{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Rekord za rekordem. Nienasycony Bayern idzie po kolejne cele

W sobotnim meczu 33. kolejki Bundesligi, Bayern Monachium pokonał Freiburg 3:1, a dwa gole zdobył Robert Lewandowski. Polak tym samym stał się rekordzistą pod względem goli zdobytych przez obcokrajowca w jednym sezonie. O krok od dwóch rekordów jest też bawarski klub. – Wciąż jesteśmy nienasyceni – przyznał po meczu strzelec trzeciej bramki, Joshua Kimmich.
Zobacz też: Piątek okradziony z gola. Asysta klasy światowej
Bayern Monachium tytuł mistrzowski wywalczył sobie po tym, jak Borussia Dortmund na trzy kolejki przed końcem uległa Mainz 0:2. Przewaga zespołu Hansa-Dietera Flicka wzrosła do dziesięciu punktów i taka najprawdopodobniej zostanie do końca rozgrywek. Bawarczycy na cel wzięli sobie inną statystykę – bilans bramkowy. Rekordowo w jednym sezonie Bayern strzelił 98 goli. Obecnie ma ich 96, a jego piłkarze bardzo marzą o dobiciu do granicy stu trafień. – Pomimo tego, że jesteśmy już mistrzami, ciągle jesteśmy głodni i nienasyceni – przyznał po meczu Joshua Kimmich. – Tytuł był pierwszym celem, przed nami kolejne – dodał.
Poza rekordem bramkowym piłkarze Bayernu mogą przejść do historii jako pierwszy zespół, który wygrał piętnaście spotkań z rzędu w Bundeslidze. Takiego rezultatu nie było od powstania ligi w 1963 roku. Do sukcesu wystarczy wyjazdowe zwycięstwo nad Wolfsburgiem. A jest to drużyna, która wyjątkowo leży Robertowi Lewandowskiemu.
To właśnie w meczu z Wilkami Polak dokonał niemożliwego, strzelając pięć goli w dziewięć minut. Wolfsburg jest ekipą, którą Lewy ustrzelił najwięcej razy. Kapitan naszej kadry również może wspiąć się w drabince rekordów. Jeden gol dzieli go od Dietera Muellera, który w sezonie 1976/77 zdobył 34 bramki w sezonie. Jeśli Lewandowski wyprzedzi legendę FC Koeln, wśród najskuteczniejszych strzelców w historii pojedynczych sezonów przegra tylko z Gerdem Muellerem. Wszystko zostanie więc w Bayernie.
Do 40 goli, które Mueller strzelił w sezonie 1971/72 na pewno braknie. I to jedyny rekord, którego w tym sezonie nie poprawi polski snajper, który po spotkaniu z Freiburgiem otrzymał notę marzeń – "1" od Bilda. Jeśli Polak potraktuje to jako motywację, kto wie, co stanie się w kolejnych rozgrywkach.