| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Im bliżej końca sezonu, tym więcej problemów ma Legia Warszawa. Trener Aleksandar Vuković w ostatnich tygodniach stracił aż dziewięciu zawodników, a we wtorek jego zespół czeka walka o finał Pucharu Polski.
To nie są udane dni dla Legii. Stołeczny zespół nie wygrał żadnego z trzech ostatnich meczów. Liderzy PKO Ekstraklasy mogli sobie w sobotę zapewnić mistrzostwo Polski, ale zamiast tego przegrali 1:2 z Lechem Poznań. Teraz dochodzi kwestia zmęczenia i krótkiego odpoczynku. Już we wtorek Legia zagra na wyjeździe z Cracovią w półfinale Pucharu Polski. Pod koniec tygodnia warszawian czeka rywalizacja z tym samym przeciwnikiem, ale wówczas drużyny zmierzą się o ligowe punkty w stolicy.
– Skupiamy się tylko na meczu w Krakowie. Liczę, że dwa mecze będą różnymi historiami. Gra w Pucharze Polski jest specyficzna, bo o wszystkim zdecyduje jeden mecz. Po wtorkowym spotkaniu będziemy mądrzejsi, będziemy znali swoje możliwości. W lidze wciąż jesteśmy na bardzo dobrej pozycji, na którą sami zapracowaliśmy przez poprzednie miesiące. Dalej mamy taką przewagę, jaką mieliśmy przed przymusową przerwą – uważa Aleksandar Vuković, szkoleniowiec Legii.
To nie koniec problemów Wojskowych. Kłopoty zdrowotne Arvydasa Novikovasa, Jose Kante czy Vamary Sanogo nie są już nowością. Pod znakiem zapytania ponownie stanął występ Tomasa Pekharta. Czech nie zagrał już przeciwko Jagiellonii Białystok, bo na rozgrzewce poczuł ból. Teraz możliwe jest, że zabraknie go w Krakowie. – To kwestia mocnego stłuczenia, ale intensywność meczów jest tak duża, że musimy zdawać sobie sprawę z takich problemów. Niektórzy gracze potrzebują więcej odpoczynku od innych, a doszło do tego, że kilu zawodników występowało znacznie częściej niż powinni. Musimy sobie z tym poradzić – twierdzi Vuković. Jeśli nie Pekhart, to w ataku legionistów pojawi się zapewne Maciej Rosołek, który niedawno wrócił do zdrowia, ale zdążył już strzelić gola na wagę remisu z Piastem Gliwice.
Legię czekają najprawdopodobniej zmiany w każdej formacji, poza bramką. W Poznaniu debiutował Wojciech Muzyk. Wobec problemów Cierzniaka, zapewne to on ponownie stanie między słupkami. – Bramkarzy dotknął niespodziewany scenariusz, do którego nikt nie spodziewał się doprowadzić. Majeckiego nie ma w klubie. Cierzniak stracił trzy miesiące treningów. Teraz mamy do dyspozycji dwóch golkiperów, ale Muzyk pokazał w Poznaniu, że jest w stanie pomagać nam na murawie – powiedział serbski szkoleniowiec.
Legia, by nie popadać w coraz większy kryzys, musi w Krakowie walczyć o awans do finału Pucharu Polski. Okazja do przełamania jest dla warszawian tym lepsza, że będą oni rywalizowali z zespołem, który wygrał trzy razy w ostatnich ośmiu spotkaniach. Mecz Cracovii z Wojskowymi odbędzie się we wtorek o godzinie 20:00.