| Sporty walki

Marcin Tybura w drodze na wyjątkową galę UFC. "Nie możemy wyjść z hotelowych pokoi. Pilnuje nas ochrona i monitoring"

Marcina Tyburę i innych zawodników UFC czekają surowe środki ostrożności na "Fight Island" w Abu Dhabi (fot. Getty Images/Twitter)
Marcin Tybura będzie jednym z zawodników UFC walczących na tzw. "Fight Island" w Abu Dhabi (fot. Getty Images/Twitter)

W nocy z 11/12 lipca odbędzie się pierwsza z czterech wyjątkowych gal UFC, które będą miały miejsce na zamkniętej dla postronnych wyspie w Abu Dhabi. Jednym bohaterów UFC 251 będzie Marcin Tybura, który w rozmowie z TVPSPORT.PL opowiedział o wyjątkowych środkach bezpieczeństwa organizatorów, a także o zmianie rywala zaledwie 10 dni przed galą.

Tak "gasili światło". Polak w TOP 5 nokautów UFC [WIDEO]

Czytaj też

Jan Błachowicz, Sean O'Malley i Cody Garbrandt z najlepszymi nokautami pierwszej połowy 2020 roku w UFC

Tak "gasili światło". Polak w TOP 5 nokautów UFC [WIDEO]

Patryk Prokulski, TVPSPORT.PL: – Miało być nudno w hotelu w Londynie, a tymczasem na ostatniej prostej takie atrakcje! Jak zareagowałeś na czwartkową informację o zmianie rywala?
Marcin Tybura, zawodnik wagi ciężkiej UFC:
– Przede wszystkim zacząłem się zastanawiać, dlaczego dotychczasowy przeciwnik wypadł z gali, zresztą wciąż tego nie wiem. Ale cieszę się, że znalazł się zawodnik, który jest w stanie zdążyć na samolot. Do Abu Dhabi zawodnicy będą lecieć czarterami z czterech miast, a z tego co wiem, loty odbywają się tylko raz w tygodniu. Do tego czeka go jeszcze kwarantanna i badania na obecność koronawirusa. Więc biorąc pod uwagę tak krótki czas do gali i wszystkie obostrzenia, jestem zadowolony, że UFC udało się załatwić zastępstwo.

Co do Romanova, oficjalnie wycofał się z powodu kontuzji. Grishin to zupełnie inny stylistycznie zawodnik. Mówiłeś, że podczas przygotowań w poznańskim Ankosie kładłeś duży nacisk na zapasy. Teraz trafia ci się doświadczony stójkowicz. Co w tak krótkim czasie i w ekstremalnych warunkach możecie zrobić, żeby się pod niego przygotować?
– Wiesz… to, że przygotowywaliśmy się pod zapasy oznacza też, że Grishina będzie łatwiej sprowadzać do parteru. Myślę, że też w tę stronę będziemy szli ustalając taktykę. Póki co nie widzę się z trenerami, możemy kontaktować się tylko telefonicznie. Oglądamy jego walki, od soboty będziemy już w Abu Dhabi, gdzie będzie dla nas dostępna sala treningowa. Wiadomo, nie jest to komfortowa sytuacja. Ale też przygotowanie taktyczne nie jest nigdy wiążące – nie oznacza to, że mieliśmy tylko jeden plan, którego miałbym się trzymać za wszelką cenę. Przygotowują się, robiliśmy pełne MMA. Broniłem obaleń, sam obalałem sparingpartnerów. Ćwiczyliśmy też stójkę, więc nie obawiam się przesadnie stylistycznej zmiany rywala. Mamy jeszcze tydzień i myślę, że to jest dużo czasu, żeby coś w kierunku Grishina poćwiczyć.

