{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Verva Warszawa w ofensywie transferowej. Jest Artur Szalpuk, będzie Wilfredo Leon? "Otwarcie rozmawiamy"
TVPSPORT.PL /
W kolejnym odcinku magazynu sportowego radia RDC gośćmi Arkadiusza Błaszczyka i Tomasza Sokołowskiego byli Sebastian Mila i Piotr Gacek. Główne tematy programu to finisz sezonu Ekstraklasy i będąca o krok od sięgnięcia po tytuł Legia Warszawa, a także ruchy transferowe siatkarskiej ekipy VERVA Warszawa ORLEN Paliwa.
Czytaj też: Znamy kolejnych przeciwników polskich siatkarzy. Nietypowi rywale...
Zanim były libero reprezentacji Polski odniósł się do kwestii Leona, odpowiedział na pytania dotyczące aktualnej polityki kadrowej Vervy. – Jestem bardzo zadowolony z transferów. W tej trudnej sytuacji, jaką była pandemia koronawirusa, nie było wiadomo, jak będą wyglądały rozgrywki. Udało nam się jednak przezwyciężyć ten czas i skompletować zespół w oparciu o Polaków. Transfer Artura Szalpuka jest wisienką na torcie – odpowiedział Arkadiuszowi Błaszczykowi i Tomaszowi Sokołowskiemu.
– Artur miał oferty z Włoch, Rosji czy Japonii. Myślę jednak, że polska liga siatkówki jest równie mocna. Co ważniejsze jednak, w kraju może przejść idealny okres przygotowawczy do gry w reprezentacji. Celem są igrzyska w Tokio, które zostały przesunięte o rok i trzeba będzie powalczyć o miejsce. Myślę, że to, a także warunki, które dla niego stworzyliśmy, skusiły go, by grał w Warszawie – powiedział Gacek.
W przerwie między sezonami klub jednak nie tylko się wzmocnił. Warszawę opuścili chociażby Antoine Brizard i Kevin Tillie. – Teraz nasza rola jest taka, by przywrócić silną siatkówkę w Warszawie. Może nie będziemy budować zespołu na tak mocnych nazwiskach, ale z pewnością na perspektywicznych. W tym rola sztabu szkoleniowego – dodał dyrektor sportowy klubu.
– Uważam jednak, że udało nam się odpowiednio wzmocnić zespół. Jestem dumny z tej drużyny. Zarówno tej w szatni, jak i poza nią. Cały klub świetnie sprawdził się w tym trudnym okresie – mówił. – Mamy mocny skład i rozpoznawalnych zawodników. Nazwiska gwarantują nam nie tylko wynik sportowy, ale i zachęcają kibiców – dodał.
– Chcemy, by Verva była silnym zespołem, z którego kibice będą dumni. Warszawa wciąż uczy się siatkówki. I wychodzi jej to fantastycznie. Pamiętam jeszcze, gdy byłem zawodnikiem, to stołeczni fani przychodzili głównie na drużyny przyjezdne. Choć Politechnika miała perspektywiczny zespół, to jednak nie miała odpowiedniego wsparcia. Teraz zaczyna się to zmieniać, co bardzo mnie cieszy – stwierdził Gacek.
Jako że klub budują nazwiska dyrektor sportowy nie uniknął odpowiedzi na pytanie dotyczące przyszłości Wilfredo Leona. Ten stwierdził, że w przyszłości chciałby zagrać w polskiej lidze. Czy trafiłby więc do Vervy? – Każdy z klubów siatkarskich chciałby mieć w swoim składzie Wilfredo Leona. Jestem z nim w kontakcie, bo znamy się z parkietów. Rozmawiamy bardzo otwarcie na pewne tematy. To nie są żadne wiążące rozmowy. My, jako klub z Warszawy, widzielibyśmy go w swoich szeregach. By do tego doszło, musi jednak upłynąć bardzo dużo wody w Wiśle. Sam musi mieć ochotę na powrót do Polski, a także muszą skończyć się jego kontrakty we Włoszech – zadeklarował.
Nim jednak do tego dojdzie, siatkarze Verva Warszawa Orlen Paliwa rozpoczną ligową rywalizację. Gdzie? Tego jeszcze nie wiadomo... – Jeszcze nie wiemy, czy będziemy grać na Torwarze, czy w Arenie Ursynów. Mamy rezerwację obu obiektów. Mamy bardzo dobry kontakt z zarządcami, więc po naszej wewnętrznej analizie zadecydujemy, gdzie będziemy grać – mówił Gacek. – Według nieoficjalnych informacji po 19 lipca możemy spodziewać się komunikatu dotyczącego dostępności hal dla kibiców. Na ten moment może być to nawet do 25 procent pojemności obiektu. Mam nadzieję, że będziemy mogli niedługo zapełnić Torwar. Oczywiście przy zachowaniu środków bezpieczeństwa – zakończył.