Matyja czy Stępień? Typują pięściarze i eksperci

CZYTAJ TEŻ: ZASKAKUJĄCA DEKLARACJA W STUDIO. HIT KOBIECEGO BOKSU W POLSCE!

Panowie po raz pierwszy zmierzyli się rok temu w Rzeszowie. Sędziowie wypunktowali remis, ale po walce zarówno Matyja jak i Stępień przekonywali, że byli lepsi i to im należało się zwycięstwo.

"Walka stulecia" wygrana przez Polaka

Czytaj też

"Walka stulecia" wygrana przez Polaka

Werdykt wywołał sporo kontrowersji i w efekcie w amfiteatrze w Augustowie dojdzie do drugiego pojedynku. Matyja najważniejszą część przygotowań spędził na obozie w Zakopanem, z kolei Stępień tradycyjnie szykował się w Szczecinie.

Z kamerą TVP Sport towarzyszyliśmy obu pięściarzom i jeśli w ringu zaprezentują się tak, jak podczas treningów i sparingów, to będziemy świadkami bardzo dobrego widowiska.

A jak walkę wieczoru gali KBN #11 typują pięściarze oraz eksperci? Szczegóły poniżej!

Fiodor Czerkaszyn:
– Sam jestem ciekaw. Dla mnie to 50 na 50. Zależy wszystko od tego, jakie wnioski oni wynieśli po pierwszej walce. Paweł i Marek mają zupełnie różne style. Komu uda się narzucić swój, ten będzie lepszy 25 lipca.

Robert Parzęczewski:
– Stępień wygra na punkty, styl robi walkę. Paweł może inaczej zaboksować niż w pierwszej ich walce, a Marek zrobi to samo. Pewnie będzie lepiej przygotowany, ale stylu nie zmieni.

Grzegorz Proksa:
– Uważam, że w tej walce Stępień będzie bardziej zdeterminowany. W ostatniej pozwalał sobie na chwilę przestoju i to zadecydowało o przebiegu walki. Myślę, że tutaj faworytem dla mnie jest Stępień.

Łukasz Różański:
– Moim faworytem jest Paweł Stępień. Myślę, że wygra na punkty. Jestem przekonany, że w tym pojedynku zaboksuje agresywniej i wygra wyraźnie. Bardzo ciekawa walka, oczywiście to jest boks i wszystko może się zdarzyć.

Albert Sosnowski:
– Stawiam na Stępnia. Wyrównana walka, ale Paweł jest bardziej wszechstronny, bijący dużo ciosów z luzu w każdej płaszczyźnie. Jak będzie dobrze przygotowany fizycznie i kondycyjnie, to stylowy będzie bardzo niewygodny dla Matyi. Najlepszy nasz półciężki.

"Walka stulecia" wygrana przez Polaka

Czytaj też

"Walka stulecia" wygrana przez Polaka

Szpilka vs. "Szminka". Jak było w Pionkach?

Czytaj też

Szpilka vs. "Szminka". Jak było w Pionkach?

Maciej Sulęcki:
– Wygra Stępień, bo jest bardziej wszechstronny, ale Marek jak na twardziela przystało tanio skóry nie sprzeda. Nie zdziwię się, jak przełamie Pawła pod koniec, jeżeli ten nie zachowa koncentracji do ostatniej rundy.

Piotr Wilczewski:
– Serce jest rozdarte, ale stawiam na Pawła. Marek to pracuś, ale Paweł ma więcej argumentów po swojej stronie. Jak się Stępień nie nadzieje na prawą Matyi, to zwycięży. Byliśmy z Kamilem Bednarkiem u Pawła na sparingach i muszę przyznać, że jest niesamowicie nastawiony na rewanż.

Krzysztof Włodarczyk:
– Jeden i drugi ma swoje zalety oraz wady. Jeden i drugi mogą zakończyć ten pojedynek przed czasem, ale obu znam bardzo dobrze i nie chcę typować. Niech po prostu wygra lepszy.

Damian Wrzesiński:
– Znam i lubię obu i niech wygra lepszy, ale patrząc obiektywnie to postawiłbym na wygraną Stępnia. Podoba mi się jego nieszablonowy styl i technika boksowania. Podglądam sobie treningi i wypowiedzi Stępnia i myślę, że od ostatniej ich walki zrobił postęp, a to jest najważniejsze w sporcie. Matyja to ringowy charakterny wojownik mocno bijący na doły, tanio skóry nie sprzeda.

Przemysław Zyśk:
– Myślę, że to Marka ręka powędruje w górę. Wtedy było ciasno, a teraz zrobiliśmy bardzo dobrą robotę na obozie. Myślę, że to będzie życiówka Marka. Wnioski zostały wyciągnięte zdecydowanie i tym razem nie odpuści.

