Pierwszy sparing w Anglii stoczyłem z mistrzem świata Dawidem Awanesjanem, a potem walczyłem z jeszcze bardziej znanym pięściarzem Amirem Khanem – powiedział ćwierćfinalista mistrzostw Europy 2017 Damian Kiwior (6-1-1), który wystąpi 25 lipca na zawodowej gali w Augustowie.
Pochodzący z Tarnowa Damian Kiwior jest mistrzem Polski z lat 2016-2017. Przez trzy lata boksował w drużynie Rafako Hussars Poland, będącej de facto kadrą narodową, w półprofesjonalnej lidze WSB. W sezonie 2017 był blisko podium ME w Charkowie, gdzie w ćwierćfinale wagi 69 kg minimalnie – zdaniem sędziów – przegrał z Mołdawianinem Vasilim Belousem. Dwóch punktowało na korzyść Polaka 29:27, a u trzech pozostałych był remis 28:28. Na nieszczęście Kiwiora oni wszyscy wskazali na Mołdawianina jako triumfatora.
Niedługo później wyjechał do Anglii, gdzie rozpoczął zawodową karierę. Po trzech wygranych z rzędu, czwartą odniósł w Zakopanem, a następnie zanotował porażkę (był liczony z Chrisem Jenkinsonem) i remis na brytyjskim ringu.
– Jestem przekonany, że wygrałem – mimo desek – z Jenkinsonem. Zdecydowałem, że nie będę tracił zdrowia i niszczył rekordu takimi walkami. A muszę przyznać, że pobyt w Wolverhampton zaczął się obiecująco. Miejscowi trenerzy chcąc mnie sprawdzić wystawili na sparing mistrza świata interim Dawida Awanesjana. Nie wiedziałem kim jest, ale między linami szybko pokazał wielką klasę, można powiedzieć, w brutalny sposób. Stylowo bardziej pasował mi wicemistrz olimpijski z Aten i późniejszy zawodowy czempion Amir Khan. Zresztą Khan wiele razy pomagał mi na treningach, podpowiadał, doradzał. Tłumaczył, że muszę ciężko pracować i czekać na swoją szansę – przyznał Kiwior.
Obecnie trenuje w KnockOut Promotions Andrzeja Wasilewskiego, a jego głównym szkoleniowcem jest Fiodor Łapin. Na niedawnym zgrupowaniu w Zakopanem pięściarze tej grupy szykowali się do gali "KnockOut Boxing Night 11" w amfiteatrze w Augustowie. Rywalem Kiwiora ma być zagraniczny pięściarz, który już gościł na polskich galach.
– Bardzo się cieszę, że mogę pracować z Fiodorem Łapinem, najlepszym trenerem w Polsce. A co do zawodowej kariery, każdy musi przejść pewien etap. Dla mnie to już dziewiąta walka i z pewnością rywale będą coraz lepsi. Ale na razie nie ma co porównywać z tymi z World Series of Boxing, tam boksowałem ze świetnymi pięściarzami – dodał 27-letni zawodnik.
Co ciekawie, w przyszłym tygodniu w Augustowie profesjonalną karierę zacznie też młodszy brat Damiana, 20-letni Maciej Kiwior, były mistrz kraju młodzików.
– Maciek występował w reprezentacji kadetów, stoczył kilkadziesiąt walk w boksie olimpijskim, a teraz ma za zadanie pokazać się na zawodowym ringu. Wierzę, że sobie poradzi i będzie jeszcze głośno o braciach Kiwiorach. W Husarii byli bracia Kozłowscy, Sylwek i Grzesiek, ale już nie ma ich w boksie w roli zawodników. W lidze WSB walczyłem o miejsce w składzie z Kazikiem Łęgowskim, którego brat Marcin wywalczył brąz ME. Liczę, że nasz duet przetrwa i jeszcze długo będziemy w pięściarstwie – zaznaczył wychowanek trenera Józefa Sadko.
Damian, Maciej i najstarszy z rodzeństwa Krzysztof mocno trzymają się także poza ringiem. Założyli zespół muzyczny MB Klika. Poza tym Damian Kiwior pisze teksty i samodzielnie wykonuje utwory hip-hopowe.
W Augustowie, w głównej walce w rewanżu spotkają się najlepsi polscy bokserzy kategorii półciężkiej Paweł Stępień (13-0-1, 11 KO) i Marek Matyja (17-1-2, 8 KO).