| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe

Wojciech Winnik, prezes Ślepsk Malow Suwałki: przestałem grać w siatkówkę [WYWIAD]

Wojciech Winnik, atakujący, jeszcze z czasów ekstraklasowych występów w barwach Trefla Gdańsk (fot. PAP)
Wojciech Winnik, atakujący, jeszcze z czasów ekstraklasowych występów w barwach Trefla Gdańsk (fot. PAP)

Wojciech Winnik to ambasador suwalskiej siatkówki. Rodowity mieszkaniec miasta prezesuje od pięciu lat klubowi, przekonując do siły rodzinnych stron w PlusLidze. Pierwszy sezon to było spokojne utrzymanie i przecięcie wstęgi na otwarcie Areny Suwałki.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Kolejny siatkarz Trefla zakażony. "Plany wymagają korekty"

Czytaj też

Siatkarze Trefla Gdańsk (fot. PAP)

Kolejny siatkarz Trefla zakażony. "Plany wymagają korekty"

Maciej Piasecki, TVPSPORT.PL: – Ma pan nadal satysfakcję, że w rodzinnym mieście gości PlusLiga?
Wojciech Winnik: – Na pewno tak. Zaczynałem w uczniowskim klubie sportowym. To było poukładane miejsce, choć profesjonalizm 25 lat temu, a dzisiaj, to dwa różne bieguny. Sztab szkoleniowy to był… jeden trener. Tadeusz Jasiński robił za kilku, miał nawet rolę fizjoterapeuty. Mieliśmy jednak gdzie i z kim trenować, można nam było tylko pozazdrościć. Stworzyliśmy grupę, która kilkukrotnie była w finałach Młodzieżowych Mistrzostw Polski. Był to duży sukces miasta, w którym nie było tradycji siatkarskich. A młodzież zaliczała się do najlepszej ósemki w kraju.

– W 2004 roku trzeba było jednak wyjechać z Suwałk.
– W mieście nie było choćby drugiej ligi. Takim zespołem w regionie mogła się pochwalić tylko Hajnówka. Wtedy to były strony wypłukane z siatkówki. Pamiętam, że przy wyjeździe zapytano mnie o sportowe marzenia… Wymieniłem wtedy trzy. Zagrać w PlusLidze, wrócić w barwach suwalskiego klubu na poziom zawodowej ligi i zaliczyć występ w seniorskiej reprezentacji Polski. Udało się zrealizować dwa z nich.

– A polską reprezentację pan prezes ściągnie pewnie na oficjalny mecz do Suwałk.
– Województwo podlaskie kocha siatkówkę. Jeśli organizacyjnie i finansowo będziemy mogli sobie pozwolić na taką atrakcję, to jasne, chcemy gościć polską reprezentację. Wizję mam już od pewnego czasu. Do tego trzeba dołożyć przyziemne kwestie

Kolejny siatkarz Trefla zakażony. "Plany wymagają korekty"

Czytaj też

Siatkarze Trefla Gdańsk (fot. PAP)

Kolejny siatkarz Trefla zakażony. "Plany wymagają korekty"

Arena Suwałki to jeden z najpiękniejszych obiektów w PlusLidze (fot. Miłosz Kozakiewicz/Ślepsk Malow Suwałki)
Arena Suwałki to jeden z najpiękniejszych obiektów w PlusLidze (fot. Miłosz Kozakiewicz/Ślepsk Malow Suwałki)

– Przerwany sezon skończyliście na dziewiątym miejscu. Zadowalający wynik?
– Na koniec mieliśmy Katowice i Będzin, więc wcale nie było takie oczywiste, czy będziemy w play-off. To wszystko sprawia, że nie mam zamiaru narzekać. Dla nas rywalizacja na parkietach PlusLigi była dużą nagrodą, zarówno dla klubu, jak i całego regionu. Mieliśmy nawet kłopoty z pojemnością obiektu. Dopasowaliśmy układ miejsc na tyle, że w hali mieści się teraz dwa i pół tysiąca kibiców. Dodatkowo mobilizuje nagroda Polskiej Ligi Siatkówki, przyznana już po sezonie. Zajęliśmy trzecie miejsce pod względem atrakcyjności widowisk w rankingu.

