Igor Milicić był szalenie wymagający. Na początku wszystkich testował, wszystko musiało być na tip top. Raz miał pretensje, że nie pokroiliśmy owoców w przerwie meczu, mimo że nigdy wcześniej tego nie robiliśmy – mówi Mikołaj Dembczyński, który w sezonie 2015/16 był jednym z dwóch fizjoterapeutów Anwilu Włocławek. Przenosimy się w czasie i wspominamy pierwszy sezon trenera Milicicia we Włocławku.