| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Co najmniej przez sześć tygodni będzie pauzować bramkarz Lecha Poznań Mickey van der Hart, który doznał kontuzji barku w serii rzutów karnych w środowym półfinale piłkarskiego Pucharu Polski. Holender obronił dwie jedenastki, ale jego zespół przegrał 3-4.
Mecz w Poznaniu zakończył się remisem 1:1, dogrywka też nie przyniosła rozstrzygnięcia. W drugiej kolejce rzutów karnych van der Hart obronił strzał Rafała Pietrzaka, ale przy interwencji doznał urazu barku. Sztab medyczny poznańskiej drużyny zasygnalizował trenerowi Dariuszowi Żurawiowi konieczność dokonania zmiany. Pełniący funkcję kapitana Lecha zawodnik nie chciał zejść z boiska i dotrwał do końca serii jedenastek, broniąc jeszcze uderzenie Egzona Kryeziu.
Jego zespół wygrywał już 3-2, ale Filip Marchwiński i Dani Ramirez nie wykorzystali okazji by "zamknąć" sprawę awansu. Po szóstej serii Holender spasował i została dokonana zmiana, ale rezerwowy Miłosz Mleczko nie zdążył stanąć między słupkami, bowiem Kamil Jóźwiak spudłował i to gdańszczanie staną przed szansą obrony trofeum.
Holender zebrał sporo słów uznania za swoją postawę, ale nie dokończy już tego sezonu, w którym rozegrał wszystkie 39 meczów (w lidze i Pucharze Polski) od pierwszej do ostatniej minuty. Teraz czeka go sześciotygodniowa przerwa, a to oznacza, że może go zabraknąć w pierwszych spotkaniach nowego sezonu.
"Zgadzam się na wszystko, możecie robić co chcecie, tylko nie róbmy zmiany. Jestem kapitanem i nie wyobrażam sobie, żebym miał odpuścić." Mickey, wracaj szybko do zdrowia! #NSNP
— Lech Poznań (@LechPoznan) July 9, 2020
👉🏼 https://t.co/x6kodJFjzn pic.twitter.com/NkRa8R2Sb3
– Van der Hart zasłużył na ogromny szacunek za to, co zrobił. Zwłaszcza, że mocno ryzykował pogłębienie kontuzji, która już i tak okazała się poważna. Dzisiaj rano przeszedł szczegółowe badania u profesora Przemysława Lubiatowskiego, który jest wielkim specjalistą w urazach barku i łokcia. Potwierdziła się diagnoza dotycząca zwichnięcia barku. Szczęście w nieszczęściu, że na razie nie potrzeba wykonywać operacji. Po ingerencji chirurgicznej byłaby potrzebna półroczna przerwa– tłumaczył szef sztabu medycznego Krzysztof Pawlaczyk cytowany przez oficjalną stronę klubową.
Jak dodał zabieg nie będzie konieczny, ale zastosowane zostanie leczenie zachowawcze. – Ręka Mickiego będzie usztywniona i po sześciu tygodniach nastąpi kolejna ocena. Możliwe, że w międzyczasie zdecydujemy się również na konsultacje zagraniczne.
W trzech ostatnich meczach ligowych szansę otrzyma któryś ze zmienników van der Harta. Do dyspozycji Żurawia pozostają trzej bramkarze Miłosz Mleczko, Karol Szymański lub Krzysztof Bąkowski, lecz żaden z nich nie miał jeszcze okazji wystąpić na boiskach PKO Ekstraklasy. Lech miesiąc temu pozyskał z holenderskiego SC Heerenveen innego golkipera Filipa Bednarka, który wprawdzie ma ważny kontrakt od 1 lipca, ale ze względów formalnych, w tym sezonie nie może zagrać.
Poznaniacy w najbliższej kolejce w niedzielę ponownie zmierzą się z Lechią Gdańsk, następnie czeka ich wyjazdowe spotkanie z Cracovią i sezon zakończą w Poznaniu meczem z Jagiellonią Białystok.