Za nami sezon 2019/20 w Premier League. Sezon długi, ciekawy i wyjątkowy, bo z pierwszym od 30 lat mistrzostwem dla Liverpoolu. Dziennikarze "The Sun" zebrali 10 szalonych statystyk, które idealnie podsumowują, to co przez ostatnie naście miesięcy działo się na angielskich boiskach.
1. Słabo w północym Londynie
Tottenham zdobył tylko 59 punktów – najmniej od 2009 roku – ale i tak zakończył sezon nad Arsenalem, który uzbierał trzy punkty mniej i zaliczył najgorszy wynik od... 1995 roku. Kiedyś kibice Kanonierów świętowali St. Totteringham's Day, czyli dzień, w którym wyprzedzają w tabeli Spurs i nie oddają tej przewagi do końca sezonu. Ale od czterech lat jest zgoła odwrotnie i to Koguty rządzą w północnym Londynie.
2. Raheem Sterling nie podaje
Skrzydłowy Manchesteru City zaliczył w tym sezonie tyle samo asyst, co... bramkarz Liverpoolu, Alisson – jedną. Co więcej, Sterling rozegrał cztery mecze więcej od Brazylijczyka! Usprawiedliwia go nieco 20 goli, ale i tak jedna asysta to zaskakująco niski wynik jak na zespół Pepa Guardioli.
3. Ten sam Manchester United
Ten sezon był znacznie lepszy w wykonaniu Czerwonych Diabłów niż poprzedni, prawda? Otóż nie. W obu zdobył po 66 punktów. Tylko, że wtedy wystarczyło to do zajęcia ledwie szóstego miejsca, a teraz dało podium. "The Sun" twierdzi też, że w sezonie 2018/19 United strzeliło trzy gole więcej niż obecnym, ale albo autor tekstu popełnił błąd, albo kłamie. Bilans bramek MU w zeszłym sezonie to 65:54, a w tym – 66:36.
4. Złoty staruszek
Złoty But dla najlepszego strzelca rozgrywek trafił do Jamie'ego Vardy'ego. Snajper Leicester osiągnął to w wieku 33 lat i 198 dni zostając najstarszym królem strzelców w historii Premier League. Pobił Didiera Drogbę. Niezłe osiągnięcie jak na faceta, który jeszcze mając 24 lata pracował w fabryce protez.
5. Odkupienie Świętych
Do przerwy spowodowanej koronawirusem Leicester spisywało się kapitalnie i pewnie kroczyło po awans do Ligi Mistrzów. W październiku Vardy i spółka rozbili Southampton Jana Bednarka aż 9:0. Od tego czasu Święci zdobyli jednak 44 punkty – i pewnie się utrzymali – a Lisy 42 – i w ostatniej kolejce spadły na piąte miejsce.
6. Wieża Babel w Wolverhampton
Był o Lisach, teraz czas na Wilki. Wolves zaliczyli kolejny solidny sezon, oparty na zaangażowaniu całego zespołu. Ligowe gole strzelało dla nich aż 12 zawodników, ale żaden nie był Anglikiem. To jedyna taka drużyna w stawce. Jak widać, międzynarodowe interesy Jorge Mendesa mają się świetnie.
7. Pierwszy raz Carletto
AC Milan, Chelsea, Napoli, Paris Saint-Germain, Real Madryt, Bayern Monachium – Carlo Ancelotti ma nie najgorsze, trenerskie CV. I przez 25 lat kariery nigdy nie skończył sezonu w dolnej połówce tabeli. Aż do dziś. 12 miejsce Evertonu to najgorszy wynik The Toffees od 16 lat.
8. Bobby mało robi
Śródtytuł może nieco mylący, bo Roberto Firmino oczywiście odgrywa bardzo ważną rolę w ataku Liverpoolu i doskonale wywiązuje się z roli "fałszywej dziewiątki", ale w porównaniu do Sadio Mane i Mo Salaha rzeczywiście strzela raczej rzadko. W tym sezonie zdobył tylko dziewięć bramek i zaledwie jedną na Anfield!
9. Cierpliwość (do) Lingarda
Jesse Lingard nie strzelił ani jednego gola w całym 2019 roku i ani jednego w tym sezonie... do czasu. W 98. minucie meczu z Leicester w ostatniej kolejce wykorzystał ogromny błąd Kaspra Schmeichela i zdobył bramkę na 2:0. Tym samym zaliczył więcej trafień w ostatniej akcji sezonu niż przez cały zeszły rok.
10. I nie zmienia się nic
W 2015 roku Bournemouth awansowało do Premier League przed Watfordem i Norwich. Pięć lat później te trzy kluby spadły z powrotem do Championship dokładnie w tej samej kolejności! Przypadek? Tak sądzę.