18 lipca 2006 roku rozpoczęły się mistrzostwa Europy U19. Do rywalizacji na polskich boiskach stanęli najlepsi młodzi zawodnicy z całego kontynentu. W tym także Polacy, którzy udział w turnieju zawdzięczali randze gospodarza. Reprezentacja Michała Globisza zaprezentowała się z nie najgorszej strony, zajmując trzecie miejsce w grupie i awansując na mundial w Kanadzie. Po latach postanowiliśmy prześledzić losy naszych kadrowiczów.
Choć nikt nie oczekiwał po drużynie rocznika 1987 mistrzostwa Starego Kontynentu, to kibice oraz działacze liczyli na to, że ta pokaże się z jak najlepszej strony. Turniej rozgrywany był przecież na sześciu boiskach w Wielkopolsce.
Gwarantem dobrego rezultatu miał być selekcjoner Michał Globisz. To on, wraz z pięć lat starszymi zawodnikami, sięgnął po tytuł mistrza Europy w 2001 roku. Na "polskim" Euro U19 miał nawiązać do tamtego wyniku.
Polska, na początek zmagań, przegrała jednak z Austrią 0:1. Nie pomógł jej żywiołowy doping piętnastu tysięcy kibiców zgromadzonych na stadionie w Poznaniu. Szans na pozostanie w turnieju szukać trzeba było więc w starciu z Belgią.
We Wronkach w rolę Zbigniewa Bońka z 1982 roku wcielił się Dawid Janczyk. Ten, niczym były prezes PZPN, ustrzelił hat-tricka. Czwartą bramkę dołożył Artur Marciniak, ustalając wynik meczu na 4:1. Kevin Mirallas i Marouane Fellaini schodzili z boiska niepocieszeni. Wysoka wygrana przerosła jednak Polaków...
– Mistrzostwa Europy w Wielkopolsce to była porażka, także moja wychowawcza. Przyznaję, nie zapanowałem nad drużyną. Wybraliśmy hotel w centrum Poznania, gdzie dostęp mieli wszyscy kibice. W noc przed decydującym meczem grupka chłopaków poszła pić w miasto, zatrzymała ich policja. W zespole nie było chemii, za to pełno kłótni. Cudem, dzięki hat-trickowi Dawida Janczyka z Belgią, zajęliśmy trzecie miejsce w grupie i pojechaliśmy na mundial do Kanady. Na marginesie Janczyk nie brał w powyższych ekscesach udziału. Zrobiłem rewolucję w drużynie, wywaliłem z niej tancerzy, zastąpiłem zawodnikami od nich słabszymi, dokooptowałem Krychowiaka i Szczęsnego z rocznika 1990, czyli trzy lata młodszego – powiedział Globisz w rozmowie z Interia.pl.
Brak zgrania widoczny był szczególnie w trzecim meczu, tym decydującym o wyjściu z grupy. Polacy przegrali z Czechami 0:2 i pożegnali się z szansami na półfinał. Dzięki trzeciej pozycji w tabeli awansowali jednak na mundial w Kanadzie.
Turniej na boiskach Wielkopolski wygrała Hiszpania, w której składzie grali Gerard Pique czy Juan Mata. Żaden z polskich zawodników nie zrobił nawet porównywalnej kariery. Choć niektórzy, jak Janczyk, mieli ku temu możliwości. Po latach prześledziliśmy ich dalsze losy...
1. Przemysław Tytoń
Jeden z najbardziej utalentowanych zawodników tamtej reprezentacji. W Górniku Łęczna zadebiutował w sierpniu 2005 roku i do czasu rozpoczęcia Euro zdążył rozegrać już pięć spotkań w Ekstraklasie. Takiemu osiągnięciu trudności dodawał fakt, że Tytoń grał jako bramkarz. A na tej newralgicznej pozycji rzadko daje się szanse młodym. Podczas turnieju utalentowany golkiper zagrał we wszystkich meczach, a po jego zakończeniu umocnił swoją pozycję w klubie z Lubelszczyzny. Mając dwadzieścia lat, trafił do Holandii. Był bramkarzem Rody Kerkrade i PSV Eindhoven. Swoich sił spróbował także w Hiszpanii, Niemczech, a ostatnio występował Stanach Zjednoczonych. W 2012 roku, już na seniorskim Euro, został bohaterem wszystkich Polaków – Tytoń i Karagounis. A za Tytoniem ściana naszych pragnień – relacjonował Dariusz Szpakowski tuż przed rzutem karnym w meczu Polska – Grecja na Euro 2012. Karnym, po którym Tytoń przeszedł do historii.