Tak "gasili światło". Polak w TOP 5 nokautów UFC [WIDEO]

Czytaj też

Jan Błachowicz, Sean O'Malley i Cody Garbrandt z najlepszymi nokautami pierwszej połowy 2020 roku w UFC

Tak "gasili światło". Polak w TOP 5 nokautów UFC [WIDEO]

Miałem bardzo dużo sytuacji z odwoływaniem gal i ze zmianami rywala. Byłem na Filipinach, gdzie miałem walczyć z Derrickiem Lewisem, a gala została odwołana tydzień przed terminem. Przed galą w Nowym Jorku w 2017 roku komisja nie dopuściła Luisa Henrique do pojedynku, ale poleciałem na miejsce, bo znaleźli zastępstwo. Tam Justin Willis zemdlał przez zbijanie wagi, więc musiałem wracać do Polski… tylko po to, by trzy tygodnie zawalczyć w Las Vegas. Kilka miesięcy później miałem zmierzyć się z Markiem Huntem, ale miesiąc przed terminem w jego miejsce wskoczył Fabricio Werdum. Dlatego się tym nie przejmuję i jestem zadowolony, że w ogóle zostaję na karcie UFC 251 – tym bardziej, że warunki są ciężkie, możliwości treningu ograniczone i trzeba się z tym wszystkim zmierzyć.

– I właśnie to tych trudnych warunków chciałbym przejść. Twój menadżer, Paweł Kowalik, powiedział mi, że jesteście w Londynie od wtorku i w piątek wylatujecie do Abu Dhabi. Jak wygląda to przymusowe zamknięcie w hotelu?
– Jesteśmy zamknięci w osobnych pokojach, a nawet w innych częściach hotelu. Zostajemy cały czas w pokojach. Mam już wynik pierwszego testu na obecność koronawirusa, który był negatywny. Ale i tak nie możemy nigdzie wychodzić. Jest ochrona UFC, jest też monitoring. Więc naprawdę jesteśmy cały czas pod obserwacją aż do czasu wyjazdu na lotnisko. Po tak ścisłej izolacji będzie miło się z kimś w końcu spotkać.

– Co można zrobić w kwestii treningu, gdy jesteś zamknięty bez trenerów w tak ograniczonej przestrzeni? Łączyłeś się z nimi przez Skype’a, żeby nadzorowali twoje ćwiczenia?
– Trener bardziej przydaje się, gdy ćwiczysz w parach. Wtedy może coś podpowiedzieć, zwrócić uwagę na technikę. Skupiłem się bardziej na tym, żeby pobudzić mięśnie i przygotować je do pracy, która je niebawem czeka. Mam gumy do ćwiczeń, robię przysiady, pompki. Można walczyć z cieniem czy porobić… parę innych dziwnych rzeczy, o których może nie będę mówił, bo może w pokoju hotelowym nie powinno się ich robić! Skupiłem się też na takiej grze mentalnej i odpowiednim nastawieniu do pojedynku. Udało mi się zrobić praktycznie dwa treningi dziennie, które mnie naprawdę solidnie zmęczyły. Więc myślę, że nie straciłem aż tak dużo.

Marcin Tybura przed galą UFC 251 na Fight Island (fot. Instagram)
Marcin Tybura do gali UFC 251 przygotowywał się w poznańskim klubie Ankos MMA (fot. Instagram)

– W programie "Oktagon Live" na Kanale Sportowym Artur Ostaszewski przytomnie zauważył, że ciebie, jako zawodnika wagi ciężkiej, ominą przynajmniej ewentualne problemy ze zbijaniem wagi. Wydaje ci się, że faktycznie zawodnicy niższych kategorii mogą mieć kłopot?
– Nigdy nie robiłem wagi i nie byłem też chyba blisko kogoś, kto by przez to przechodził, więc trudno mi powiedzieć. Problem, jaki tutaj występuje, to na pewno brak możliwości przygotowania odpowiednich posiłków. Przez to zamknięcie nie możemy wyjść do sklepu i zrobić zakupów. Wybieramy tylko dania z hotelowego menu, które są nam dostarczane pod drzwi – ktoś puka, otwieramy i posiłek po prostu na nas czeka. Ale w kontekście robienia wagi najważniejszy jest chyba ten ostatni tydzień i tracenie wody, a na Fight Island będą już odpowiednie ku temu warunki.



