Piłkarze Stali Mielec wygrywając w piątek w Sosnowcu z Zagłębiem 3:0 w przedostatniej kolejce 1. ligi zapewnili sobie awans do ekstraklasy. Po ostatnim gwizdku cieszyli się tańcząc przy szampanie na murawie.
CZYTAJ TEŻ: TAJEMNICZA ZMIANA W WIECZYSTEJ. GWIAZDA ODCHODZI
Sosnowiczanie rok wcześniej spadli do 1. ligi, miejscowi kibice po cichu liczyli na szybki powrót. W piątek Stadion Ludowy był areną awansu, ale cieszyli się z niego przemoczeni po ulewie w drugiej połowie piłkarze z Mielca.
Co prawda to gospodarze mieli pierwszą dobrą okazję, którą zmarnował Fabian Piasecki, ale potem na murawie dominowali już zawodnicy trenera Dariusza Marca. Udokumentowali przewagę zdobyciem trzech goli, wykorzystując w każdym przypadku fatalną dyspozycję defensywy rywali.
Najpierw odbitą od poprzeczki piłkę głową z bliska wpakował do siatki Mateusz Mak, potem, już po przerwie, dwukrotnie obrońcom Zagłębia "urwał się" Michał Żyro.
Trener gości jeszcze przed końcem spotkania odebrał gratulacje od szkoleniowca Zagłębia. Po końcowym gwizdku wszyscy piłkarze i sztab ekipy z Mielca zatańczyli na boisku oblani strumieniami szampana.
– Przyjechaliśmy, aby tu osiągnąć awans i nie czekać do ostatniej kolejki. Jestem bardzo zadowolony. Czapki z głów i brawa dla chłopaków. Dobrze zaczęła się druga połowa, od bramki, i mecz potem ułożył się po naszej myśli. Teraz czas na świętowanie, ale już w głowach mamy sezon, który rozpoczniemy w ekstraklasie. Przed sztabem praca przy tworzeniu zespołu – podkreślił Marzec.
AWANS JEST NAAAAAAASZ!🎉🍾 pic.twitter.com/ab6qox1XaQ
— PGE FKS Stal Mielec (@fksstalmielec) July 17, 2020