| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Mateusz Wdowiak przed meczem z Legią. ″Powtórzyć wtorek″

Mateusz Wdowiak i Cornel Rapa (fot. PAP)
Mateusz Wdowiak w szale radości. Właśnie rzucił na kolana Legię (fot. PAP)

We wtorek rzucił Legią na kolana obdzierając ją z nadziei na awans do finału Pucharu Polski. Dziś Mateusz Wdowiak znów wciśnie pedał gazu do podłogi, by pomóc swojej drużynie w kolejnym opóźnieniu koronacji mistrzów Polski. – Chcemy udowodnić, że w Polsce potrafimy wygrać z każdym – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL. Mecz Cracovia – Legia na żywo w TVP 1, TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Mateusz Wdowiak długo czekał na taki mecz, jak ten wtorkowy. Czasem zdarzają się scenariusze, które trudno sobie wymarzyć. Pierwszy w historii awans Cracovii do finału Pucharu Polski. Pokonanie najmocniejszej drużyny w kraju. No i dwa gole – jeden ważniejszy od drugiego. Ten w piątej minucie dający prowadzenie i pewność. A ten drugi – ustalający wynik spotkania, odbierający gościom szans na remis. A co równie ważne – zdobyty w fantastycznym stylu, w akcji w której Wdowiak mógł pokazać wszystkie swoje atuty. Przebojowość, szybkość i wreszcie to, co jednak do niedawna jeszcze u niego szwankowało – skuteczne wykończenie.

To był gol, który sprawił, że na stadionie Cracovii na kilka chwil można było zapomnieć o koronawirusie, COVID-19, strefie zero i płynach do dezynfekcji. Choć na trybunach było tylko 3,5 tysiąca widzów, w tym momencie stadion jakby na chwilę uniósł się w powietrzu. Futbol w pełnej okazałości. A w środku tego szaleństwa on – chłopak z Krakowa, wychowanek Cracovii. Człowiek, który idealnie nadaje się na pasiastego idola.

Do tej pory dla Cracovii ten sezon nie był zbyt udany. Szczególnie runda wiosenna, gdy Pasy błyskawicznie wypisały się z walki o tytuł mistrzowski. Wciąż jednak ten sezon może być znakomity, przede wszystkim za sprawą Pucharu Polski. Ale i w PKO Ekstraklasie mają jeszcze coś do udowodnienia.

Mateusz Miga, TVPSPORT.PL: – Rozmawiamy po dwóch dniach od meczu z Legią. Dotarło już do ciebie co się wydarzyło?
Mateusz Wdowiak:
– Zaraz po meczu była wielka euforia, ale na drugi dzień trzeba było szybko ochłonąć. Przecież przed nami kolejne mecze, teraz gramy co trzy, cztery dni. Byliśmy bardzo szczęśliwi, ale wiele czasu na świętowanie nie mieliśmy.

– To wydarzenie, które już na stałe wpisze się do historii klubu.
– Zdawaliśmy sobie z tego sprawę już przed spotkaniem. Chcieliśmy zapisać się na kartach historii. To był dla nas dodatkowy bodziec motywacyjny i na boisku wszyscy byli na maksa zdeterminowani i waleczni. To był przepis na wygraną. Wejście do finału to wielka sprawa, ale wygranie go to kolejny krok.

– Ten gol na 3:0 to była bramka marzenie. Pewnie jako dziadek będziesz wspominał to w bujanym fotelu.
– Trudno zakładać, co będzie za kilkadziesiąt lat, ale jest to dość prawdopodobne. Bardzo się cieszę z tej bramki. Na tym etapie meczu Legia na maksa się otworzyła, bo musieli atakować. My byliśmy nastawieni na kontratak. Było kilka sytuacji, po jednej z nich udało się zamknąć ten mecz. Plan został zrealizowany idealnie. Najpierw zadaliśmy dwa ciosy, a potem przez całe spotkanie konsekwentnie graliśmy w obronie, w bliskiej odległości od siebie, nie pozwalaliśmy rywalom na wiele uderzeń w światło bramki plus te kontry. Taki był plan przed meczem i wszystko poszło po naszej myśli.