4. Krzysztof Król (obrońca)
Choć zapowiadał się bardzo dobrze, nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Lewy obrońca, który mógł występować również po drugiej stronie boiska, po karierze zapamiętany został głównie jako lekkoduch i piłkarski obieżyświat. Po Euro rozgrywanym w Wielkopolsce trafił do Groclinu, skąd na początku 2007 roku przeniósł się do juniorskiego zespołu Realu Madryt. Gdy wydawało się, że ma świat u swych stóp, przyszła bolesna weryfikacja umiejętności. W tym samym roku zagrał jeszcze na mistrzostwach świata zorganizowanych w Kanadzie, a później – choć chciał zostać za oceanem dla dziewczyny – zdecydował się na powrót do Polski. Grał w Jagiellonii, Polonii Bytom, Podbeskidziu Bielsko-Biała czy Piaście Gliwice. Przygody na krajowych boiskach przeplatał zagranicznymi wojażami – w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Mołdawii i Grecji. W 2011 roku mógł nawet dołączyć do RB Lipsk, który dopiero zaczynał budować swoją potęgę. Burzliwą karierę zakończył w Chicago, mając zaledwie trzydzieści lat. Odciął się od ojczyzny, w której był nawet poszukiwany listem gończym. Zdaniem sąsiada znęcał się nad swoim synem, Cristiano.
3. Jarosław Fojut (obrońca)
Ostoja polskiej defensywy na turnieju mistrzowskim. Gdy jego koledzy z młodzieżowej reprezentacji szczycili się kilkoma występami w Ekstraklasie, on mógł pochwalić się debiutem w Premier League. 31 stycznia 2006 roku rozegrał w barwach Boltonu Wanderers cztery minuty przeciwko Portsmouth. Choć późniejsze losy na Wyspach Brytyjskich nie były już tak różowe, to przed rozgrywanymi w Polsce mistrzostwami Europy Fojut był gwiazdą ekipy. Po ich zakończeniu szukał szans na wypożyczeniach, by w końcu wrócić do Polski. Wygrał puchar i mistrzostwo ze Śląskiem Wrocław i znów zdecydował się na zagraniczną eskapadę. Grał na kole podbiegunowym w Tromso i w szkockim Dundee. Po kolejnym powrocie do kraju stał się ważnym elementem Pogoni Szczecin. Tuż przed zakończeniem kariery próbował swoich sił w Wiśle Płock i Stali Rzeszów. Jego rozwój w znacznym stopniu zahamowały kontuzje.
6. Arkadiusz Czarnecki (obrońca)
Drugi z podstawowych stoperów kadry Globisza. Na wielkopolskich boiskach czuł się jak w domu. Bo choć pochodzi z Olsztyna, to pierwsze kroki w poważnej piłce stawiał w Poznaniu. W 2004 roku wygrał z Lechem Puchar Polski, a dwa lata później miał szansę sprawdzić się w mistrzostwach Europy do lat dziewiętnastu. Zagrał we wszystkich trzech meczach reprezentacji Polski. Po zakończeniu turnieju nie wiodło mu się już tak dobrze. Opuścił stadion przy ulicy Bułgarskiej i rozpoczął tułaczkę po niższych ligach. Grał w rodzimym Olsztynie, Toruniu czy Nowym Sączu. Obecnie występuje w SV Siedenbollentin w szóstej lidze niemieckiej.
5. Krzysztof Strugarek (obrońca)
Kolejny z zawodników, którzy w Wielkopolsce czuli się znakomicie. Strugarek urodził się w Poznaniu i karierę zaczynał w tamtejszych klubach – Maczkach i TPS Winogrady. W 2004 roku trafił do Lecha Poznań, a rok później zadebiutował w Ekstraklasie. Dokonał tego pomimo poważnej wady słuchu. Ta – po jakimś czasie – skłoniła go jednak do przedwczesnego zakończenia kariery. Choć interesowały się nim większe kluby – tak jak Król mógł trafić do Realu Madryt – zdecydował się na poważną operację i w wieku 23 lat zrezygnował z gry w piłkę. Obecnie prowadzi własną firmę zajmującą się produkcją opakowań.
