder. – To nas podbudowało. Wiedzieliśmy, że musimy trzymać się razem i przede wszystkim nie stracić bramki. To się udało, a do tego zdobyliśmy dwie. Piast oczywiście przeważał. Była to dla nas próba charakteru, którą zdaliśmy na 100 procent – stwierdził.
Młody piłkarz został bohaterem poznańskiej drużyny. To on otworzył wynik fenomenalnym uderzeniem z rzutu wolnego. – Kilka razy w tygodniu staram się zostać po treningu i ćwiczyć takie uderzenia. Wpada na treningu, więc – jak widać – musi wpadać też w meczu – przyznał z uśmiechem.
Kluczem do wygranej Lecha było jednak przede wszystkim to, jak zachował się po zdobytej bramce. – Piast w końcówce grał już bardzo ofensywnie. Każda ich strata mogła skończyć się właśnie taką kontrą. Wiedzieliśmy, że możemy to wykorzystać i że jeśli będziemy trzymali się założeń w obronie, Piast w końcu straci tę piłkę – wyjaśnia Moder. I tak się stało.
– Błąd w końcówce zakończył to spotkanie. Mimo to pogratulowałem zawodnikom postawy, zaangażowania, bo zrobili bardzo dużo, by wygrać. W dalszym ciągu wszystko jest w naszych rękach i nogach, a przed nami kolejne mecze. Taka porażka boli, bo mecz mieliśmy pod kontrolą, nie zanosiło się na przegraną, a wydawało się że remis będzie sukcesem Lech – skomentował Waldemar Fornalik, szkoleniowiec Piasta. – Ten mecz pokazał, jak okrutna potrafi być piłka. Rozegraliśmy naprawdę dobre spotkanie, graliśmy w przewadze, w pierwszej połowie w wielu fragmentach dominowaliśmy – ocenił.
Piast po 31. kolejce PKO Ekstraklasy utrzyma pozycję wicelidera. Może jednak wzrosnąć jego strata do prowadzącej Legii, która aktualnie wynosi siedem punktów. Ponadto do zaledwie punktu stopniała przewaga nad trzecią drużyną, którą aktualnie jest Lech.