Przejdź do pełnej wersji artykułu

Kolorowych jarmarków i baloników na druciku. Felieton Sary Kalisz

/ fot. PAP fot. PAP

Polski rząd powoli znosi ograniczenia nałożone na rozgrywki sportowe. Kibice na trybuny wrócili 19 czerwca. Od tego czasu zajęte mogło być 25 procent miejsc obiektu. Od nowego sezonu będzie dostępnych 50 procent. Wszystko wraca na właściwy, utęskniony tor.

Zobacz też: Wracają kibice. Coraz większe zapełnienie trybun

Jeszcze jakiś czas temu człowiek-fan utyskiwał na wszystkich tych, którzy na mecze przychodzili dla samego eventu, a nie dla czystego sportu. Przecież kibic to ma być ten, który z szalikiem w ręku śpiewa kolejne pieśni pochwalne na cześć swojego zespołu! Butelka wody, która odświeża jego zmęczone ciągłymi okrzykami struny głosowe, jest jedynym atrybutem poza barwami klubowymi, w który może się zaopatrzyć.

Kibic ten miłość wyraża w internecie, wydając pieniądze na wyjazdy i traktując każdą możliwość spotkania z ulubionym zespołem jako święto. To przecież jego pasja. Wbrew temu, co wielu mówi, mnie się to podoba. Sama wywodzę się z kultury kibicowskiej (tej spokojnej, siatkarskiej) i gdyby nie ona, zapewne nie robiłabym w życiu tego, co teraz robię.

O kibicach sezonowych, a nawet weekendowych nie wyrażałam się ze szczególnym sentymentem. W końcu na meczu są po to, by przeżyć zbiorowe wydarzenie, zjeść popcorn, kupić dziecku balona, zrobić fotkę z maskotką klubu i w kolejną sobotę przejść się gdzie indziej. Zero sentymentów, sam jarmark.

Miesiące pandemii wiele zmieniły i pokazały, jak ważnym elementem każdej sportowej rywalizacji jest kibic. Fan mały i ten duży, matka, która chce spędzić czas z synem, górnik, dla którego jest to jedyna rozrywka po szychcie czy też nastolatka, która po prostu lubi patrzeć na dobrze zbudowanych zawodników. Nigdy nie było w tym przecież nic niewłaściwego. A teraz razem z nimi tęsknię do kolorowych jarmarków i baloników na druciku. Zdecydowanie lepsze one niż towarzystwo stadionowej ciszy.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także