– Zawodnicy dolecą na miejsce z czterech lokalizacji: Londynu, Sao Paulo, Moskwy i Las Vegas. Wiesz, z kim będziesz leciał z Londynu? Jak patrzę na kartę walk, stawiałbym na Volkana Oezdemira i Jiriego Prochazkę.
– Nie mam pojęcia. Jeden z ochroniarzy powiedział mi tylko, że lotem czarterowym poleci łącznie około piętnaście osób związanych z zawodnikami. Więc wliczając w to całe teamy, stawiałbym, że będzie nas maksymalnie piątka, może czterech. Też podejrzewam, że będą to ci, którzy trenują na co dzień w zachodniej Europie.

– Domyślam się, że pełne zamknięcie może być naprawdę nudnym czasem. Co robisz poza treningami?
– Studiowanie rywala, ale też trochę relaksu. Czytam książki, oglądam też filmy. Staram się też rozmawiać przez telefon z kim się da. Tutaj w Londynie jest trudno, ale na Yas Island ma być już dużo ciekawiej. Dociera do nas trochę informacji dotyczących tego, jak to ma wyglądać na miejscu i wygląda na to, że zawodnicy będą mieli kilka atrakcji. Wiem, że będziemy mieli wydzieloną plażę, przygotowano nawet pole golfowe. Pobliski tor Formuły 1 też będzie dla nas dostępny – pozwolą nam zaliczyć przejazd w roli pasażera. Na pewno będzie tam łatwiej spędzić ten czas niż tutaj, w Londynie.

Yas Marina Circuit w Abu Dhabi ma być jedną z atrakcji dla zawodników UFC (fot. Getty Images)
Zawodnicy UFC będą mogli zwiedzić tor F1 w Abu Dhabi (fot. Getty Images)

– Skoro już jesteśmy w temacie Fight Island – byłeś zawiedziony, gdy ostatecznie ujawniono lokalizację? Fani i media mieli wybujałe wyobrażenia o prywatnej wyspie na środku oceanu. Skończyło się na Yas Island, która owszem, technicznie rzecz biorąc jest wyspą, ale jednak tuż przy kontynencie. Gale UFC też już się tam wcześniej odbywały.
– Wyobrażenia faktycznie były nieco inne. Ale pod kątem logistycznym byłoby to dużo trudniejsze, gdyby faktycznie chodziło o jakąś wyspę, na której być może lądować mogłyby tylko helikoptery. Tak czy inaczej, uważam że całe przedsięwzięcie ma bardzo duży rozmach i z pewnością jest bardzo kosztowne. Oprócz zawodników, na miejscu będzie cała rzesza ludzi zajmujących się obsługą wydarzeń przez najbliższych kilka tygodni. Wszyscy musieli przejść kwarantannę i testy. Do tego specjalnie na potrzeby UFC powstała arena, gdzie odbędą się gale. To bardzo ciekawy projekt i trzeba się cieszyć, że władze organizacji do tego doprowadziły. Dostaję różne broszury, które przedstawiają cały projekt, mówią nam o tym, jak to będzie wyglądać na miejscu. Cała wyspa będzie dostępna tylko dla zawodników i obsługi. To sytuacja bez precedensu.

– Ma to dla ciebie duże znaczenie, że trafiłeś na tę galę? To pierwsza z czterech zaplanowanych na Fight Island, do tego z bardzo mocną kartą. Oczy całego świata sportów walki będą wtedy zwrócone w waszym kierunku. Czy jednak nie zwracasz uwagi na otoczkę, a liczy się tylko rywal i zwycięstwo?
– Fajnie, że w ogóle biorę udział w tym wydarzeniu, bo nie oszukujmy się – czegoś takiego jeszcze nie było. Różne reality show kręcono w wielu ciekawych miejscach, ale w świecie MMA jeszcze nikt czegoś takie nie robił. Cieszę się, że to pierwsza gala na Fight Island, z bardzo mocną obsadą. Ale gdy nadejdzie już czas walki, rozgrzewka przed wejściem do oktagonu – to wszystko zejdzie na bok, bo emocje związane ze startem są w takiej chwili zbyt duże, by myśleć o tym, co dzieje się dookoła.

