W nadchodzący weekend w "bolidzie F1 z dachem", jak nazywane są samochody wyścigowe serii DTM (Deutsche Tourenwagen Masters) pojedzie Robert Kubica.
W DTM, przez lata najbardziej popularnej w Europie serii wyścigowej samochodów turystycznych, startowało wielu kierowców Formuły 1, m.in. Ralf Schumacher, David Coulthard, Mika Hakkinen, Witalij Pietrow czy Paul di Resta.
W 2014 roku DTM połączyło się z japońską serią Super GT, a pięć lat później do stawki dołączył pierwszy zespół produkcyjny spoza Niemiec – brytyjski Aston Martin, który po jednym sezonie się jednak wycofał.
Największe problemy pojawiły się w DTM pod koniec kwietnia 2020, gdy Audi oficjalnie poinformował, że po sezonie zakończy starty. Niemiecki koncern potwierdził, że powodem wycofania się z DTM jest projekt bardziej intensywnego zaangażowania się w Formule E. Wpływ na decyzję miał także kryzys związany z pandemią koronawirusa.
W tej sytuacji szef cyklu, były kierowca Formuły 1 Austriak Gerhard Berger po raz pierwszy oficjalnie przyznał, że bez silnego wsparcia ze strony niemieckich marek serii grozi całkowita likwidacja. Apel o pomoc skierowany został także do zespołu Kubicy Orlen Team Art.
Polak będzie jeździł najnowszym modelem BMW M4 DTM. Początek startów tej marki w DTM był udany, ale od trzech lat team nie odnosi liczących się sukcesów. W 2017 roku trzy miejsca na podium zajęli kierowcy Audi, a zwyciężył Niemiec Rene Rast.
Rok później wygrał Brytyjczyk Gary Paffett z Mercedesa, kierowcy BMW na podium także nie było. Dopiero w sezonie 2019, gdy serię ponownie wygrał Rast, trzecie miejsce wywalczył Marco Wittmann z BMW. Wittmann, dwukrotny mistrz DTM (2014, 2016), stracił jednak do Rasta aż 120 punktów.
Aktualnie w sezonie 2020 zaplanowane jest dziewięć wyścigowych weekendów. W każdym kierowcy będą startować po dwa razy – w sobotę i niedzielę. Dodatkowo przed każdym wyścigiem odbędą się kwalifikacje.
Po rezygnacji Mercedesa po sezonie 2018 i Aston Martina w ubiegłym roku, w tym roku w stawce zostało tylko dwóch producentów – Audi i BMW. W sezonie 2021 być może zostanie tylko BMW, gdyż Audi odchodzi.
Dzisiaj trudno jest przewidzieć, jakie będą losy DTM w 2021 roku. Już na początku maja w wywiadzie dla "Suddeutsche Zeitung" członek zarządu BMW Klaus Frohlich przyznał, że jego firma także bierze pod uwagę możliwość wycofania się z rywalizacji po tegorocznym sezonie.
– Kryzys wywołany koronawirusem trwa i nie wiadomo, kiedy się zakończy. Nasza strategia działań w motosporcie także się zmienia, gdyż w przyszłości BMW nie może się ścigać sama ze sobą w DTM – powiedział Frohlich.
Przedstawiciele BMW jednak później kilka razy zapewniali, że żadna decyzja jeszcze nie zapadła, a koncern jest w stałym kontakcie z dyrektorem cyklu Bergerem. Szukane są nowe możliwości utrzymania cyklu.