Szpilka vs. "Szminka". Jak było w Pionkach?

Czytaj też

Szpilka vs. "Szminka". Jak było w Pionkach?

Zaskakujący pomysł. Łódź miejscem walki Joshuy?

Czytaj też

Zaskakujący pomysł. Łódź miejscem walki Joshuy?

Michał Koper (ringpolska.pl):
– Pierwsza walka z Matyją na pewno uświadomiła Stępniowi, że sam talent w ringu nie wygrywa. Szczecinianin przed rewanżem zapowiada, że będzie chciał zniszczyć swojego rywala, ale nie zakładam, że wybierze totalną ofensywę, bo taka postawa może być wodą na młyn dla mocnego fizycznie Matyi, który będzie szukał półdystansu. Stępień na pewno będzie chciał zrobić więcej niż rok temu, mocniej zaznaczyć swoją przewagę. Nokaut? Raczej nie, Matyja to ringowy twardziel. Zapowiada się świetne widowisko, jeśli musiałbym postawić pieniądze, to raczej na Stępnia na punkty, choć Matyi – po dobrych przygotowaniach – nie skreślam.

Patryk Konieczny (boxing.pl):
– "Zemsta to potrawa, która smakuje najlepiej, kiedy jest zimna". Te słowa z "Ojca chrzestnego" Mario Puzo idealnie można zestawić z tym, co czeka nas w rewanżowej walce Pawła Stępnia z Markiem Matyją. W tym pojedynku będziemy mieli do czynienia z chłodną kalkulacją z obu stron, okraszoną równie zimnym aperitifem przed daniem głównym, jakim będzie nokaut, który w moim mniemaniu zostanie zafundowany oponentowi przez Pawła Stępnia. Miejmy nadzieję, że podany po walce digestif osłodzi gorycz porażki pokonanemu, a jednocześnie spotęguje słodki smak zwycięstwa pięściarzowi, którego ręka powędruje w górę. Wszystko w zgodzie z bokserskim savoir-vivre, po prostu, czysty sport bez przerostu formy nad treścią. To na tyle, jeśli chodzi o wspomniany na wstępie wątek smakowy.

Możemy być pewni, że szczecinianin będzie w o wiele lepszej dyspozycji niż w trakcie sparingu zadaniowego z Geardem Ajetoviciem, który miał miejsce podczas gali KBN #10 w Łomży. Jeśli zobaczymy Pawła Stępnia walczącego w taki sposób, jak przez początkowe pięć rund pierwszego starcia z Markiem Matyją, sędziowie nie będą mieli argumentów, aby punktować rundy na korzyść jego przeciwnika. Ekonomiczny boks, jaki wówczas zaprezentował w drugiej części pojedynku walczący "z kontry" Stępień, nie dał mu uznania w oczach arbitrów i pozwolił na rozmycie, wydawałoby się, klarownego obrazu walki.

Przypomnę tylko, że w pojedynku bokserskim punktuje się: obronę, efektywną(!) agresję, kontrolę wydarzeń między linami oraz czyste i mocne ciosy. Stępień, aby uniknąć kolejnego groteskowego werdyktu, musi zdominować Matyję jeszcze wyraźniej niż podczas ich pierwszego spotkania. Nie chcę przekreślać szans na zwycięstwo Marka, ale ta walka ma jednego faworyta.

Zaskakujący pomysł. Łódź miejscem walki Joshuy?

Czytaj też

Zaskakujący pomysł. Łódź miejscem walki Joshuy?

Spotkanie wagi ciężkiej na... wakacjach. Zapowiedź wielkich walk

Czytaj też

Spotkanie wagi ciężkiej na... wakacjach. Zapowiedź wielkich walk

Andrzej Pastuszek (vlog RSC):
– Paweł Stępień będzie musiał wznieść się na wyżyny swoich możliwości, aby zwyciężyć w rewanżu z Markiem Matyją. Co prawda punktowałem pierwszy pojedynek dla Stępnia, ale spodziewam się jeszcze lepszego Matyi w drugiej walce. Marek zapewne będzie znakomicie przygotowany fizycznie, a technika i taktyka także pod Fiodorem Łapinem wejdzie na jeszcze wyższy poziom. Matyja zechce wywrzeć jeszcze mocniejszą presję na faworyta. Stępień musi zaboksować aktywniej, położyć nacisk na pracę przez trzy minuty w rundzie. Zbyt często błyśnie i znika. W starciu naturalnego talentu z mega solidnością jednak postawię na polot Stępnia, ale może to być jeszcze trudniejszy dla niego pojedynek. Paweł zwycięży na punkty.