– Brak kibiców wpłynie na przebieg pojedynku? Niektórzy narzekali na pustki podczas kilku ostatnich gal w UFC Apex w Las Vegas. Inni przyznali, że lepiej słyszeli porady narożnika… a nawet korzystali ze wskazówek ekspertów komentujących walki!
– Nie wiem, bo nigdy nie walczyłem w takich warunkach. Zdarzały się gale, gdzie na widowni było mało osób, ale to wciąż było tam po 200 kibiców. Mój przeciwnik jest Rosjaninem, więc nie wiem, czy oni będą nas rozumieć. Ale ja walczyłem przez lata w Rosji [w organizacji M-1 – przyp. red.] i część tych rosyjskojęzycznych wskazówek rozumiałem. Czy da mi to jakąś przewagę? Zobaczymy, ale się na to nie nastawiam i nie przywiązuję do tego wielkiej wagi.

– Jakie procedury bezpieczeństwa czekają was już na miejscu?
– Gdy trafimy do hotelu, czeka nas kolejna, 48-godzinna kwarantanna. W tym czasie musimy zostać na jego terenie, ale będziemy już mogli przebywać ze swoimi ludźmi. Mamy do dyspozycji cztery pokoje – trzy mieszkalne i jeden przystosowany do warunków treningowych. Z tego co wiem, wszystko będzie zorganizowane tak, żeby różne teamy zawodników nie miały ze sobą kontaktu. Będziemy znów przebadani. Po tym czasie będziemy mogli już wyjść z hotelu i spędzać czas poza nim.

– Ile testów cię czeka?
– Jeśli się nie mylę, trzy. Pierwszy w Londynie, który mam już za sobą, drugi po przylocie do Abu Dhabi i trzeci przed walką. [dziennikarz ESPN, Ariel Helwani, poinformował, że w rzeczywistości będzie to pięć testów – przyp. red.]. Po gali wracamy czarterem do Londynu, gdzie też będziemy musieli zostać bodajże jeden dzień.

– Jeśli się nie mylę, po niedawnej wygranej ze Siergiejem Spivakiem podpisałeś nowy kontrakt. Przed tym pojedynkiem był niepokój, że jeśli przegrasz, oznaczałoby to koniec przygody w UFC? Wcześniej miałeś gorszą serię – jedna wygrana w ostatnich pięciu walkach.
– Na pewno nie byłoby to żadnym zaskoczeniem, ale też się nad tym za bardzo nie skupiałem. Bardziej mnie martwiło, że wcześniejsze dwie walki przegrałem niż to, że mogę zostać zwolniony. Utrzymywanie kontraktu na kiepskich walkach tylko po to, żeby utrzymać się w UFC, kompletnie mnie nie interesuje. Nie na tym polega sport. Dlatego zamiast rozmyślać, czy przegrana ze Spivakiem będzie oznaczać koniec w UFC zastanawiałem się, jak zmienić swoje nastawienie i treningi, żeby wygrywać i nie martwić się o kontrakt.

– Co w takim razie zmieniłeś?
– Zajmowanie się MMA to skomplikowany proces i w grę wchodzi tutaj nie tylko to, jak jesteś fizycznie przygotowany, ale też nastawienie. Dużo zmieniło się u mnie w głowie. Te dwie przegrane – nie ostatnie, tylko wcześniejsze z Fabricio Werdumem i Derrickiem Lewisem, gdy już walczyłem na najwyższym poziomie – gdzieś mnie zatrzymały i przyniosły takie myśli, że nie wiedziałem, jak z tym topem dywizji wygrywać. Szukając tych przyczyn gdzieś się we własnej głowie pogubiłem, przez co nastawienie do kolejnych pojedynków było kiepskie. Teraz się to zmieniło. Chciałbym z powrotem wrócić do rankingu TOP 15 i piąć się w nim w górę.

