Przejdź do pełnej wersji artykułu

Aleksander Buksa znów szokuje. Prawą też umie walnąć w okienko!

/ Aleksander Buksa (fot. PAP) W meczu z Rakowem napastnik Wisły Aleksander Buksa strzelił pięknego gola prawą nogą (fot. PAP)

Ten chłopak jest ze złota! 17-letni Aleksander Buksa znów dał próbkę swojego wielkiego talentu. Tym razem napastnik Wisły Kraków zdobył przepiękną bramkę strzałem prawą nogą. Po sezonie odbędą się decydujące rozmowy na temat jego kontraktu. Jeśli Wisła spadnie, nie uda jej się zatrzymać Buksy na dłużej w Krakowie.

GOL POZA KADRĄ CRACOVII. PROBIERZ ZARZUCIŁ MU KŁAMSTWO 

Najmłodszy po Lubańskim


Ten sezon jest dla niego przełomowy. W sierpniu zeszłego roku, w spotkaniu z Jagiellonią Białystok, strzelił pierwszego gola na boiskach Ekstraklasy. Miał tego dnia 16 lat i 220 dni. Został w ten sposób drugim najmłodszym strzelcem w historii Ekstraklasy. Rekordzistą pod tym względem do dzisiaj jest Włodzimierz Lubański, który pierwsze trafienie zanotował mając 16 lat i 52 dni.

Premierowy gol Buksy był niezwykłej urody. Zanim zdecydował się na strzał, sprytnie zwiódł rywali. Jakub Wójcicki do spółki z Ivanem Runje mają ponad 300 występów w Ekstraklasie, a w tej sytuacji bezradnie biegali za 16-latkiem aż do zawrotu głowy. Piękno piłki.

Kolejne gole przyszły już w tym roku. W lutym Buksa ponownie trafił do siatki Jagiellonii. I znów był to mierzony strzał lewą nogą.

Dwa tygodnie później 17-latek zdobył bramkę w spotkaniu z Koroną Kielce. Tym razem wykazał się przyspieszeniem i sprytem. Ubiegł rywala i z bliska wepchnął piłkę do siatki. W ostatnią sobotę trafił po raz kolejny, a tym razem gol znów był wyjątkowy. W meczu z Rakowem Częstochowa Buksa błysnął fantastycznym strzałem prawą nogą. I znów trafił tam, gdzie chciał! W samo okienko bramki strzeżonej przez Jakuba Szumskiego. W tym sezonie Buksa strzela gola co 100 minut. Świetny wynik. Młody piłkarz zaczyna być powtarzalny, a w tym wieku to wyjątkowa cecha.

Trafić dziesięć na dziesięć


Trener Adrian Filipek, który prowadził Buksę w grupach młodzieżowych nie był zaskoczony tym strzałem. – Olek używa prawej nogi. Dużo nad nią pracował i czyni to nadal, bo ma świadomość, że obunożność jest bardzo ważna dla napastnika. Oczywiście, nadal częściej używa lewej nogi, bo jest to dla niego naturalne rozwiązanie. W sytuacji kryzysowej, gdy dopada cię stres, wracasz do tego, co umiesz najlepiej. Ale jak tylko Olek poczuł się nieco bardziej komfortowo to przestał już przekładać piłkę na lewą nogę. W treningach już od dłuższego czasu używał prawej nogi, a teraz zaczyna to robić w meczach. Cieszę się, że pokazuje kolejny element nad którym mocno pracował. Wcześniej zademonstrował lewą nogę, strzał podbiciem, teraz ten gol – mówi.

Buksa mocno pracuje nad celnością swoich strzałów. – Często powtarzam moim zawodnikom, że jak na dziesięć strzałów dwa, trzy pójdą zgodnie z planem, to nie ma co popadać w euforię. To może być po prostu przypadek albo piłkarskie szczęście. Jeśli na dziesięć strzałów osiem będzie mieć odpowiednią siłę, celność i rotację piłki, wtedy będzie można uznać, że to opanowałeś. I taka sama zasada obowiązuje w przypadku innych piłkarskich umiejętności – podania, przyjęcia, czy dośrodkowania. Musisz na tyle opanować te mechanizmy, by podczas meczu twój organizm odpowiednio się zachował, ciało ułożyło się we właściwy sposób. – przekonuje Filipek.

– Wiem, że Olek ciągle szlifuje ten element, często zostaje po treningu, by ćwiczyć uderzenia na bramkę. Podejrzewam, że dziś trafia sześć, siedem prób na dziesięć. A celem jest dziesięć na dziesięć. To nie jest człowiek, który zadowoli się ośmioma udanymi próbami. Olek ma cele długoterminowe i jest zdeterminowany, by je osiągnąć – dodaje.