Szczęsny: Legia mistrzem, a na Cracovię nie chce się patrzeć
Legia - Cracovia gdzie oglądać, stream, online. Maciej Szczęsny: Legia będzie mistrzem, a na Cracovię nie chce się patrzeć (fot. PAP)
Szczęsny: Legia mistrzem, a na Cracovię nie chce się patrzeć

– Legia myślami jest przy tytule mistrzowskim, ale wasza intensywność robiła wrażenie. To najlepszy mecz Cracovii w tym roku?
– Myślę, że tak. Legia też na pewno chciała awansować i zdobyć puchar. Tego dnia byliśmy po prostu lepsi. Kluczowe były założenia taktyczne, determinacja, waleczność. Kibice patrząc na ten mecz z pewnością nie mieli wątpliwości, że każdy z nas walczył o każdy centymetr ziemi.

– Po meczu koledzy wypychali cię przed szereg, do kibiców. Nie chciałeś. Nie czułeś się bohaterem?
– Wszyscy powinni czuć się bohaterami, bo Legia była przecież faworytem, a wygraliśmy 3:0. Od takich rzeczy jak komunikacja z kibicami jest kapitan. Potem wyszedłem przed kolegów, bo kibice zaczęli skandować moje imię i nazwisko, więc poczułem się zobowiązany. Znam swoją wartość, ale też miejsce w drużynie. Nie chcę się nad nikim wywyższać.

– Trener Probierz szepnął ci kilka słów zaraz po zejściu z boiska. Co to było?
– Coś w stylu: ″Dobra robota″. Nie pamiętam dokładnie.

– W szatni nawet prezes Janusz Filipiak potańczył. Dorzucił jakąś premię?
– Wszyscy byli w euforii, bo osiągnęliśmy historyczny wynik. Nic dziwnego, że profesor się cieszył. Wykłada na klub pieniądze, ale wkłada też w to wszystko wiele serca. Utożsamia się z tym klubem. Za ligę i puchar mamy ustalone premie. Na początku sezonu zrobiła to rada drużyny i nic się w tej kwestii nie zmienia.

– Czyli prezes nic nie dosypał?
– Kolokwialnie mówiąc – nie.

– Po meczu podszedł do ciebie brat. Chciałby się człowiek przytulić, ale nie może. Nadal żyjecie w pewnej izolacji. Chyba łatwo się w tym pogubić? Co można, a czego nie?
– Zgadza się. Ciągle są jakieś niejasności, a gdy do tego dojdą emocje to człowiek zapomina o myśleniu co można, a czego nie. Sytuacja jest specyficzna i każdy musi się w tym odnaleźć, nie tylko piłkarze.

– Ale atmosfera na meczu z Legią była taka, że można było zapomnieć o wszystkich problemach.
– To prawda. Atmosfera była jak na topowym meczu o stawkę. Stadion nie był wypełniony nawet w połowie, a panująca atmosfera zniwelowała ten fakt. Czuliśmy się, jakby stadion był pełen. Myślałem, że podczas tych ograniczeń atmosfera na meczach będzie słabsza, a jest bardzo podobnie jak w normalnych warunkach.

– W przeszłości miałeś problemy ze skutecznością. Dużo pracowałeś ostatnio nad tym elementem?
– Tak. Inna kwestia to znajdywanie się w takich sytuacjach. Wypracowałem to w niezłym stopniu. Kolejnym krokiem jest wykończenie. Pracuję nad tym na treningach ale też poza nimi, bo to również jest kwestia poukładania sobie tego w głowie. Cały czas szlifuję ten element.

PKO Ekstraklasa: debiut przed meczem o tytuł

Czytaj też

Aleksandar Vuković, trener Legii Warszawa i przyszłych mistrzów Polski?