– Klubowa kasa blisko dna przez COVID-19?
– Mieliśmy trochę szczęścia. Możemy się pochwalić grupą 84 partnerów. W myśl zasady, że jemy małą łyżeczką, ale regularnie. Renegocjowaliśmy wiele umów, negocjowaliśmy… Każdy zaciska pasa, ale prawie wszyscy zostają dalej z nami. Uważam, że klub powinien się składać z dwóch drużyn. Pierwsza to ta na boisku, walcząca o punkty w lidze. Druga, to ci dookoła parkietu. Kibice, partnerzy, będąc razem bardzo ważnym elementem klubu. Oni nie odpuszczają po jednym sezonie, chcą więcej.

– Artur Szalpuk wybrał Warszawę. Prezes już to przetrawił?
– Dotykamy marzeń. W poprzednim sezonie Bartek Bołądź był na turnieju finałowym Ligi Narodów, zatem reprezentanta Polski mamy, ale nie mieliśmy u siebie mistrza świata. Rozmawialiśmy z Arturem, bardzo chcieliśmy, ale okazało się, że to jeszcze nie ten moment. Dwa lata temu Artur Szalpuk i wielu innych pewnie nawet nie wiedziało, co to jest Ślepsk Suwałki... Chyba, że oglądają pogodę, bo tam często mówią o krainie, gdzie jest najchłodniej w Polsce. Lata jednak mijają a my zaczynamy rozmawiać o sprowadzeniu najlepszych Polaków z ligi. Z Szalpukiem się nie udało, ale kto wie, co będzie za rok?

Artur Szalpuk był jednym z pomysłów na hit transferowy, ale zamiast Suwałk wybrał Warszawę (fot. PAP)
Artur Szalpuk był jednym z pomysłów na hit transferowy, ale zamiast Suwałk wybrał Warszawę (fot. PAP)

– Andrzej Kowal to najbardziej niedoceniony trener w PlusLidze. Prawda czy fałsz?
– Nie chcę zachwalać trenera, ale liczę, że udowodni gotowość do poprowadzenia reprezentacji Polski po odejściu Vitala Heynena, kiedy ten zakończy misję igrzysk w Tokio. Związek powinien pochylić się nad jego kandydaturą, bo Andrzej Kowal jest najbardziej utytułowanym polskim trenerem ostatnich 15 lat. Cieszyłbym się, gdyby sukcesy w Suwałkach były dla niego trampoliną do reprezentacji.

– A miało nie być przechwalania… A skąd Kowal w Suwałkach?
– Wszystkie dobre i złe umowy podpisuje mój długopis, wyjątkiem nie jest trener Kowal. Szukaliśmy tożsamości. Pięć sezonów pokazało, że mamy kapitał, regularnie kończyliśmy w najlepszej czwórce. Na końcu je nawet wygrywając. To był dobry moment, że usiąść i rozpisać wszystko, po swojemu. Gdzie i czego potrzebujemy, jakie mamy rezerwy i jak możemy je zagospodarować. Chciałem, żeby nowy szkoleniowiec wciągnął na wyższy poziom grupę siatkarzy i trenerów, którzy awansowali ze Ślepskiem do PlusLigi. Nie zawiodłem się. Andrzej wykazał się fachowością w pracy oraz miał wizję rozwoju każdego zawodnika. Tego nie da się wyuczyć. Grupa osób, która awansowała do PlusLigi, w większości została i potrafiła odnaleźć się w nowych realiach. Oni nie trafili do Ślepska przez przypadek. Dwa-trzy lata temu zaufaliśmy tym, którzy przeszli selekcję po awansie do PlusLigi i udowodnili, że wybraliśmy słusznie.