Co z kontraktem Aleksandra Buksy?


Kontrakt Buksy wiążący go z Wisłą obowiązuje jeszcze tylko przez pół roku. W krakowskim klubie cieszą się z każdej kolejnej bramki 17-latka, ale z drugiej strony wciąż istnieje ryzyko, że Wisła straci go za półdarmo. W zeszłym roku Wisła negocjowała z tatą piłkarza zupełnie nowy kontrakt, który miał obowiązywać do końca 2022 roku, ale klub nie doprowadził tych rozmów do końca. Skorzystano za to z opcji przedłużającej umowę, na starych warunkach, do końca 2020.

– Olek miał kontrakt juniorski "dwa lata plus rok". Do września zeszłego roku Wisła musiała zdecydować, czy korzysta z opcji przedłużenia – mówił w lutym na łamach TVPSPORT.PL tata piłkarza, Adam Buksa. – Wcześniej rozpoczęliśmy rozmowy na temat zupełnie nowej umowy, która gwarantowałaby Olkowi lepsze warunki i obowiązywałaby do końca 2022. Po dwóch tygodniach zadzwonił do mnie pracownik klubu i poinformował, że kontrakt jest do odebrania w siedzibie klubu. W ten sposób dowiedziałem się, że Wisła skorzystała jednak z opcji przedłużenia tego juniorskiego kontraktu. Przyjąłem to do informacji i nie mam zamiaru tego oceniać – dodawał.

Przy okazji tonował nastroje. – Nie mam zamiaru wyrywać syna z Wisły. Chcemy, by został tutaj tak długo, jak będzie tu miał warunki do rozwoju. Jest tu dobrze traktowany i mocno identyfikuje się z klubem – zapewniał tata piłkarza.

"Okiem redakcji". Triumf Lecha w Gliwicach, czyli ruszyła grupa mistrzowska

A jak wygląda sytuacja na dzisiaj?


Mateusz Miga, TVPSPORT.PL: – Co się dzieje w temacie kontraktu Aleksandra Buksy?
Marcin Kubacki, agent Aleksandra Buksy:
– Obecnie w temacie nic się nie dzieje, bowiem wcześniej wraz z klubem ustaliliśmy, że czekamy do końca rozgrywek. Pozwólmy piłkarzom skupić się na pracy. Ważne jest też to, by Wisła się utrzymała w Ekstraklasie. Wtedy usiądziemy do rozmów i będziemy podejmować decyzję. W Wiśle zdają sobie sprawę, że kontrakt Olka kończy się w grudniu, ale powiedzieliśmy sobie, że do końca sezonu żadnych ruchów nie wykonujemy. W klubie mogą spać spokojnie – jesteśmy po słowie i spokojnie czekamy.

– Podpisanie nowego kontraktu uzależniacie od utrzymania się w Ekstraklasie?
– Nie chciałbym mówić o spadku bo, do tego wciąż daleka droga. Wisła ma pięć punktów przewagi, a do końca sezonu mamy jeszcze sześć kolejek. Decyzje będziemy podejmować po sezonie i gorąco liczymy na to, że Wisła się utrzyma.

– W sobotę Olek strzelił gola prawą nogą, więc cena idzie w górę.
– Strzał z pewnością był fenomenalny, ale proszę też zwrócić uwagę na zachowanie Olka w momencie, gdy dostał piłkę. Jak szybko zareagował na to, co się dzieje wokół niego. Bardzo niewiele czasu potrzebował, by uświadomić sobie, że to dobry moment, by oddać strzał prawą nogą.

– Wokół Buksy jest mnóstwo spekulacji, poczynając od Barcelony. A czy Wisła otrzymała już jakieś konkretne zapytanie lub ofertę?
– Nie, ale to jest całkiem normalne. W tym roku okienko transferowe będzie zapewne później. Oczywiście, może być tak, że jakaś decyzja zapadnie wcześniej, ale na dziś trudno cokolwiek powiedzieć. Wciąż nie wiemy, jak pandemia wpłynie na rynek transferowy. Olek jest bardzo uważnie obserwowany, jak kilku innych piłkarzy młodego pokolenia w Polsce. Zupełnie się temu nie dziwię, bo my jako Polacy mamy odpowiednie nastawienie. Dziś oferowanie polskiego piłkarza zagranicę to pięćdziesiąt procent sukcesu, bo wszyscy wiedzą, jak Polacy ciężko pracują. Dlatego też zainteresowanie takimi piłkarzami jak Buksa, Białek czy Karbownik jest ogromne.

Sportowy wieczór, 20.06.2020
Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także