03 lip 2020 | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Ranking lewych obrońców Legii. Mladenović będzie najlepszy?

Od Edsona do Mladenovicia. Ranking lewych obrońców Legii — Od lewej: Edson, Michał Karbownik i Jakub Wawrzyniak (fot. PAP)

Lewa obrona w Legii Warszawa przez lata była newralgiczną pozycją. Teoretycznie jedną z najsłabiej obsadzonych, stąd transfer Filipa Mladenovicia. Ściągnięcie Serba to dobra okazja, by przyjrzeć się jego poprzednikom na tej pozycji. Oto nasz subiektywny ranking.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Transmisja: Lech – Legia w sobotę w TVP

Nasza lista pokazuje, że – wbrew powszechnej opinii – z tą lewą obroną w Legii wcale nie było tak źle. Owszem, czasem brakowało tam rywalizacji, czasem trzeba było łatać lukę – jak choćby w tym sezonie – ale zazwyczaj stołeczny klub miał na tej pozycji niezłego zawodnika, reprezentanta kraju albo speca od rzutów wolnych i rożnych. Mimo tego, Mladenović ma wszelkie predyspozycje, by w przyszłości być numerem jeden naszego rankingu.

Poza listą: Ivan Obradović
Jedna z największych transferowych porażek Legii w ostatnich latach. Ściągnięcie Serba z niezłym CV można postawić na równi z transferem Eduardo, ale ten drugi przynajmniej zagrał parę meczów w pierwszej drużynie. Wiecznie niedysponowanemu Obradoviciowi wystarczyły sporadyczne, bardzo słabe występy w rezerwach i inkasowanie co miesiąc potężnej pensji. Dopiero niedawno udało się pozbyć tego lenia.

2020 @LegiaWarszawa sprowadza lewego obrońcę grającego ostatnio całe mecze w el. #Euro2020 w kadrze Serbii i wielu obśmiewa mówienie o hicie transferowym.

2019 #Legia sprowadza lewego obrońcę nie grającego w kadrze Serbii o stawkę od 2 lat i ci sami uważają to za hit #logika
— Marcin Iwankiewicz (@IwanIwankiewicz) July 1, 2020

Poza listą: Mateusz Hołownia, Mirko Poledica
Ich dorobek można skwitować klasycznym tekstem z pomeczowych ocen w gazetach: grali za mało, by ich ocenić. Na lewej obronie zdarzało się też grać Marcinowi Komorowskiemu i Grzegorzowi Bronowickiemu, ale zazwyczaj jeden był środkowym, a drugi prawym obrońcą. Dlatego nie bierzemy ich pod uwagę. Podobnie jak Macieja Rybusa, który w Legii był skrzydłowym, a w obronie zaczął grać dopiero za granicą.

7. Luis Rocha (27 meczów/0 goli/1 asysta)
"Wynalazek" Ricardo Sa Pinto u Aleksandra Vukovicia gra bardzo mało i po sezonie prawdopodobnie odejdzie, ale wcześniej zdążył chyba przełamać duży sceptycyzm, którzy kibice mieli do niego po pierwszych kilku występach. Na pewno nie zostanie zapamiętany jako jeden z lepszych obcokrajowców w historii Legii, ale nie najgorzej sprawdził się jako "dwójka" na lewej obronie.

6. Tomasz Kiełbowicz (292 mecze/17 goli/31 asyst)
Pochodzący z Hrubieszowa piłkarz grał wcześniej w Widzewie i Polonii, ale to w Legii spędził 12 lat piłkarskiej kariery, a dzisiaj jest jedną z najważniejszych postaci przy Łazienkowskiej – kieruje skautingiem i jest prawą ręką dyrektora sportowego Radosława Kucharskiego. Pamiętany z dobrze bitych stałych fragmentów i dobrej postawy w ofensywie, dzięki której czasem grywał w pomocy. Od 2001 roku przez wiele lat bezkonkurencyjny na swojej pozycji.

5. Tomasz Brzyski (139 meczów/5 goli/39 asyst)
Podstawowy obrońca Legii od 2013 do 2016 roku. Zapamiętany przede wszystkim z tego pamiętnego, niespodziewanego gola z Lechem Poznań zdobytego spod linii bocznej. W CV ma jednak aż cztery tytuły mistrza Polski, trzy Puchary Polski i sporo meczów w Lidze Europy. Początkowo przegrywał rywalizację z Wawrzyniakiem, ale w pewnym momencie wygryzł go ze składu. Obecnie ma 38 lat i gra jeszcze w rodzinnym Lublinie.

4. Jakub Wawrzyniak (174 mecze/11 goli/23 asysty)
Następca Kiełbowicza i Edsona przy Łazienkowskiej spędził blisko siedem lat z krótką, półroczną przerwą na Panathinaikos Ateny, gdzie długo się nie nagrał przez przykrą i niespodziewaną sytuację z dopingiem. Został zdyskwalifikowany na blisko rok, ale potem długo był podstawowym piłkarzem Legii. Trafił do niej z Widzewa, jak wielu innych obrońców, i mocno zżył się z warszawskim klubem. Zdobył z nim dwa mistrzostwa i cztery Puchary Polski.

3. Adam Hlousek (138 meczów/5 goli/9 asyst)
Jego transfer reklamowano jako hit. W końcu nieczęsto piłkarz przechodzi bezpośrednio z Bundesligi do Ekstraklasy. Były zawodnik Stuttgartu wielkiej furory w Polsce jednak nie zrobił, ale nie można mu odmówić, że na kilka lat rozwiązał problemy na lewej obronie. Nie był to piłkarz, w którym można się było zakochać, ale kibice szanowali go za trzymanie równego poziomu i wytrzymałość. Jeśli omijał jakieś mecze, to tylko przez kartki. Obecnie w Viktorii Pilzno.

2. Edson (64 mecze/11 goli/13 asyst)
Jeden z najlepszych Brazylijczyków w historii Legii. Piłkarz o podobnej charakterystyce do Kiełbowicza, ale wystarczy rzut oka na liczby, by przekonać się, że dawał jeszcze więcej w ofensywie. W Legii grał od 2006 do 2009 roku i nie było wtedy w Ekstraklasie lepszego speca od rzutów wolnych. Co ciekawe, sam później pośredniczył przy transferach do Polski innych bocznych obrońców – Deleu i Dudu Paraiby.

1. Michał Karbownik (30 meczów/0 goli/7 asyst)
Wielki talent Legii wygrywa nasz ranking nie za dorobek, bo przecież gra w pierwszym składzie dopiero od początku tego sezonu, ale za potencjał. Każdy jego występ ma duży znak jakości i daje nadzieję, na wielką karierę 19-latka i na duże wpływy do kasy Legii. Pewnie już tego lata, bo przecież po to sprowadzony został Mladenović – by zastąpić Karbownika na lewej obronie.