. – Suwalszczyzna jest regionem, który dla wielu jest zupełnie, bądź bardzo mało znanym. Czy za punkt honoru stawia sobie pan uświadomienie każdego z nowej drużyny, gdzie i dla kogo grają?
– Oczywiście! Zazwyczaj na pierwszym spotkaniu rozdawaliśmy mapki z zaznaczonymi polecanymi miejscami. Hotele, restauracje, wulkanizacje, są też hydraulicy i elektrycy. To nasi partnerzy, są przy klubie i mile goszczą u siebie zawodników.

– Rabat na nazwisko prezesa?
– Tak dobrze to nie ma, ale wystarczy hasło Ślepsk. Jesteśmy małym środowiskiem, w większości się znamy, a już na pewno kojarzymy z widzenia. W tym roku poszliśmy krok dalej z tym uświadamianiem i siatkarze otrzymali e-booka. Mają tam wszystko, od walorów Suwalszczyzny, poprzez miejsca, gdzie można liczyć na rabaty z tytułu bycia siatkarzem lub trenerem Ślepska.

Andrzej Kowal dowodzi drużyną Ślepska Malow od sezonu 2019/20 (fot. PAP)
Andrzej Kowal dowodzi drużyną Ślepska Malow od sezonu 2019/20 (fot. PAP)

– Jak w Suwałkach znosi się porównania do drużyny z Zawiercia?
– Nie obrażamy się, to nobilitacja. Jestem jednak zdania, że pomimo dobrych relacji z prezesem Kryspinem Baranem, obraliśmy nieco inną drogę niż jego klub.

– Nadal uczycie się PlusLigi?
– Mieliśmy na siebie pomysł. Zachowując szkolne realia, siedzimy z Kryspinem w jednej ławce, choć prezes Baran jest już starszakiem, a ja siebie nazwałbym uczniem początkującym. Ważne jest to, że z Kryspinem najgłośniej domagaliśmy się awansu sportowego do PlusLigi. Widzieliśmy, jakie możliwości były na pierwszoligowym poziomie w naszych miastach. Rozgrywki, w których braliśmy udział po prostu nas dusiły. Partnerzy i samorządy pytająco spoglądały na nasze działanie. Normalnie, skoro wygrywasz, powinieneś awansować do wyższej ligi.

– A kiedy uwierzyliście, że możecie awansować?
– Postawiłbym na finały z Zawierciem w 2017 roku. Po tym, jak przegraliśmy z późniejszym beniaminkiem PlusLigi, ludzie poczuli, że Ślepsk zasługuje na grę wśród najlepszych. Nie ukrywam, też trochę podkręcałem temperaturę, sugerując, że warto coraz poważniej o tym myśleć. Może nowa hala? Może kolejne, istotne kroki w budowaniu zespołu? Otwarcie PlusLigi dało tlen polskiej siatkówce. Możliwość awansu to powrót do sportowych zasad, bo mistrz zawsze musi iść do przodu i stawiać sobie nowe wyzwania.

– Czyli nie ma miejsca dla klubów, które w ekspresowym tempie kupują sobie miejsce wśród najlepszych?
– To po prostu nie jest dobre. Musi być budowany zgodnie z pewną chronologią. Nie można sobie kupić klubu i wprowadzić go z miejsca do PlusLigi. W pewnym momencie czegoś zabraknie. Chociażby kibiców, którzy utożsamiają się z regionem. Ci powinni odczuwać radość z awansu, ale też docenić walkę w przegranym meczu. Przejść razem z klubem drogę od trzeciej ligi, rozgrywek często półamatorskich, aż do PlusLigi. Pieniądze mogą dać wiele, ale upieram się, że nie zastąpią wszystkiego. Moda na siatkówkę w kraju nie słabnie, a w niektórych halach trudno zebrać 500 osób na trybunach. To nie jest przypadek. Śledząc historię siatkówki w takich smutnych miejscach, gdzieś popełniono błąd. Jednym z nich może być właśnie brak awansu sportowego.

