| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
ŁKS jako pierwszy spada z PKO Ekstraklasy w sezonie 2019/2020. Rycerze Wiosny przegrali w 32. kolejce 1:3 z Górnikiem Zabrze i nie mają już nawet matematycznych szans na utrzymanie.
Górnik uzbierał 44 punkty, łodzianie mieli ponad połowię mniej. Tylko matematyka i to skomplikowana dawała im nadzieję na pozostanie w PKO Ekstraklasie. Ale musieli wygrać, co biorąc pod uwagę ich formę i pozycję rywala, wydawało się mało realne.
Mimo tego ŁKS długo stawiał opór. Zabrzanie ukąsili w najmniej odpowiednim momencie dla gospodarzy. W 45. minucie zdobyli bramkę do szatni. Igor Angulo i Erik Janza popisali się ciekawą kombinacją w polu karnym. Zagrali z klepki, po czym Janza dośrodkował. Piłka minęła wszystkich zawodników ŁKS-u i dopadł do niej Stavros Vasilantonopoulos, który uderzył w kierunku długiego słupka bramki Arkadiusza Malarza, ten nie miał szans na skuteczną interwencję.
Bramkarz ŁKS-u niewiele mógł zrobić przy pierwszym trafieniu. Drugie trafia na jego konto. W 55. minucie sfaulował wychodzącego sam na sam Giorgosa Giakoumakisa. Sędzia Tomasz Musiał analizował jeszcze sytuację, ale ostatecznie podyktował rzut karny. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Angulo, zdobywając czternastą bramkę w sezonie.
Dwie minuty później zabrzanie prowadzili już 3:0. Giakoumakis podał do Jesusa Jimeneza, ten popędził lewą stroną, tuż obok pola karnego, i wycofał na jedenasty metr. Grek uderzeniem z pierwszej piłki po długim słupku pokonał bramkarza gospodarzy.
Szansy na odrobienie strat już nie było. ŁKS wiedział, że żegna się z PKO Ekstraklasą. Rycerze Wiosny zdołali jednak zdobyć bramkę honorową. Trafił Jan Sobociński po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
Wynik meczu w Łodzi oraz pozostałe rezultaty w grupie spadkowej odebrały ŁKS-owi nadzieję na utrzymanie. Do piątej Wisły Kraków traci siedemnaście punktów, a do końca sezonu pozostało pięć kolejek.