Kibice chcieli walki Marcina Siwego z Kamilem Bodziochem, więc zobaczą fajne widowisko w wadze ciężkiej. To specjalny ukłon dla fanów boksu zawodowego – mówi Marcin Siwy, medalista mistrzostw świata i Europy przed galą Tymex Boxing Night 12, która odbędzie się 10 lipca w Pionkach. Transmisja w TVP Sport, TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej TVP Sport.
– Tak się moja kariera na profesjonalnych ringach układała, że nie miałem okazji walczyć z żadnym
rodakiem. Teraz nadarzyła się okazja, kibice chcieli tego pojedynku, promotorzy przekazali mi
informację, a ja od razu się zgodziłem. Wiem, że sympatycy pięściarstwa czekają na walki polsko-polskie w królewskiej kategorii, choć w moim przypadku chyba jeszcze większą agresję wywołuje
zagraniczny rywal. Co nie zmienia faktu, że 10 lipca będę "grzeczny" między linami – powiedział Siwy, legitymujący się rekordem 20-0 (8 KO).
Promowany przez Mariusza i Marcela Grabowskich Siwy (Tymex Boxing Promotion) jest
brązowym medalistą mistrzostw Europy kadetów z 2007 roku i mistrzostw świata juniorów z 2008
roku. Był też w ćwierćfinale MŚ kadetów 2007 i ME juniorów 2009, zajmując miejsca 5-8. W Polsce
ostatnie walki w boksie olimpijskim toczył z Patrykiem Brzeskim – pokonał go w finale mistrzostw
Polski juniorów 2010 i przegrał w ćwierćfinale MP seniorów 2010.
– Każdy jest kowalem swojego losu. Nie unikam starć z Polakami, ale dotychczas wychodziłem do
ringu z zagranicznymi przeciwnikami. Nastawienie do walki z Kamilem będzie takie jak zawsze: wyjść,
zrobić swoje i wygrać. Taki jest plan, a co z tego wyjdzie? Nie zamierzam cwaniakować i mówić, że
będzie nokaut itd. Mam szacunek do Bodziocha, on też ma swoje ambicje, a zwycięży po prostu
lepszy z nas – dodał pięściarz z Częstochowy.
29-letni Siwy ma ogromne doświadczenie z boksu olimpijskiego i z zawodowego. Co ciekawe
jest równo pięć lat starszy od Kamila Bodziocha – Marcin urodził się 9 lutego 1991 roku, zaś Kamil 9
lutego 1996 roku. Urodziny świętują tego samego dnia, ale w Częstochowie triumfator może być
tylko jeden.
– Czuję, że mimo panującej pandemii koronawirusa i różnych obostrzeń jestem lepiej przygotowany
niż do dwóch ostatnich walk, które stoczyłem w ubiegłym roku. Bardzo dobrze pracuje mi się z
trenerem Gabrielem Skibą, a sparowałem m.in. z zawodnikiem MMA Adrianem Błeszyńskim, który
szykuje się do walki bokserskiej z Łukaszem Staniochem. Czuję, że "Ares" wygra, bo jest w fajnej
dyspozycji, a na sparingach mocno bije. A co do mojej walki z Kamilem Bodziochem, nawet nie
spodziewałem się, że będzie takie zainteresowanie kibiców. Z pewnością to jedno z najciekawszych
wydarzeń w polskim boksie w lipcu – przyznał Siwy.
W opinii ekspertów i fanów faworytem jest bardziej doświadczony częstochowianin. – Obycie
ringowe pomaga, choć pamiętajmy, że boks olimpijski mocno różni się od zawodowego. W moim
przypadku chodzi o dobre przygotowanie pod względem fizycznym i mentalnym. Jestem gotowy na 8
rund ciężkiego boju z Kamilem – dodał.
W walce wieczoru na gali Tymexu w Pionkach na południu Mazowsza Damian "Wrzos" Wrzesiński
(19-1-2, 5 KO), międzynarodowy mistrz Polski w wadze lekkiej spotka się z Wenezuelczykiem Otto
Gamezem (19-2, 14 KO). Wrzesiński właśnie przedłużył kontrakt z Tymex Boxing Promotion, po raz
kolejny występuje w głównym pojedynku, a wkrótce ma rozpocząć podbój europejskich ringów.
Na tej gali bardzo ciekawie zapowiadają się także walki Tomasza Gromadzkiego ze Stanisławem
Gibadło czy Aleksandra Streckiego, Olimpijczyk z Pekinu z Tarasem Golovashchenko. Kolejne potyczki
z nieustępliwymi Kariną Kopińską i Bojaną Libiszewską stoczą mające duże ambicje Sasza Sidorenko i Laura Grzyb. Kibice i telewidzowie zobaczą w akcji też m.in. Kamila Kuździenia i
Maksymiliana Gibadło.