– Masz już w głowie nazwisko rywala, którego chcesz wyzwać na pojedynek w przypadku wygranej?
– Tak, mam. Kiedyś inaczej do tego podchodziłem i tylko czekałem na oferty. Teraz taki call-out ma dać komuś znać, że jestem gotów i chcę z nim walczyć. Oczywiście jeśli UFC zaproponuje mi innego przeciwnika to też nie odmówię, ale warto głośno upominać się o swoje.

Zobacz też
Ziółkowski wróci do gry o pas? "Parnasse nie miał rywali z topowej półki" [PUNCH LINE]
Ziółkowski wróci do gry o pas? "Parnasse nie miał rywali z topowej półki" [PUNCH LINE]

Ziółkowski wróci do gry o pas? "Parnasse nie miał rywali z topowej półki" [PUNCH LINE]

| Sporty walki / MMA 
Ponad 600 zawodników zawalczy podczas 13. Mistrzostw MMA
13. Mistrzostwa MMA (Fot. mat. pras.)

Ponad 600 zawodników zawalczy podczas 13. Mistrzostw MMA

| Sporty walki / MMA 
Fala talentów w polskim judo. Sukcesy aż na kilkanaście lat do przodu? [WIDEO]
(fot. TVP SPORT)

Fala talentów w polskim judo. Sukcesy aż na kilkanaście lat do przodu? [WIDEO]

| Sporty walki 
Szczepańska o Szymańskiej: jest rok z kawałkiem by ją "przebudować"
Aneta Szczepańska (fot. TVP)

Szczepańska o Szymańskiej: jest rok z kawałkiem by ją "przebudować"

| Sporty walki 
Polka wraca po nieudanych IO. "To nie jest tak, że ja nie potrafię rzucać" [WIDEO]
Angelika Szymańska (fot. TVP)

Polka wraca po nieudanych IO. "To nie jest tak, że ja nie potrafię rzucać" [WIDEO]

| Sporty walki 
Najnowsze
Puchar Sześciu Narodów. Francja zdobyła trofeum
Puchar Sześciu Narodów. Francja zdobyła trofeum
| Inne / Rugby 
Francja pokonała Szkocję i zdobyła Pucharu Sześciu Narodów (fot. Getty Images)
Podolski wprost po meczu z Motorem. "Za to nam płacą"
Lukas Podolski (fot. PAP)
Podolski wprost po meczu z Motorem. "Za to nam płacą"
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Sportowy wieczór (15.03.2025). Powrót po 21 latach
Sportowy wieczór
transmisja
Sportowy wieczór (15.03.2025). Powrót po 21 latach
| Sportowy wieczór 
Polska Liga Boksu: Legia – Imperium Boxing Wałbrzych [ZAPIS]
Polska Liga Boksu, 1. kolejka: KB Legia Warszawa – Imperium Boxing Wałbrzych.
Polska Liga Boksu: Legia – Imperium Boxing Wałbrzych [ZAPIS]
| Boks 
Socca Heroes Calisia Castle [ZAPIS]
Socca Heroes Calisia Castle – turniej reprezentacji narodowych
Socca Heroes Calisia Castle [ZAPIS]
| Piłka nożna 
Wielki powrót w Warszawie! Dominacja w pierwszym meczu
Legia Warszawa wygrała inauguracyjny mecz Polskiej Ligi Boksu (fot. PAP/Leszek Szymański)
Wielki powrót w Warszawie! Dominacja w pierwszym meczu
| Boks 
Polska - Grecja. Finał Socca Heroes Calisia Castle [MECZ]
Polska - Grecja. Socca Heroes Calisia Castle [MECZ]
Polska - Grecja. Finał Socca Heroes Calisia Castle [MECZ]
| Piłka nożna 
Do góry