PKO Ekstraklasa: debiut przed meczem o tytuł

– Klucz do podjęcia udanej decyzji w sytuacji sam na sam? Pierwsza myśl?
– Najważniejsza jest swoboda w tym wszystkim. Naturalność. Pierwsza myśl to jest to, co podpowiada ci instynkt. Ale nie zawsze jest najlepsza. Na boisku decyzje podejmujesz w ciągu ułamku sekundy. Jeśli będziesz czuć się naturalnie, swobodnie, jest większa szansa, że decyzja będzie właściwa.

– Dużo gratulacji zebrałeś? Bartek Kapustka się odezwał?
– Dużo tego było, ale dla mnie najważniejsze gratulacje były od rodziców i dziewczyny. One są na pierwszym planie.

– Wracasz po takim meczu do domu i co się dzieje? Idziesz prosto do łóżka?
– Wróciłem, coś zjadłem, wypiłem koktajl regeneracyjny. Potem posiedziałem chwilę, bo ciężko było zasnąć. Udało się dopiero około drugiej. Wykorzystałem ten czas na odpisywanie na gratulacje, bo sporo tego było. Ale na świętowanie czasu nie było.

– Czyli ″bajlando″ dopiero po sezonie?
– Dokładnie tak.

– W sobotę znów gracie z Legią. Niektórzy mówią, że oni oddali wam puchar, a wy oddacie im ligę. Co ty na to?
– Nie zgodzę się z tym. W sobotę chcemy wygrać drugi raz i pokazać tę nieustępliwość, którą zademonstrowaliśmy we wtorek. Chcemy udowodnić, że tworzymy drużynę, która w Polsce potrafi wygrać z każdym.

– W finale spotkacie z Lechią, z którą idzie wam ostatnio bardzo dobrze.
– Ostatnie mecze z nami przegrali, ale teraz gramy na neutralnym boisku, a i stawka meczu to zupełnie inna bajka. Musimy odciąć się od tych statystyk i skupić na meczu. Ale na razie najważniejsza jest liga. Jeśli do najbliższych spotkań podejdziemy tak jak do wtorkowego, będziemy nadal wygrywać.

– Żałujesz, że finał nie odbędzie się na Stadionie Narodowym przy komplecie publiczności?
– Oczywiście. Taki mecz to wielkie wyróżnienie dla zawodników. Ale trzeba zrozumieć tę sytuację. PZPN postanowił, że lepiej będzie zagrać na Arenie Lublin i trzeba się z tym pogodzić. Najważniejsze, że ranga meczu się nie zmienia. Jest pewien niedosyt, ale nadal też wielka radość, bo jesteśmy w finale.

– Masz wrażenie, że pucharem ratujecie ten sezon? Wiosna do tej pory była dla was raczej nieudana.
– Nie ma co ukrywać, że byliśmy w dołku. Aspiracje były większe. Ale piłka nadal jest w grze. Przed nami jeszcze trzy mecze ligowe. Teraz złapaliśmy dobrą serię, na boisku czujemy pewność siebie. Chcemy wygrać wszystkie pozostałe spotkania kolejno skupiając się na każdym z nich. Dziś za wcześnie, by mówić, że to nieudany sezon. Jak zdobędziemy Puchar Polski to wszyscy powiedzą, że to wybitny sezon, bo przecież takiego triumfu jeszcze nie było. Poczekajmy do ostatniego spotkania, wtedy będziemy się rozliczać.

PKO Ekstraklasa: debiut przed meczem o tytuł

Czytaj też

Aleksandar Vuković, trener Legii Warszawa i przyszłych mistrzów Polski?

PKO Ekstraklasa: debiut przed meczem o tytuł

Za nami półfinały Pucharu Polski. PKO Ekstraklasa na finiszu
fot. TVP
Za nami półfinały Pucharu Polski. PKO Ekstraklasa na finiszu

Sobota w TVPSPORT.PL: Legia zagra o tytuł, mecz lidera 2. ligi

Czytaj też

W sobotę będzie można obejrzeć na TVPSPORT.PL mecze liderów Ekstraklasy i 2. ligi (fot. Getty Images/400mm.pl/PAP)

Sobota w TVPSPORT.PL: Legia zagra o tytuł, mecz lidera 2. ligi

– Finał gracie 24 lipca. Będziecie mieć jakiekolwiek wakacje tego lata?
– Tak. Już dostaliśmy informację, że mamy 10 dni wolnego. 4 sierpnia wracamy do treningów.

