W Hiszpanii trwa reforma prawa sportowego i statutowego RFEF, czyli tamtejszego związku piłkarskiego. Według dziennika "Sport" jedno z jej założeń budzi szczególne kontrowersje – zawodnicy mogą być surowo karani za niestawienie się na mecze reprezentacji po otrzymaniu powołania. Takich piłkarzy może czekać kara w postaci odebrania licencji na grę na okres od dwóch do pięciu lat.
W środę Najwyższa Rada Sportowa (CSD) zatwierdziła zmiany w statusie federacji piłkarskiej, jakie uzgodniło w 2019 roku zgromadzenie RFEF. Obserwatorzy zwracają uwagę przede wszystkim na artykuł 17., który reguluje prawa i obowiązki piłkarzy. To właśnie w tym przepisie określono zobowiązanie zawodników do "zgłaszania się na zgrupowanie w razie powołania, o ile nie przeszkodzi temu siła wyższa".
Po raz pierwszy w historii zobowiązania zawodników w sprawie powołań do reprezentacji zostały uregulowane w statucie federacji. Wcześniej zajmowała się nimi ustawa o sporcie (ley del deporte). Jej artykuł 47. stanowi: "obowiązkiem sportowców przynależących do federacji jest odpowiadanie na powołania do drużyn narodowych i branie udziału w rozgrywkach o naturze międzypaństwowej, jak również przygotowywanie się do nich".
Największy problem w związku ze zmianą przepisów stanowią jednak kary przewidziane za brak stawiennictwa na zgrupowaniu, które określa kodeks dyscyplinarny RFEF. Część z nich jest ekonomiczna, zawodnik nie odpowiadający na powołanie może więc zostać usankcjonowany grzywną w wysokości od trzech do 30 tysięcy euro.
Taki zawodnik nigdy nie zrobi też kariery w związku, ponieważ zostaje "uznanym za niezdolnego pełnienia funkcji w federacji". Najpoważniejszą karą dla takich piłkarzy ma być jednak "odebranie licencji na okres od dwóch do pięciu lat", co automatycznie przekreśla szanse na występy w La Lidze.
Zmiany budzą kontrowersje przede wszystkim z powodu systemu politycznego w Hiszpanii. Kraj Cervantesa to jedno z najmocniej podzielonych wewnętrznie państw, w którym dwie grupy ludności – Baskowie i Katalończycy – roszczą sobie prawo do uzyskania niepodległości. Część piłkarzy o tych narodowościach nie jest skłonna do występów w kadrze La Rojy, a teraz, gdyby odmówili powołania, musieliby się liczyć z brakiem możliwości gry w La Lidze.
Przepisy dotyczą wszystkich reprezentacji narodowych, a więc także drużyn młodzieżowych. Ryzyko wzrasta więc przede wszystkim w wypadku zawodników o dwóch narodowościach. W praktyce, jeśli Hiszpanie upomną się o utalentowanego 19-latka z dwoma paszportami dość szybko, ten może nie mieć praktycznego wyboru co do tego, kogo chciałby reprezentować.