Mateusz Hencel (WP SportoweFakty):
– Pierwszy pojedynek pomiędzy Markiem Matyją a Pawłem Stępniem był jednym z najlepszych na polskich ringach w 2019 roku. Był również jednym z większych nieporozumień, ponieważ to Paweł Stępień dość wyraźnie wygrał w tej walce, mając ją przez cały czas pod kontrolą. Najbardziej razi punktacja 97-93 dla Matyi sędziego Bubaka, której nie jestem w stanie pojąć. Sądzę, że tym razem Paweł Stępień nie pozostawi sędziom złudzeń, kogo ręka powinna powędrować do góry.

Stępień jest pięściarzem lepszym, bardziej zjawiskowym, z błyskiem, którego nie widzę u Matyi. Jest on bardzo solidnym, zawsze dobrze przygotowanym zawodnikiem, ale to może być za mało na rywala pochodzącego ze Szczecina. Przypuszczam, że nauczony doświadczeniem z pierwszej walki Stępień będzie bardziej akcentował swoje akcje, częściej bił, nie pozostawiając zbyt wiele pola przeciwnikowi. Obstawiam wysokie punktowe zwycięstwo Pawła Stępnia.

Spotkanie wagi ciężkiej na... wakacjach. Zapowiedź wielkich walk

Czytaj też

Spotkanie wagi ciężkiej na... wakacjach. Zapowiedź wielkich walk

Zaskakująca deklaracja. To byłby hit!

Czytaj też

Zaskakująca deklaracja. To byłby hit!

Jakub Biłuński (bokser.org):
– Nadal jestem przekonany, że Stępień wygrał w pierwszej walce z Matyją co najmniej sześć rund i że karta sędziego Bubaka (97:93 dla Matyi) była skandalem. Nie zmienia to jednak faktu, iż walka stała na wysokim poziomie, a rewanż zapowiada się jeszcze lepiej. Szczeciński kozak kontra wrocławski rzemieślnik, naturalny swag kontra skromna solidność. Z całym szacunkiem dla podopiecznego Fiodora Łapina – Stępień jest po prostu dużo lepszym zawodnikiem niż Marek i ma zdecydowanie więcej asów w rękawie, choć zbyt często zdarzają mu się przestoje i mało efektywne manewry. Matyja może wygrać mądrą harówą od pierwszej do ostatniej sekundy, ale wymagałoby to od niego wręcz perfekcyjnego występu.

Marek musi przede wszystkim znaleźć sposób na lewy prosty i zwody Stępnia: uszczelnić gardę, obniżyć pozycję i konsekwentnie bombardować tułów. Problem w tym, że stosunkowo wolne nogi Matyi i jego przeciętna zwrotność dają Stępniowi sporo możliwości. Jeżeli Paweł utrzyma walkę na środku ringu (nie sprawiało mu to w pierwszej konfrontacji żadnych trudności), powinien ją spokojnie kontrolować. Być może warto polować na lewe sierpowe na korpus, które mogą skłonić Matyję do opuszczenia gardy. Na takie ciosy znajdzie się miejsce, ale trzeba je umiejętnie maskować, bo Marek będzie szukał okazji, by przycisnąć rywala po jego akcjach – wydłużać kombinacje, gdy Stępień wybierze zły wariant w ataku. Większa presja spoczywa na szczecinianinie, który chce raz na zawsze udowodnić swoją wyższość nad Matyją i ruszyć po wieczną chwałę, "zamienić w marmur ten szary beton" jak Major SPZ. Bo liczy się tylko kozactwo. Stawiam na wyraźne zwycięstwo Stępnia na punkty.

Mateusz Fudala ("Super Express"):
– Marek Matyja w pierwszej walce nie ustrzegł się błędów, ale zapewnia, że wraz z trenerem Fiodorem Łapinem doskonale wiedzą, co należy poprawić. Kluczem do sukcesu mogą być ciosy na korpus. Ze strony Stępnia spodziewam się sporej ruchliwości i ciężko będzie go trafić na górę. Nie zdziwię się jednak, jeśli konsekwentny i idący do przodu Matyja w końcu ustrzeli go silnym ciosem na wątrobę, po którym Stępień może mieć kłopoty. Mimo wszystko, nie spodziewam się nokautu, dlatego mój typ to Matyja na punkty.

Łukasz Famulski (bokser.org):
– Szukając słowa klucz dla rewanżu Stępień vs. Matyja, powiedziałbym, że będzie to "spokój". Tego moim zdaniem więcej posiada Matyja i dlatego jest moim nieznacznym faworytem. Oczywiście podpisuję się pod tym, że większy naturalny talent posiada Stępień, jednak mam wrażenie, że im więcej emocji wokół jego występów, tym mniej pewnie czuje się w ringu. Obrona przy linach Pawła robi wrażenie, ale na ciągłym pressingu rywala już nie wystarcza, co po części pokazała chociażby pierwsza walka, która mimo wszystko nie jest dla mnie wyznacznikiem, bo jestem skłonny założyć, że obaj w rewanżu będą dużo lepsi.

