{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Show must go on?
Sara Kalisz /
11 marca rozegrany został ostatni mecz siatkarskiej ekstraklasy mężczyzn. Cztery miesiące bez jakiejkolwiek siatkówki w wydaniu męskim to chyba rekord.
Czytaj też:
Cztery tysiące przypadków koronawirusa i niepewna przyszłość? Prezes Jastrzębskiego Węgla: musimy być czujni
Przez ostatnie cztery miesiące w sporcie nie działo się dużo. Siatkówka ucierpiała szczególnie – sezon nie został wznowiony, odwołano zmagania międzynarodowe i jedyne, z czego pozostało się cieszyć to to, że igrzyska olimpijskie nadal są w planie na 2021 rok. Dni upływały pomiędzy jedną a drugą możliwą wizją transferu i zapomniało się, co oznaczają prawdziwe sportowe emocje.
Lipiec ma przynieść świeży powiew w męskiej odsłonie dyscypliny. Startuje Grand Prix Polskiej Siatkówki, w którym weźmie udział szesnaście zespołów. 22 i 23 lipca to też pierwsze sparingi reprezentacji Polski siatkarzy, którzy w Zielonej Górze zmierzą się z Niemcami. Później kolejne starcia, których gospodarzem będzie Łódź.
O ile pierwsze mnie nie przekonuje ze względu na formułę grania na piasku i czteroosobowy skład, o tyle drugie może być ciekawe nawet mimo tego, że Vital Heynen nie odlicza z niecierpliwością dni do zmagań. Selekcjoner polskiej kadry wspomniał, że spróbuje zmotywować swój zespół do gry, ale w przypadku tego typu spotkań jest to trudne, nawet jeśli od ostatnich oficjalnych meczów minęły cztery miesiące.
Najdłuższe wakacje od sportu pozwoliły stęsknić się za dyscyplinami. Po tak długim czasie przedstawienie musi trwać. Ważne jednak, by po czterech miesiącach faktycznie było co oglądać, bo inaczej promocji siatkówki nie będzie.
Czytaj też:
Spała, wstawanie po 5:00 i roztopione belgijskie czekoladki. Vital Heynen: sparingi z Niemcami? To nie będzie ekscytujące
Dawid Konarski o transferze do Czarnych Radom: nie straciłem finansowo