10. Filip Burkhardt (pomocnik)
"Młodszy jest jeszcze lepszy" – taką łatkę często przypina się rodzeństwu utalentowanych piłkarzy. Tak było i w tym przypadku. Gdy starszy Marcin pracował już na swoje nazwisko, do ligi wszedł młodszy z rodu Burkhardtów – Filip. Obiecujące początki w Amice Wronki pozwalały mieć nadzieję na to, że – podobnie jak koledzy z kadry – równie dobrze będzie się czuł na wielkopolskich murawach. Choć na Euro w 2006 roku zagrał we wszystkich meczach, nie pojechał na mundial do Kanady. W młodym wieku nie wyjechał też zagranicę. Bo choć był na testach w Celticu, nie przeniósł się do Glasgow. W Ekstraklasie rozegrał blisko sto spotkań, gros kariery spędzając jednak w niższych ligach. Tuż przed piłkarską emeryturą wyjechał do Norwegii – obecnie występuje w zespole FK Toten.
7. Tomasz Cywka (pomocnik)
Choć umiejętności nie można było mu odmówić, to z pewnością brakowało mu doświadczenia. Na mistrzostwa Europy został powołany jako zawodnik rok młodszy. Różnica wieku nie przeszkodziła mu jednak rozegrać wszystkich meczów na turnieju. Swoją postawą na polskich boiskach, a także determinacją i niesamowitą wydolnością, zainteresował skautów Wigan Athletic. Tuż po Euro przeniósł się do Anglii, gdzie spędził blisko dekadę. W 2015 roku wrócił do Polski. Dołączył do Wisły Kraków, by trzy lata później przenieść się do Lecha. Dziś wciąż jest jego graczem – występuje jednak w drużynie rezerw.
2. Artur Marciniak (pomocnik)
Jeśli o Kolejorzu mowa, to blisko piętnaście lat temu miejsce w pierwszej jedenastce poznańskiego klubu szykowano właśnie dla Marciniaka. Ten w 2005 roku wszedł do drużyny i z marszu rozegrał ponad dwadzieścia meczów. Grywał zarówno na boku obrony, jak i w środku pola. Był jedną z nadziei polskiej ekipy na młodzieżowych mistrzostwach Europy. Choć zagrał we wszystkich meczach, po zakończeniu turnieju jego kariera nie potoczyła się tak, jak się na to zapowiadało. Przeniósł się do GKS Bełchatów i rozpoczął wędrówkę po niższych ligach. Po kilku latach wrócił do Poznania – jednak już do Warty. W Ekstraklasie rozegrał łącznie trzydzieści meczów. Połowę z nich w pierwszym pełnym sezonie w dorosłej piłce. Przed rokiem zakończył karierę.
14. Mariusz Sacha (pomocnik)
Zapowiadał się na jednego z najlepszych skrzydłowych w Polsce. Podobnie jak w przypadku jego kolegów z kadry – nie wszystko poszło tak, jakby sobie tego życzył. Na młodzieżowe Euro załapał się jako zawodnik Podbeskidzia Bielsko-Biała. W 2008 roku, mając 21 lat, przeszedł do Cracovii za blisko pół miliona złotych. Wydawało się, że wszystko zmierza w odpowiednim kierunku. W Krakowie Sachę trapiły jednak kontuzje, przez co dostawał coraz mniej szans. Wrócił do Bielska-Białej, a później próbował swoich sił w Bytomiu czy Stalowej Woli. Karierę zakończył w wieku 27 lat. Z powodu problemów finansowych wyjechał do Anglii, gdzie pracował w firmie sprzątającej. Następnie Wyspy Brytyjskie zamienił na Holandię, gdzie zatrudnił się w magazynie. Grał tam też amatorsko w piłkę i organizował turnieje dla Polaków. Obecnie pracuje jako doradca finansowy.
8. Kamil Oziemczuk (napastnik)
Jeden z dwóch największych talentów reprezentacji Michała Globisza. Szybki i błyskotliwy napastnik pokazał się ze świetnej strony w sezonie 2005/06. Rozegrał dla Górnika Łęczna szesnaście meczów i strzelił trzy gole. Równie dobrze zaprezentował się na polskim Euro, zwracając na siebie uwagę przedstawicieli AJ Auxerre. Tuż po turnieju trafił pod opiekę legendarnego Guy Roux, a w Polsce wydawało się, że w końcu doczekamy się w kadrze napastnika z prawdziwego zdarzenia. Na takiego przyszło nam jeszcze trochę poczekać. Bo choć Robert Lewandowski jest z tego samego rocznika, to jako junior nie mógł równać się z Oziemczukiem. Ten nie podbił jednak Francji i wrócił na Lubelszczyznę. Grał w Lublinie, Łęcznej, Świdniku, a obecnie występuje w Turze Milejów.
