| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Jagiellonia Białystok pokonała Cracovią 2:1 (1:0) w pierwszej rundzie spotkań grupy mistrzowskiej PKO Ekstraklasy. Piłkarze Jagi w drugiej połowie przetrwali nie tylko ataki rywali, ale też ulewę.
Przed meczem:
Głównym tematem, który poruszano przed pierwszym gwizdkiem, były napięte relacje w szatni Cracovii. W kadrze meczowej Pasów nie znalazł się bowiem Janusz Gol. Były kapitan drużyny ostatnie spotkanie spędził na ławce rezerwowych, a teraz nie znalazł się nawet w składzie meczowym. To efekt trwającego od końcówki kwietnia konfliktu, który rozpoczął się od braku zgody piłkarza na obniżenie pensji. Na konferencji przed starciem z Jagiellonią trener Michał Probierz zarzucił mu natomiast kłamstwo w kwestii rzekomego braku rozmów odnośnie powodów usunięcia go z pierwszego składu.
Jak padły gole:
23' (0:1) Nie trzeba było długo czekać na premierowe trafienie. Po kolejnym faulu na Macieju Makuszewskim sędzia podyktował rzut wolny. Dośrodkowanie Martina Pospisila wywołało ogromne zamieszanie w polu karnym. Najlepiej odnalazł się w nim Ivan Runje umieszczając piłkę w siatce.
72' (0:2) Jagiellonia przetrwała napór Cracovii i wyprowadziła nokautujący cios. Bartosz Bida przygarnął piłkę trąconą przez Peskovicia i wpisał się na listę strzelców.
76'(1:2) Jeszcze zerwali się do walki gospodarze. Mateusz Wdowiak dograł w pole karne, a piłkę w bramce umieścił Rafael Lopes
Trochę mży w Krakowie �� #CRAJAG pic.twitter.com/opQTYaIQ4x
— Jagiellonia (@Jagiellonia1920) June 21, 2020
Sytuacja w tabeli:
Jagiellonia wygrała czwarte kolejne spotkanie na wyjeździe i wciąż ma szanse, by zakończyć sezon na podium. Obecnie do trzeciego miejsca traci pięć oczek. Z kolei jeden punkt do Jagi traci Cracovia, która ponownie zawiodła swoich kibiców, przegrywając czwarte kolejne spotkanie na stadionie przy ulicy Kałuży.