W meczu inaugurującym 36. kolejkę Serie A zmierzyły się na San Siro dwa najlepsze włoskie zespoły, jeśli chodzi o formę w ostatnich tygodniach. Spotkanie między Milanem i Atalantą zakończyło się remisem 1:1. To dobra informacja dla Interu i Lazio, które walczą z ekipą z Bergamo o wicemistrzostwo Włoch.
Zespół z wyjątkowo dotkniętego przez pandemię Bergamo w dziesięciu poprzednich meczach po wznowieniu rozgrywek odniósł siedem zwycięstw i trzy razy remisował. Dzięki temu włączył się do walki o czołowe pozycje. Z kolei Milan zajmie miejsca od piątego do siódmego. W tej chwili walczy, żeby uniknąć gry w eliminacjach Ligi Europy.
Rossoneri także w ostatnich tygodniach prezentowali się bardzo dobrze. Dlatego spotkanie zapowiadało się wyjątkowo ciekawie. Jednak tylko pierwsza połowa dostarczyła emocji.
Gospodarze prowadzili od 14. minuty. Hakan Calhanoglu wykonywał rzut wolny z ostrego kąta. Turek jest znany ze swoich umiejętności. I udowodnił, że zna się na rzeczy. Pięknym strzałem pokonał bramkarza Atalanty, który mógł zachować się w tej sytuacji trochę lepiej.
Po drugiej stronie boiska popisał się Gianluigi Donnarumma, który obronił rzut karny wykonywany przez Rusłana Malinowskiego. Lucas Biglia mógł zobaczyć czerwoną kartkę za faul, ale sędzia uznał, że jedenastka to wystarczająca kara dla Milanu.
Atalanta niedługo i tak wyrównała. Po akcji i strzale Remo Freulera piłka odbiła się od obrońcy Milanu i trafiła do niepilnowanego Duvana Zapaty. Kolumbijczyk nie zmarnował tej okazji.
Jeśli Inter wygra w sobotę na wyjeździe z Genoą, to przeskoczy w tabeli obecnie drugą Atalantę. Z ćwierćfinalistą Ligi Mistrzów w niedzielę może zrównać się Lazio. Tego samego dnia kolejną okazję na zdobycie mistrzostwa będzie miał Juventus.