11. Dawid Janczyk (napastnik)
Jedna z największych nadziei polskiego futbolu początków XXI wieku. W 2005 roku bez kompleksów wszedł do Ekstraklasy, wygrywając w debiutanckim sezonie mistrzostwo z Legią Warszawa. W osiemnastu ligowych meczach strzelił pięć goli. Nic więc dziwnego, że to on miał odpowiadać za zdobywanie bramek na rozgrywanym w Polsce Euro. Ze swojej roli wywiązał się znakomicie. Ustrzelił hat-trick z Belgią, zapewniając kadrze Globisza trzecie miejsce w grupie i awans na mundial w Kanadzie. Na nim podtrzymał świetną dyspozycję, trafiając przeciwko Stanom Zjednoczonym, Korei Południowej i Argentynie. Choć zainteresowane nim były największe kluby na świecie – z Chelsea na czele – trafił do CSKA Moskwa. W Rosji grał rzadko, popadając w coraz cięższą depresję. Ciągłe wypożyczenia jedynie pogarszały jego stan. Popadł w chorobę alkoholową, która zmusiła go do zakończenia kariery zawodowej. Zanim odwiesił buty na kołku, zdążył zadebiutować w dorosłej reprezentacji Polski. Ostatnio grywał amatorsko w GKS Raciborowice.
Czytaj też: "Dawid Janczyk. Moja spowiedź"
12. Jakub Hładowczak (bramkarz)
Blisko dwumetrowy góral, wychowanek Jutrzenki Zakopane, na mistrzostwa załapał się jako zawodnik Sandecji Nowy Sącz. W młodzieżowej kadrze miał mocnego konkurenta do gry w postaci Tytonia. Nie zagrał więc w żadnym meczu. Po turnieju przeniósł się do Widzewa Łódź, gdzie zadebiutował w Ekstraklasie. Łącznie rozegrał w niej sześć spotkań. Po nieudanym podboju najwyższej klasy rozgrywkowej zszedł do niższych lig. Grał w GKP Gorzów Wielkopolski, Lubaniu Maniowy czy Porońcu Poronin. Karierę zakończył siedem lata temu w Dunajcu Ostrowsko. Wrócił w rodzinne strony, gdzie pracuje jako trener personalny i prowadzi siłownię. W 2020 roku wygrał Mistrzostwa Polski w Kulturystyce i Fitness organizowane przez Polski Związek Kulturystyki, Fitness i Trójboju Siłowego.
15. Krzysztof Michalak (obrońca)
Jadąc na mistrzostwa, nie miał szans konkurować z podstawowymi obrońcami kadry Globisza. Tym bardziej że jego rywalem na boku był Krzysztof Król. Jako jeden z nielicznych w młodzieżówce nie dostąpił przed turniejem debiutu w Ekstraklasie. W GKSie Bełchatów ogrywał się w niższej lidze, a po awansie nie zagrał ani minuty. Na Euro jednak pojechał. Po jego zakończeniu zadebiutował w najwyższej klasie rozgrywkowej i łącznie uzbierał w niej dziewięć spotkań. Resztę kariery spędził w niższych ligach. Obecnie reprezentuje Omegę Kleszczów.
13. Łukasz Nadolski (obrońca)
Podobnie jak Michalak szykowany był głównie do roli rezerwowego. Boki obrony były już bowiem obsadzone. Urodzony w Gdańsku Nadolski do kadry trafił jako piłkarz Cartusii Kartuzy i – tak jak wspomniany gracz Bełchatowa – nie miał okazji grać w Ekstraklasie. Rok po mistrzostwach trafił do norweskiego Sogndal IL. Po dwuletniej grze poza granicami Polski wrócił do kraju. Dołączył do Wisły Płock, w której rozegrał ponad osiemdziesiąt spotkań w niższych ligach. Następnie grał w Gryfie Wejherowo i Siarce Tarnobrzeg. W 2019 roku wrócił do Płocka. Najpierw został trenerem analitykiem, a później – już jako tymczasowy szkoleniowiec – poprowadził nawet klub w meczu PKO Ekstraklasy. Obecnie jest asystentem Marka Saganowskiego.
