{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Premier League: kolejne łatwe zwycięstwo Manchesteru United

Trwa zacięta walka w Premier League o grę w Lidze Mistrzów. Z pierwszej czwórki nie rezygnują piłkarze Manchesteru United. We wtorek wygrali bez kłopotu na wyjeździe z Brighton 3:0.
Rozchwytywany Gikiewicz. Mógł zastąpić rodaka
Znany jest już mistrz Anglii, ale to nie oznacza, że nie będzie brakowało emocji w angielskiej lidze. Walka o TOP 4 zapowiada się bardzo ciekawie.
Czerwone Diabły ostatni raz przegrały w styczniu i we wtorek przedłużyły passę bez porażek. Jednym z najlepszych na boisku był ten, którego transfer odmienił drużynę – Bruno Fernandes.
To właśnie Portugalczyk jako pierwszy był bliski gola. Po jego mierzonym strzale zza pola karnego piłka trafiła jednak w słupek.
Goście nie czekali długo na bramkę. Aaron Wan-Bissaka podał do Masona Greenwooda, który wbiegł w pole karne i przy biernym zachowaniu rywali strzelił między nogami jednego z obrońców w krótki róg. Dla 18-latka było to już trzynaste trafienie w sezonie we wszystkich rozgrywkach.
Po półgodzinie było już 2:0, po kopii pierwszej sytuacji Czerwonych Diabłów. Paul Pogba podał do Fernandesa, który uderzył niemal z tej samej pozycji. Jego strzał był... mniej celny, ale piłka odbiła się od obrońcy i wpadła do bramki.
Pięć minut po przerwie piłkarze Ole Gunnara Solskjaera ustalili wynik. Nemanja Matić podał do Greenwooda, który popędził lewym skrzydłem i idealnie dośrodkował do Fernandesa. Portugalczykowi pozostało już tylko pokonać bramkarza Brighton strzałem z woleja.
Gospodarze po zejściu zdobywcy dwóch bramek stworzyli sobie kilka okazji, ale skoncentrowany był David de Gea. Hiszpan błysnął przy jednej okazji, gdy po robinsonadzie przeniósł
piłkę nad poprzeczką.
United po tym zwycięstwie przeskoczyli w tabeli Wolverhampton. Oba zespoły tracą trzy punkty do trzeciego Leicester City i dwa do Chelsea. Lisy i The Blues mają do rozegrania o jedno spotkanie więcej. W środę zagrają odpowiednio z Evertonem i West Hamem.