– W czerwcu znalazłeś się poza kadrą meczową na mecze z Pogonią i Lechią. Zaskoczenie? Złość?
– Nie byłem szczęśliwy, ale musiałem pogodzić się z tą decyzją. Skoro trener tak uznał to pozostało mi to uszanować, a potem pokazać sportową złość podczas kolejnych treningów. Tam było miejsce do tego, by odzyskać pozycję w składzie. Zacząłem walczyć i szybko wróciłem. W piłce wszystko dzieje się bardzo szybko. Nie ma się co obrażać, spekulować dlaczego jest tak, a nie inaczej. Trzeba wziąć się w garść, pokazać swoją jakość. To zawsze wraca. Trener zawsze wystawi zawodnika dającego jakość.

– Czyli ciebie to dodatkowo zmobilizowało?
– Ja mam ambicję, by zawsze grać, a więc też, by jak najszybciej wrócić w takiej sytuacji. Jak nie pojadę na mecz to wkurzę się na siebie, a potem chcę wrócić ze zdwojoną siłą. Ja tak działam.

– W internecie już są galerie twoich zdjęć z dziewczyną. Wkraczasz na ten etap, gdy stajesz się już coraz bardziej rozpoznawalny. Jeszcze kilka takich meczów, a zacznie się to kręcić jeszcze szybciej. Jesteś na to gotowy?
– Nie wiem, czy jestem, ale ja tak bardzo tego nie odczuwam. Nie siedzę w mediach społecznościowych, nie widzę, co tam się dzieje. Staram się nie brać tego wszystkiego do siebie. Trzymać to w ryzach, w rozsądnych granicach. I takie podejście pomaga.

– Czy masz rozrysowany idealny plan na przyszłość?
– Nie. Patrzę na siebie raczej krótkoterminowo. Mam tu jeszcze sezon do rozegrania, bo z Cracovią wiąże mnie roczny kontrakt. Podchodzę do tego całkowicie spokojnie.

– Dostałeś jakieś sygnały z klubu, że będą chcieli przedłużyć kontrakt?
– Na razie nic takiego nie było. Wynika to zapewne z napiętego terminarza. Gramy praktycznie co trzy dni i nie ma czasu na takie rozmowy. Mecz, regeneracja, mecz, regeneracja – i tak to się kręci. Wszyscy skupiamy się teraz na końcówce sezonu, która jest dla nas bardzo ważna.

Sobota w TVPSPORT.PL: Legia zagra o tytuł, mecz lidera 2. ligi

Czytaj też

W sobotę będzie można obejrzeć na TVPSPORT.PL mecze liderów Ekstraklasy i 2. ligi (fot. Getty Images/400mm.pl/PAP)

Sobota w TVPSPORT.PL: Legia zagra o tytuł, mecz lidera 2. ligi

"Okiem redakcji". Liga Mistrzów wraca. Poznaliśmy drabinkę rozgrywek
"Okiem redakcji". Zagłębie - Wisła Płock i drabinka Ligi Mistrzów (fot. PAP/Getty)
"Okiem redakcji". Liga Mistrzów wraca. Poznaliśmy drabinkę rozgrywek

Zobacz też
Odważne słowa trenera Widzewa przed klasykiem. "Będziemy walczyli o zwycięstwo"
Piłkarze Widzewa Łódź (fot. PAP/Piotr Polak)

Odważne słowa trenera Widzewa przed klasykiem. "Będziemy walczyli o zwycięstwo"

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Czołowy strzelec odejdzie z polskiej ligi? "Będziemy działać w tym temacie"
Luquinhas strzelił w tym sezonie

Czołowy strzelec odejdzie z polskiej ligi? "Będziemy działać w tym temacie"

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Piast znalazł nowego trenera. Skandynawski kierunek
Piłkarze Piasta Gliwice będą mieć nowego trenera (fot. Getty)

