| Piłka nożna / Betclic 2 Liga
Znicz w ostatniej kolejce 2. ligi zagra z Widzewem Łódź. Drużyna z Pruszkowa nie jest pewna utrzymania, chociaż niewiele zabrakło do tego, by liczyła się w walce... o awans. – Zdecydowanie lepiej zagrać z rywalem, który też ma nóż na gardle – przyznał w rozmowie z TVPSPORT.PL Dariusz Zjawiński, najlepszy strzelec zespołu. Transmisja meczu Widzew – Znicz od godz. 16:55 w TVP 3 Łódź i na TVPSPORT.PL.
Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Rok temu 46 punktów dało wam spokojne utrzymanie i ósme miejsce w tabeli. Teraz z takim samym dorobkiem musicie walczyć o pozostanie w lidze w ostatniej kolejce.
Dariusz Zjawiński: – Chcieliśmy uniknąć tej sytuacji. Z punktu widzenia kibiców ciekawiej być nie mogło, ale dla nas to najgorszy możliwy scenariusz. Początek sezonu był dobry, byliśmy w czołówce. Apetyty zaczęły rosnąć, ale później nie było już tak wesoło. Niestety, nie mamy zbyt szerokiej kadry i to odbiło się na wynikach. Rok temu do utrzymania wystarczyło 40 punktów. Teraz wszyscy będą bić się do końca. To pokazuje, jak wyrównana jest ta liga.
– Odczuwa to także wasz sobotni rywal. Widzew po wznowieniu sezonu jest jednym z najgorzej punktujących zespołów. Będzie łatwiej?
– Absolutnie nie. W Łodzi jest olbrzymia presja i ciśnienie na awans. Zdecydowanie lepiej zagrać właśnie z takim rywalem, który też ma nóż na gardle. Widzew ma takie możliwości i skład, że powinien "pozamiatać" 2. ligę. Życie pokazuje jednak, że jeśli w tych rozgrywkach zabraknie odpowiedniej koncentracji i zaangażowania, łatwo o porażkę. Resovia nie potrafiła wygrać jedenastu spotkań z rzędu, a w poprzedniej kolejce pokonała Widzew. Trudno to logicznie wytłumaczyć. Być może z rytmu wybiła ich przerwa spowodowana koronawirusem? Teraz najlepiej radzą sobie Stal Stalowa Wola i Skra Częstochowa, które wcześniej były w strefie spadkowej.
– Różnice punktowe są niewielkie. Gdybyście mieli kilka "oczek" więcej, moglibyście liczyć na baraże o 1. ligę. Czego wam zabrakło, by to osiągnąć?
– Bardzo szkoda kilku meczów. Przegraliśmy na wyjeździe z Gryfem Wejherowo, najsłabszą drużyną ligi. Pechowo zremisowaliśmy ze Stalą Rzeszów, w meczu z którą bramkę na 2:2 straciliśmy w doliczonym czasie gry. Niedawno przegraliśmy u siebie z Lechem II Poznań, mimo że ten przyjechał w niezbyt mocnym składzie. Gdybyśmy mieli dwa albo trzy punkty więcej, rozmawialibyśmy o walce o awans, a nie utrzymanie.
– Ostatnio jesteście w niezłej formie. Wygraliście pięć z siedmiu spotkań.
– Gdyby kadra była nieco szersza, może udałoby się powalczyć o coś więcej. Morale bardzo podniosła ostatnia wygrana, z Elaną Toruń. Przegrywaliśmy 1:2, a w końcówce zdobyliśmy dwie bramki. Jeden za drugiego pójdzie tutaj w ogień i to zaowocowało w tamtym starciu. W Łodzi musi być tak samo.
– W tym sezonie zdobyłeś 12 bramek. To zadowalający wynik?
– To jeden z moich lepszych sezonów od tego 2013/2014, kiedy zostałem królem strzelców 1. ligi. Nigdy nie zakładam sobie konkretnej liczby goli, którą chcę strzelić. Jestem coraz starszy, ale 12 trafień pokazuje, że wciąż jestem w niezłej dyspozycji.
– Pochodzisz z okolic Pruszkowa. To dodatkowa motywacja do tego, by zapewnić klubowi utrzymanie?
– Bez wątpienia. Nie wyobrażam sobie, by Znicza miało zabraknąć na szczeblu centralnym. To duża różnica. Mecze transmitowane są w telewizji, 2. liga to okno wystawowe dla młodych, szansa na pieniądze dla klubu. Wszystko wciąż zależy jednak od nas. Punkty zdobyte w Łodzi dadzą utrzymanie. Nie chcę oglądać się na wyniki innych spotkań, bo takie podejście zazwyczaj kończy się źle. Mamy dobrą atmosferę, w drużynie nie ma jednego lidera, wszyscy muszą pracować tak samo ciężko.