Scenariuszy w tej walce może być wiele, jeśli miałaby się skończyć nokautem, to Stępień raczej wygra przez nokaut na korpus, a Matyja na głowę (to jednak tylko przypuszczenia na bazie obserwacji ich walk i reakcji na ciosy). Liczę na naprawdę dobrą walkę o której długo będzie się mówiło. I jak już wspomniałem w powszechnej opinii faworytem jest Paweł, to jednak ja trochę pokerowo stawiam na prosty i skuteczny boks, a w konsekwencji wygraną na punkty Matyi.

Zaskakująca deklaracja. To byłby hit!

Czytaj też

Zaskakująca deklaracja. To byłby hit!

Boks w ogrodzie! Gala Matchroom Boxing w TVP Sport

Czytaj też

Boks w ogrodzie! Gala Matchroom Boxing w TVP Sport

Konrad Kryk (boks24.com.pl):
– Rewanż to chyba najlepsze co można było zaproponować na dziś Pawłowi Stępniowi i Markowi Matyi. Kontrowersyjny werdykt z pierwszego starcia i roczny przestój – obaj stoczyli w tym czasie tylko po jednej walce z journeymanami – sprawiły, że nie mogą oni ruszyć bezpośrednio na duże europejskie konfrontacje. Pojedynek z 2019 roku przebiegł pod znakiem średniego tempa i chyba zbyt dużej dawki koleżeństwa zawodników Knockoutu, którzy doskonale znają się z sali treningowej. Co mogą zrobić inaczej w najbliższą sobotę?

Matyja powinien postawić wszystko na jedną kartę i zaryzykować przyjmowaniem kontr i odcinką kondycyjną. Stępień gubi się pod silną presją. Większa gęstość ataku ze strony Marka może otworzyć okazje do silnych trafień. Jest ryzyko, jest zabawa. W tym wieku Marek nie poprawi już precyzji ciosu i ciężko mu będzie przestawić się na bardziej finezyjny boks. W moim odczuciu jest w tym zestawieniu zawodnikiem, który ma mniejsze pole do zmian niż Stępień.

Paweł do pierwszej walki podszedł zbyt spokojnie, część rund wygrywał kilkoma celnymi uderzeniami więcej. Oko do kontr, luz w poruszaniu się i świadomość defensywna nie zastąpią w pełni ringowej aktywności. Sędziowie bokserscy są niestety bardzo omylni i przekrojowy boks bez zaznaczenia brutalności w ataku może w ich oczach przegrać z jednostajnym pressingiem. Stępień zatracił gdzieś agresję, którą prezentował jeszcze kilka lat temu. Nie tylko nie pokazał jej w starciu z Matyją, ciężko mu było przycisnąć również Gearda Ajetovicia. Pełne wykorzystanie błędów rywala i ograniczenie efekciarstwa nie popartego seriami ciosów, wydłużenie kombinacji – to powinno zapewnić Pawłowi zwycięstwo na punkty.

Kacper Bartosiak (ekspert TVP Sport):
– Na początku nie byłem specjalnie przekonany do pomysłu zorganizowania tego rewanżu – według mnie w pierwszym pojedynku Paweł Stępień wygrał nieznacznie, ale jednak dość pewnie udowodnił swoją wyższość. W tym zestawieniu to on jest bez wątpienia zawodnikiem o większej skali talentu i umiejętności, ale ma jednak kilka istotnych mankamentów. Matyja wiele naturalnych deficytów potrafi do pewnego stopnia wyrównać pracowitością i charakterem.

Największym problemem Stępnia może być fakt, że w rzeczywistości nie jest aż tak dobry jak uważa w swojej głowie (podobnie w Wielkiej Brytanii ma np. Josh Kelly), a jego nietuzinkowy styl może przyprawić niektórych arbitrów o ból głowy przy ocenie poszczególnych rund. W czasie pandemii warto docenić, że zmierzy się ze sobą dwóch najlepszych zawodników wagi półciężkiej w Polsce, choć obaj mogliby przecież iść oddzielnymi ścieżkami. Tym razem spodziewam się konkretniejszego Pawła Stępnia i jego jednogłośnej wygranej na punkty.

Boks w ogrodzie! Gala Matchroom Boxing w TVP Sport

Czytaj też

Boks w ogrodzie! Gala Matchroom Boxing w TVP Sport