– Ślepsk Malow ma wiernych kibiców?
– Myślę, że tak. Chciałbym, żeby synergia między kibicem a zawodnikiem była niezależna od wyniku sportowego. Powinno być tak, że Ślepsk Malow Suwałki jest marką, drużyną na którą się przychodzi. Nie chcę mieć też wrażenia, że którykolwiek z siatkarzy chce prześlizgnąć się przez nasz klub. Bez refleksji gdzie jest, co to miejsce znaczy dla regionu i jak pracowaliśmy na to, co obecnie mamy. Wzajemny szacunek do pracy to podstawa.

Ślepsk Malow Suwałki w ubiegłym roku debiutował w PlusLidze (fot. PAP)
Ślepsk Malow Suwałki w ubiegłym roku debiutował w PlusLidze (fot. PAP)

– Dwa sezony temu zakończył pan sportową karierę. Rozmawiam z człowiekiem, który zamknął rozdział czynnego siatkarza?
– Z jednej strony jestem pechowcem, bo wrzucono mnie na fotel prezesa, zabierając to, co najbardziej lubiłem. Zacząłem grać w siatkówkę mając dziesięć lat i bardzo trudno było, tak z dnia na dzień, wskoczyć w garnitur i zacząć coś nowego, po 25 latach grania. Byłem zły. Ciągle mam w sobie żal, że nie udało się zagrać ze Ślepskiem w PlusLidze. Marzyłem o tym. Pewnie teraz niektórych zaskoczę, ale ja piłki do siatkówki nie dotykam od czasu, kiedy skończyłem grać. Ostatnia okazja to był mecz finałowy na pierwszoligowym poziomie, kiedy wywalczyliśmy awans do PlusLigi. Od tego czasu ograniczam się do podawania piłek na treningu. Tak szczerze, to boję się ponownie tego spróbować.

– Czyli jeszcze ciągnie na prawą stronę ataku.
– Nie chcę tego długo analizować. Zastanawiam się, czy nie wróci ogromny żal, że musiałem skończyć i będę chciał jeszcze na boisko. Z drugiej strony obecna pozycja w klubie, to moje ogromne szczęście. Od Michała Wiśniewskiego, byłego prezesa klubu, mogłem się wszystkiego nauczyć. On dowodził Ślepskiem przez dwanaście lat i kiedy zmieniłem go na stanowisku, to został w zarządzie, dzięki czemu mogłem nadal czerpać z jego doświadczenia. Pod sprawiedliwym okiem byłego prezesa kończyłem część życia w roli zawodnika. Wiedząc jak praca prezesa wygląda na co dzień, było mi łatwiej.

***

Wojciech Winnik – urodzony 5 października 1985 roku w Suwałkach. Wzrost: 194 cm. Były siatkarz, który występował na pozycji atakującego. Kluby w karierze: SUKSS Suwałki (wychowanek, grupy młodzieżowe), Joker Piła, Trefl Gdańsk, AZS Olsztyn, Ślepsk Suwałki (w latach 2012-19). Po zakończeniu sezonu 2018/19 (awans Ślepska do PlusLigi) postanowił zakończyć siatkarską karierę. Od 2015 roku prezes Ślepsk Malow Suwałki. Największe sukcesy: dwukrotne mistrzostwo TAURON 1. Ligi Mężczyzn (2008, 2019), na tym poziomie jeszcze dwa srebrne (2007, 2017) i jeden brązowy (2015) medal.

Integracja nad Wisłą. Siatkarze Vervy Warszawa rozpoczęli przygotowania
Siatkówka. Verva Warszawa trenuje nad Wisłą (fot. TVP)
Integracja nad Wisłą. Siatkarze Vervy Warszawa rozpoczęli przygotowania

Zobacz też
PlusLiga: mistrz Polski nie osłabi się przed nowym sezonem
Bogdanka LUK Lublin (fot. PAP)

PlusLiga: mistrz Polski nie osłabi się przed nowym sezonem

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Medaliści olimpijscy odchodzą! Kłopoty czołowego klubu
Norbert Huber i Timothee Carle nie będą dłużej zawodnikami Jastrzębskiego Węgla (fot. Getty Images)

Medaliści olimpijscy odchodzą! Kłopoty czołowego klubu

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Polski mistrz świata dostał ofertę życia z Rosji. I odmówił!
Michał Kubiak i Fabian Drzyzga (fot. Getty)
tylko u nas

Polski mistrz świata dostał ofertę życia z Rosji. I odmówił!

