Baraże o 1. ligę. Resovia w finale po zwycięstwie nad Bytovią w rzutach karnych

2. liga w sezonie 2020/21 jednak z 20 zespołami? Spadkowicz chce zostać

Resovia w finale baraży

W pierwszym z trzech dodatkowych spotkań o awans na zaplecze Ekstraklasy zmierzyła się czwarta z piątą drużyną sezonu 2. ligi. Zarówno Bytovia, jak i Resovia zakończyły rozgrywki z 52 punktami. To piłkarze z Bytowa byli gospodarzami wtorkowego meczu, dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich spotkań (1:0 i 1:1).

Resovia w trakcie sezonu zanotowała aż trzynaście remisów (najwięcej w sezonie) przy dziesięciu Bytovii. Można było się więc spodziewać, że zawodników czeka bardzo zacięte spotkanie.

W pierwszej połowie obie drużyny skupiły się przede wszystkim na obronie. Aktywny w zespole gospodarzy był Michael Ameyaw. Po jego strzale piłka minęła minimalnie słupek. Tuż przed przerwą popędził lewym skrzydłem i został sfaulowany w polu karnym. Do piłki podszedł Adrian Bielawski, ale bramkarz Resovii Marcel Zapytowski popisał się udaną interwencją. Pytanie czy jedenastka nie powinna być powtórzona, bo 19-latek opuścił linię bramkową.

Wcześniej to goście domagali się karnego po starciu w 36. minucie. Sędzia uznał jednak, że faulu nie było w tej sytuacji.

W drugiej połowie to rzeszowianie byli aktywniejsi. Groźnie było w 55. minucie po strzale głową Sebastiana Zalepy. Znany m.in. z gry w Lechu Poznań Maciej Gostomski zdołał zbić piłkę na rzut rożny.

Bytovia w dziesiątkę

Ostatecznie przez 90 minut gole nie padły i doszło do dogrywki. Już na jej samym początku Haris Memić po faulu w polu karnym zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Jedenastkę dla Resovii wykonywał Kamil Radulj. Gostomski wyczuł jego intencje, ale strzał okazał się za mocny.

Po tym wreszcie zaczęły się emocje. Serhij Krykun mógł dobić gospodarzy, ale po jego uderzeniu piłka trafiła w poprzeczkę.

Już w dogrywce na boisku pojawił się zawodnik Bytovii Daniel Feruga. I w 107. minucie doprowadził do wyrównania pięknym strzałem z rzutu wolnego. Po chwili grający w dziesiątkę gospodarze mogli prowadzić. Ameyaw huknął z woleja tuż obok bramki.

Piłkę meczową mieli też goście. Szymon Feret w stuprocentowej sytuacji kopnął prosto w bramkarza.

Doszło więc do rzutów karnych. Jako pierwszy pomylił się Radulj. W czwartej serii Ameyaw strzelił słabo i Zapytowski obronił. Sędzia nakazał jednak powtórkę z powodu złamania przepisów przez bramkarza. Zawodnik Bytovii znów fatalnie uderzył i golkiper złapał piłkę.

19-latek został bohaterem Resovii. W ósmej serii obronił strzał Adriana Kwiatkowskiego, zapewniając awans swojej drużynie.

Resovii brakuje tylko jednego zwycięstwa, żeby po 26 latach wrócić do 1. ligi. O awans zagra już w piątek.

Bytovia Bytów – Resovia 1:1, k. 6-7
Feruga 107 – Radulj 95-k
Bytovia: Gostomski – Deleu, Piekarski, Memić, Liberacki (100. Rutkowski) – Bielawski (78. Kwiatkowski), Zawistowski, Lech (100. Feruga), Ameyaw - Giel, Czubak
Resovia: Zapytowski – Geniec (50. Kantor), Kubowicz, Zalepa, Adamski – Płatek, Domoń, Hebel (96. Dziubiński), Radulj, Krykun (103. Feret) – Antkowiak (49. Twardowski)
Żółte kartki: Memić, Liberacki, Feruga, Rutkowski – Twardowski, Kantor, Zapytowski
Czerwona kartka: Memić (94. minuta, za drugą żółtą).
Sędzia: Paweł Malec (Łódź)