Przyjęło się twierdzić, że od planowania kształtu kadry zespołu jest lato, zimą można co najwyżej nanieść drobne poprawki. Ostatni sezon pokazał jednak, że wspomniane poprawki mogą mieć znacznie większy wpływ niż komukolwiek mogłoby się wydawać.
1. Bruno Fernandes, Sporting CP -> Manchester United, 55 milionów euro
Portugalczyk był dla europejskich kibiców zagadką. Fantastycznie radził sobie co prawda w Lizbonie, ale wcześniej prezentował dość przeciętny poziom w Serie A. Ligi włoskiej nie zawojował ani jako piłkarz Sampdorii, ani Udinese. To nie odstraszyło jednak Czerwonych Diabłów, które głęboko sięgnęły do kieszeni. Tylko wiosną ofensywny pomocnik zagrał w 20 meczach dla MU, w których strzelił 10 goli i dołożył do tego 8 asyst. W dużej mierze to dzięki niemu piłkarze Ole Gunnara Solskjaera awansowali do Ligi Mistrzów.
2. Erling Haaland, RB Salzburg -> Borussia Dortmund, 20 milionów euro
Bezapelacyjnie jeden z najbardziej perspektywicznych piłkarzy na świecie. Norweg już w Austrii dał się poznać jako piłkarz o wyjątkowej intuicji do strzelania goli, natomiast mało kto spodziewał się, że tak dobrze poradzi sobie również w Bundeslidze. W pierwszych trzech meczach, wchodząc z ławki, zdobył aż 7 bramek, łącznie zgromadził ich 13 w 15 występach. Nic dziwnego, że w kolejce po jego podpis na umowie ustawiają się już europejskie potęgi...
3. Emre Can, Juventus -> Borussia Dortmund, wypożyczenie
Nie tylko rosły i skuteczny snajper potrzebny był drużynie Luciena Favre'a. W środku pola brakowało bowiem człowieka, który byłby w stanie stworzyć potężny duet z Axelem Witselem i rozbijać ataki przeciwników. Takim zawodnikiem stał się Can, który błyskawicznie wpasował się do nowego zespołu i z miejsca stał się jego kluczowym elementem.
4. Diego Demme, RB Lipsk -> Napoli, 12 milionów euro
W Lipsku miał właściwie wszystko, bo i zaufanie trenera, i szacunek kibiców, i grę o najwyższe cele. Niespodziewanie zdecydował się na przeprowadzkę do Neapolu, co jednak stało się logiczne, gdy zdradził, że jego ojciec jest wielkim kibicem Azzurrich, on sam też z tym zespołem sympatyzuje i nawet imię dostał na cześć legendarnego Diego Maradony. Niemiec szybko pokazał, że jest niezwykle pożytecznym graczem, który, choć na murawie jest raczej od noszenia fortepianu, to robi to niezwykle skutecznie.
5. Duvan Zapata, Sampdoria -> Atalanta Bergamo, 12 milionów euro
Kolumbijczyk już wcześniej był wypożyczony do drużyny Gian Piero Gasperiniego, a zimą udało się go w końcu pozyskać na stałe. I to był świetny ruch, bo Zapata jest osią ofensywy tego zespołu, dzięki ogromnej sile fizycznej i dynamice potrafi poradzić sobie właściwie z każdym obrońcą. A dowodem tego jest aż 18 goli i 7 asyst w 26 meczach tego sezonu.
6. Krzysztof Piątek, AC Milan -> Herth BSC, 24 miliony euro
Początki w stolicy Niemiec miał trudne, ale nie mogło być inaczej, gdyż wszyscy zawodnicy trenowani przez Juergena Klinsmanna wyglądali beznadziejnie. Sytuacja Polaka poprawiła się dopiero, gdy szefowie zatrudnili Bruno Labbadię. On, jako świetny przed laty napastnik, dotarł do snajperów Herthy, dzięki czemu Piątek był na finiszu rozgrywek w wysokiej formie i strzelił 4 gole. W następnym sezonie powinien zgromadzić okazalszy dorobek.
7. Paco Alcacer, Borussia Dortmund -> Villarreal, 23 miliony euro
Hiszpański napastnik miał dobre wejście do Borussii, ale z czasem zaczęły doskwierać mu problemy zdrowotne. Jesienią Favre już niechętnie korzystał z jego usług, więc zawodnik postanowił powrócić do ojczyzny. BVB zdołała jeszcze na nim zarobić dwa miliony, a sam zawodnik wiosną powoli się odbudowywał. Efektem tego 4 gole i 2 asysty w drużynie z El Madrigal.
8. Steven Bergwijn, PSV Eindhoven -> Tottenham, 30 milionów euro
Holender nie pokazał jeszcze wszystkiego na co go stać, natomiast kilka razy błysnął na tyle, by udowodnić, że ma pojęcie o kopaniu piłki. Udany miał zwłaszcza początek, gdy strzelał gole z Manchesterem City, Wolverhampton oraz Czerwonymi Diabłami. Potem nieco obniżył loty i zdarzało mu się usiąść na ławce.