Piast znalazł nowego trenera. Skandynawski kierunek

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Niewypał w końcu odpalił. To on prowadzi Lecha ku mistrzostwu
Ali Gholizadeh udowodnił, że posiada umiejętności przerastające Ekstraklasę (fot. PAP)
polecamy

Niewypał w końcu odpalił. To on prowadzi Lecha ku mistrzostwu

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Legia podjęła decyzję w sprawie kapitana. Znamy przyszłość Jędrzejczyka
Artur Jędrzejczyk pozostanie w Legii Warszawa? Kontrakt kapitana Wojskowych wygasa po sezonie (fot: PAP)

Legia podjęła decyzję w sprawie kapitana. Znamy przyszłość Jędrzejczyka

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Legia będzie miała nowego dyrektora. "Ktoś musi to ogarniać"
Michał Żewłakow od blisko dwóch miesięcy jest dyrektorem sportowym Legii Warszawa (fot: Getty)

Legia będzie miała nowego dyrektora. "Ktoś musi to ogarniać"

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Gholizadeh z "okrągłym" golem. Zapisał się w historii Lecha
Gol Aliego Gholizadeha na Łazienkowskiej był jubileuszowym wyjazdowym trafieniem Lecha w historii Ekstraklasy/dawnej 1. Ligi (fot. PAP)

Gholizadeh z "okrągłym" golem. Zapisał się w historii Lecha

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Najlepszy polski napastnik Ekstraklasy zmienił klub!
Sebastian Bergier (fot. Getty)

Najlepszy polski napastnik Ekstraklasy zmienił klub!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Kiedy kolejne mecze PKO BP Ekstraklasy? Sprawdź kalendarz sezonu
Terminarz PKO Ekstraklasa 2024/25. Kiedy mecze?

Kiedy kolejne mecze PKO BP Ekstraklasy? Sprawdź kalendarz sezonu

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Terminarz 33. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Który mecz w TVP?
Terminarz 33. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Który mecz w TVP? (fot. Getty Images)

Terminarz 33. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Który mecz w TVP?

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Polecane
Najnowsze
Szach-mat! To koniec tej dyscypliny sportu
Szach-mat! To koniec tej dyscypliny sportu
| Inne 
Turniej szachowy w Kabulu (fot. Getty)
Polskie odkrycie PŚ. Dziubek z hokeja do boksu. "Bawię się boksem" [WIDEO]
Weronika Dziubek (fot. TVP Sport)
nowe
Polskie odkrycie PŚ. Dziubek z hokeja do boksu. "Bawię się boksem" [WIDEO]
| Boks 
ME U17 kobiet: oglądaj 2. półfinał Włochy – Norwegia!
Mistrzostwa Europy do lat 17 kobiet – półfinał: Włochy – Norwegia. Transmisja online na żywo w TVP Sport (14.05.2025)
trwa
ME U17 kobiet: oglądaj 2. półfinał Włochy – Norwegia!
| Piłka nożna 
Walkower wisi nad Realem, bo... nie ma kim grać
Piłkarze Realu Madryt (fot. Getty)
Walkower wisi nad Realem, bo... nie ma kim grać
| Piłka nożna / Hiszpania 
Na PGE Narodowym wszystko gotowe! W sobotę wielkie święto speedwaya
Tor na PGE Narodowym gotowy na sobotę (fot. TVPSPORT.PL)
Na PGE Narodowym wszystko gotowe! W sobotę wielkie święto speedwaya
Frank Dzieniecki
Frank Dzieniecki
Wicemistrzyni olimpijska wraca na tor do Paryża
Klaudia Zwolińska (fot. Getty Images)
Wicemistrzyni olimpijska wraca na tor do Paryża
| Inne 
Rzuty karne wyłoniły pierwszego finalistę ME!
Holenderki zagrają o złoto po zwycięstwie z Francją (fot. Getty Images)
Rzuty karne wyłoniły pierwszego finalistę ME!
| Piłka nożna 
Do góry