Przejdź do pełnej wersji artykułu

Artur Szpilka opluł "Ajtuja Szminkę". "Dlaczego mam tego żałować?"

Artur Szpilka, "Ajtuj Szminka", Kamil Bodzioch (fot. Getty/Twitter/bokser.org) Artur Szpilka, "Ajtuj Szminka", Kamil Bodzioch (fot. Getty/Twitter/bokser.org)

Nie milkną echa piątkowej gali Tymex Boxing Night 12 w Pionkach. Głównym tematem dyskusji jest zachowanie Artura Szpilki, który opluł internautę znanego pod pseudonimem Ajtuj Szminka. – Dlaczego mam tego żałować? Mam to w nosie, co kto powie – powiedział pięściarz dla ringpolska.pl

Szpilka opluł internautę na gali w Pionkach. "Przekroczona granica żenady"

Czytaj też:

Damian Wrzesiński (fot. PAP/Michał Walczak)

Gala Tymex Boxing Night 12. Fantastyczny nokaut Wrzesińskiego!

"Ajtuj Szminka" to znany z Twittera komentator wydarzeń ze świata boksu. To on stał za pomysłem walki Kamila Bodziocha z Marcinem Siwym, która była jednym z najciekawszych wydarzeń gali w Pionkach. "Szminka" miał wręczyć symboliczny pas triumfatorowi starcia, ale wyszedł z hali po nieprzyjemnym incydencie z Arturem Szpilką. Jak podali dziennikarze TVP Sport, pięściarz dwukrotnie opluł internautę.


– Nie robię screenów, ale on wielokrotnie obrażał mnie, moją rodzinę i kobietę na różne sposoby. Myślałem, że jak go złapię..., ale jak zobaczyłem tego chłopaka, to wyglądał mi na jakiegoś pokrzywdzonego przez życie, więc podszedłem z nim porozmawiać. Bez złości zapytałem, czemu robi to wszystko. On odparł, że jest wolność słowa. Nie wytrzymałem i naplułem mu w twarz. Nie zrobiłem mu nic wielkiego i nie ma co robić z tego wielkiego szumu – skomentował całe zajście 31-latek w rozmowie z Michałem Koprem z portalu ringpolska.pl.

Na Szpilkę spadła ostra krytyka ze strony kibiców, ale też dziennikarzy. Do sprawy odniósł się m.in. dyrektor TVP Sport, Marek Szkolniowski. "Dzisiaj po raz kolejny została przekroczona granica żenady. Szkoda, że zawsze ten sam..." – napisał na Twitterze. Szpilka podkreślił jednak, że nie ma poczucia winy. – Nie ma czegoś takiego jak bezkarność. Dlaczego mam tego żałować? Mam to w nosie, co kto powie. Trzeba się postawić w mojej sytuacji. Po mnie wyzwiska nie spływają, też mam swoje uczucia – dodał.

Część bokserskiego środowiska poparła jednak to zachowanie. – Myślę, że nie stało się nic poważnego. Gdybym był na miejscu Artura, pewnie zrobiłbym tak samo. W dobie internetu wszyscy myślą, że są anonimowi i sprzed ekranu mogą kogoś do woli obrażać. Ajtuj to wszystko pewnie przemyśli i może będzie wyrażał czysto bokserskie opinie – skomentował promotor Mariusz Grabowski. Aprobatę dla Szpilki w mediach społecznościowych wyrazili też m.in. Andrzej Fonfara i Łukasz Jurkowski. "Płacz, że spotkałeś na żywo ofiarę swojego internetowego szyderstwa i napluł ci w twarz. Ciesz się, że tylko tyle" – skwitował popularny "Juras".


Sam "Szminka" do sprawy odniósł się na Twitterze, odpowiadając na pytania fanów. "Nie wiem skąd on wziął, że najeżdżałem na jego rodzinę. Ja tam absolutnie nie jestem święty. Ale zachowanie nie było fajne i jeszcze to fałszywe wybielanie się" – pisał. Dodajmy, że wielu kibiców i dziennikarzy zwróciło uwagę na fakt, że Szpilka najprawdopodobniej pomylił twitterowego satyryka z użytkownikiem Facebooka, który nadał sobie taki sam pseudonim i w różny sposób komentował zachowania pięściarza.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także