Choć Leeds United przed meczem z Derby County było już mistrzem Championship, to na murawie potwierdziło, że zasługuje na tytuł. Wygrało 3:1, śrubując rekord punktowy. W niedzielę spisali się jednak nie tylko piłkarze. Tuż po zakończeniu spotkania klasę pokazał też Marcelo Bielsa. Ten postanowił wyjść do kibiców tylko po to, by podziękować niepełnosprawnej fance za doping.
Czytaj też: Bielsa jak Sinatra. Szesnaście lat posuchy Leeds
Przed rozpoczęciem starcia na Pride Park więcej mówiło się o Bielsie, niż o całej drużynie Leeds. Bo choć Mateusz Klich i spółka, dzięki porażkom rywali, jeszcze przed meczem zapewnili sobie tytuł, to na Wyspach Brytyjskich pamiętano głównie aferę szpiegowską ich szkoleniowca.
Przed zeszłorocznym meczem z Derby County Bielsa wysłał bowiem swoich asystentów, by ci podglądali pracę ówczesnej ekipy Franka Lamparda. W Anglii zawrzało, a Argentyńczyk do całej sprawy odniósł się na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej. Od tego czasu słowa Bielsa i Derby przywoływały tylko jedno skojarzenie. Aż do niedzielnego starcia na Pride Park.
Wtedy to, po wygranym przez Leeds United 3:1 meczu argentyński szkoleniowiec postanowił wyjść do kibiców swojego zespołu. Nie przywitał się jednak z nimi, niemal obojętnie ich wymijając. Swoje kroki skierował bowiem do niepełnosprawnej fanki, którą wypatrzył jadąc samochodem. Podszedł do niej i przytulił, dziękując za przybycie na stadion rywala.
#Bielsa jumps out of his car leaving Pride Park to greet a disabled #LUFC fan pic.twitter.com/fHZkWRpySo
— Martin Stott (@martinstott) July 19, 2020