16. Paweł Król (obrońca)
Stoper, który raczej nie mógł liczyć na grę w podstawowym składzie. Nie przy Fojucie, który był naturalnym liderem tej reprezentacji. Wysoki obrońca zapowiadał się jednak bardzo dobrze. Nie tylko ze względu na nazwisko – takie samo jak reprezentanta Polski z lat osiemdziesiątych. Przed turniejem rozegrał łącznie trzynaście meczów w Ekstraklasie i wydawało się, że w przyszłości znacznie powiększy ten dorobek. Tym bardziej że w dorosłej drużynie Górnika Zabrze zadebiutował już w wieku szesnastu lat. Do klasy w liceum chodził z Bartoszem Białkowskim i tak jak on był oceniany jako spory talent. Niestety przyszłość zweryfikowała jego możliwości. Po turnieju trafił do Korony Kielce, w której nie mógł wywalczyć miejsca w składzie. Grał zazwyczaj w rezerwach. By występować regularnie, zszedł o kilka poziomów niżej. Był piłkarzem Odry Opole, Bałtyku Gdynia czy GKS Tychy. Karierę zakończył w wieku 27 lat, rozgrywając zaledwie czternaście meczów w Ekstraklasie.
17. Jakub Tosik (pomocnik)
Po latach wypada określić go mianem solidnego ligowca. Choć Tosik nigdy nie był wirtuozem futbolu, nie można było mu odmówić waleczności. Do kadry Globisza trafił wraz ze wspomnianym wcześniej Michalakiem. W przeciwieństwie do swojego kolegi z GKSu Bełchatów przed turniejem zadebiutował w Ekstraklasie. Po latach spędzonych przy ul. Sportowej przeniósł się do Polonii Warszawa i doczekał się nawet dwóch występów w kadrze Franciszka Smudy. Po krótkim pobycie na Ukrainie i w Białymstoku osiadł w Lubinie. Przez sześć lat był piłkarzem tamtejszego Zagłębia, a dziś reprezentuje rezerwy ŁKS Łódź.
9. Andrew Konopelsky (pomocnik)
Zanim w dorosłej kadrze pojawili się Eugen Polanski, Ludovic Obraniak czy Damien Perquis, w młodzieżówce grał już Andrew Konopelsky. Urodzony i wychowany w Stanach Zjednoczonych pomocnik miał być wzmocnieniem ekipy Globisza na Euro w Wielkopolsce. Choć przed przyjazdem do Polski nie był wyróżniającą się postacią za oceanem, to przykuł uwagę wysłanników PZPN. Po turnieju zasłużył nawet na angaż w Łódzkim Klubie Sportowym. Nie zdołał jednak zadebiutować w jego barwach i dwa lata później przeniósł się do Odry Opole. Po nieudanym podboju Europy wrócił do Stanów Zjednoczonych. Swoich sił próbował także w lidze Cypru Północnego. W 2013 roku zakończył karierę i zajął się zupełnie inną branżą. Został inspektorem spawalniczym w firmie zajmującej się budową mostów.
18. Kamil Stachyra (napastnik)
Kolejny, obok Oziemczuka, talent z Lubelszczyzny. W 2006 roku z niezłej strony pokazał się w Motorze Lublin, czym zasłużył na powołanie do kadry na mistrzostwa Europy. Choć nie był na nich wyróżniającą się postacią, po ich zakończeniu poczynił kolejny krok – dołączył do Górnika Łęczna i zadebiutował w Ekstraklasie. W premierowym sezonie rozegrał dziewięć meczów i strzelił nawet gola. Później było już jednak znacznie gorzej. Stachyra wrócił do Lublina, gdzie występował na niższym szczeblu rozgrywkowym. Jego angaż w Widzewie Łódź nie doszedł do skutku, więc pozostało mu balansowanie między Łęczną a Lublinem. Przed czterema laty próbował swoich sił w Chełmiance Chełm, ale pod koniec sezonu 2019/20 nie przedłużył kontraktu z klubem. Podobnie jak jego kilku kolegów z młodzieżowej kadry przebranżowił się i szczęścia szuka w biznesie. Zajął się motoryzacją.
Trener: Michał Globisz
Nie można zapomnieć także o trenerze tamtej ekipy. Globisz w przeszłości był szkoleniowcem Lechii Gdańsk, a w latach dziewięćdziesiątych na stałe rozpoczął współpracę z PZPN. Został selekcjonerem młodzieżowych reprezentacji Polski. W 1999 roku zajął drugie miejsce w mistrzostwach Europy U16, a dwa lata później, z tą samą kadrą, sięgnął po triumf w europejskim czempionacie do lat 19. Po turnieju z 2006 roku pozostał przy piłce młodzieżowej. W 2014 roku rozpoczął pracę w Arce Gdynia, którą zakończył wraz z początkiem lipca 2020 roku. Kilka lat temu doznał urazu oka, który znacząco ogranicza jego widzenie.
2 - 0
Portoryko
6 - 0
Bonaire
0 - 2
Białoruś
1 - 2
Aruba
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (960 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.