Najwcześniej we wrześniu dojdzie do walki Kamila Szeremety (21-0, 5 KO) z Giennadijem Gołowkinem (40-1-1, 35 KO) o mistrzostwo świata kategorii średniej. Pomimo kilkukrotnej zmiany terminu, Polak pozostaje w dobrym nastroju. Nie czeka bezczynnie, tylko wraz z trenerem Fiodorem Łapinem szlifuje drobiazgi techniczne. I zapewnia, że legendarny czempion z Kazachstanu nie śni mu się po nocach. – Nie mam "zboczenia" na punkcie Gołowkina. To się nie zmieni, dopóki nie poznam oficjalnej daty – zapowiedział.