Po igrzyskach w 1900 roku wydawało się, że gorzej już być nie może. Okazało się inaczej. Cztery lata później rodzinę olimpijską czekał kolejny wstrząs. Impreza, która zorganizowana została w St. Louis miała tak niewiele wspólnego z ideą Pierre'a de Coubertina, że on sam zdecydował się w niej nie uczestniczyć.