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Wygrał Ligę Mistrzów, a klub mówi "pas". Polak żegna się z Włochami
Łukasz Usowicz i Kamil Semeniuk (fot. Getty)

Wygrał Ligę Mistrzów, a klub mówi "pas". Polak żegna się z Włochami

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Medalista zmienia trenera! Odejście po sześciu latach
Piotr Graban (fot. Getty Images)

Medalista zmienia trenera! Odejście po sześciu latach

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Mistrz spontanicznego tańca, który czekał na szansę. "Spełnienie marzeń"
Kewin Sasak (Fot. PAP)

Mistrz spontanicznego tańca, który czekał na szansę. "Spełnienie marzeń"

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Siatkarki i siatkarze wyróżnieni. Rozdano nagrody sezonu... i 25-lecia
Wilfredo Leon (fot. PAP)

Siatkarki i siatkarze wyróżnieni. Rozdano nagrody sezonu... i 25-lecia

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Duże osłabienie. Klub PlusLigi stracił ważnego zawodnika
Na głównym planie: Nicolas Szerszeń (fot. Getty Images)

Duże osłabienie. Klub PlusLigi stracił ważnego zawodnika

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
13 lat i koniec. Uraz zadecydował, a legenda nie kryła łez
Jakub Popiwczak (fot. PAP)

13 lat i koniec. Uraz zadecydował, a legenda nie kryła łez

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Niszowy startup, który jest jak feniks. Zagra o triumf w Lidze Mistrzów
Aluron CMC Warta Zawiercie (fot. CEV)

Niszowy startup, który jest jak feniks. Zagra o triumf w Lidze Mistrzów

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Najnowsze
Zachwyty nad pogromcą Hurkacza. "Triumf po całkowitej dominacji"
Zachwyty nad pogromcą Hurkacza. "Triumf po całkowitej dominacji"
| Tenis / Wielki Szlem 
Joao Fonseca wyeliminował Huberta Hurkacza w pierwszej rundzie French Open (fot. PAP/EPA)
Hurkacz skomentował klęskę. Padły zdecydowane słowa
Hubert Hurkacz (fot. Getty)
Hurkacz skomentował klęskę. Padły zdecydowane słowa
| Tenis / Wielki Szlem 
PlusLiga: mistrz Polski nie osłabi się przed nowym sezonem
Bogdanka LUK Lublin (fot. PAP)
PlusLiga: mistrz Polski nie osłabi się przed nowym sezonem
| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Szalony finał! Zdecydował ostatni rzut meczu! [WIDEO]
(fot. Paweł Bejnarowicz / ZPRP)
Szalony finał! Zdecydował ostatni rzut meczu! [WIDEO]
(fot. własne)
Maciej Wojs
Kibicowska rozróba we Wrocławiu przed finałem Ligi Konferencji [WIDEO]
Kibice Chelsea i Betisu doprowadzili do awantury we Wrocławiu (fot. Getty Images/X.com: CFCplays)
Kibicowska rozróba we Wrocławiu przed finałem Ligi Konferencji [WIDEO]
| Piłka nożna / Liga Konferencji 
Sportowy wieczór (27.05.2025)
Sportowy wieczór (27.05.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Sportowy wieczór (27.05.2025)
| Sportowy wieczór 
Retro TVP Sport. Finał LM 2005: Liverpool – Milan
Retro TVP Sport [transmisja, online, stream]
Retro TVP Sport. Finał LM 2005: Liverpool – Milan
| Retro 
Do góry