– W sezonie 2004/2005 pojawiłeś się w Legii Warszawa. Byłeś dużym talentem i wiązano z tobą spore nadzieje. Jak wspominasz pobyt w klubie?
– To był kapitalny czas pod względem nauki. Podpatrywałem Marka Saganowskiego i Piotra Włodarczyka. "Sagan" był wzorem pod względem zaangażowania i charakteru, z kolei "Włodar" świetnie się ustawiał. To była najlepsza szatnia, w której byłem. W zespole był Artur Boruc, wchodził Łukasz Fabiański. Podczas gierek na treningu było bardzo trudno strzelić gola. Wyczyniali niesamowite rzeczy i widać było, że czeka ich wspaniała przyszłość. Zagrałem nawet w kilku spotkaniach w mistrzowskim sezonie 2005/2006. Nie byłem jednak znaczącą postacią.
– Jesteś zadowolony z tego, jak potoczyła się twoja kariera?
– Nie należę do osób, które rozpamiętują to co było. Widocznie tak to wszystko miało wyglądać. Być może wtedy zbyt szybko wskoczyłem do głębokiej wody, w której nie do końca sobie poradziłem? Z drugiej strony, później mógłbym żałować, że nie zdecydowałem się na skorzystanie z takiej szansy. Zagrałem sporo meczów w Ekstraklasie, w barwach Dolcanu Ząbki zostałem królem strzelców 1. ligi. Nie ma się czego wstydzić.
– W Ekstraklasie zagrałeś jeszcze w Cracovii i Arce Gdynia.
– Bardzo dobrze wspominam przede wszystkim Cracovię, w której spędziłem dwa świetne lata. W tamtym czasie Pasy trenował Jacek Zieliński. Zajęliśmy czwarte miejsce w lidze. Później nie przedłużyłem kontraktu i przeniosłem się do Arki Gdynia. Tam nie było już tak dobrze. Po pół roku rozwiązałem kontrakt, bo klub sprowadził nowych napastników. Szybko dogadałem się z prezesem Wojciechem Pertkiewiczem i rozstaliśmy się. Zawsze zależało mi na tym, by grać, a nie kasować pieniądze za siedzenie na ławce.
– Grałeś na każdym z trzech szczebli centralnych w polskiej piłce. Jak porównasz 2. ligę z Ekstraklasą? W Widzewie jest mnóstwo piłkarzy z ekstraklasową przyszłością, a jednak drużyna nie zachwyca. Różnica nie jest tak duża?
– Najlepiej widać to po beniaminkach, które awansują z 1. ligi do Ekstraklasy. Większość po sezonie żegna się z elitą. W tym roku był to ŁKS, wcześniej Zagłębie Sosnowiec czy Sandecja Nowy Sącz... 2. liga jest specyficzna, bardzo siłowa. W Ekstraklasie do dobrego przygotowania fizycznego trzeba dołożyć już też więcej taktyki i umiejętności piłkarskich. Wielka różnica jest także pod względem organizacyjnym. Jeśli spojrzymy na możliwości finansowe, to obecnie z drugoligowców na najwyższym poziomie dałby sobie radę chyba tylko Widzew.
– Pracowałeś też z wieloma trenerami. Którego wspominasz najlepiej?
– Na pewno Roberta Podolińskiego. "Wyciągnął" mnie z drugoligowego Świtu Nowy Dwór i dał szansę poziom wyżej, w Dolcanie. Pierwszy sezon był trudny, przeskok był bardzo ciężki, głównie pod względem fizycznym. Potem było już znacznie lepiej. Trener postawił na mnie i zaufał. Zostałem królem strzelców rozgrywek, co okazało się przepustką do Ekstraklasy. Tamten sezon był znakomity, cała drużyna Dolcanu pokazała się z dobrej strony. Zajęliśmy trzecie miejsce w 1. lidze, uplasowaliśmy się tuż za zespołami, które awansowały. Gdyby nie tamten okres, pewnie nie trafiłbym do Cracovii.
– Zostaniesz w Zniczu na kolejny sezon?
– Wstępnie porozumiałem się z władzami klubu. Myślę, że tak, ale wiele będzie zależało od meczu z Widzewem. Nie wybiegam w przyszłość, bo czeka nas najważniejszy mecz sezonu. Mam nadzieję, że wszystko ułoży się dobrze dla mnie i zespołu. Najważniejsze, by wrócić z Łodzi z punktami.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1024 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (93 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.