| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Co kilka lub kilkanaście miesięcy PKO Ekstraklasa zyskuje gwiazdę wracającą z zagranicy. Jeszcze niedawno na ustach wszystkich był Jakub Błaszczykowski. Wcześniej wiele mówiło się o Marcinie Wasilewskim czy Michale Żewłakowie. Teraz media zdominował temat powrotu Artura Boruca do Legii Warszawa.
– Moje serce zostało w Warszawie. Rok temu nie miałem pojęcia, że znów zagram w Legii. Przyznaję, że często o tym rozmyślałem, ale nie wiedziałem, czy stanie się to fizycznie realne. Było kilka okazji, by znów być bliżej Legii, ale nigdy do tego nie dochodziło. Teraz też nie byłem w pełni przekonany, czy to się ziści. Zdarzało się myśleć i rozmawiać o mojej sytuacji w klubie. Stało się tak, że Bournemouth znalazło się w kiepskiej sytuacji i trzeba było zacząć podejmować decyzje. Zaczęła się bardziej namiętna i konkretna rozmowa. Fajnie, że wszystko się dość szybko potoczyło – stwierdził Artur Boruc po tym, jak podpisał umowę z Legią Warszawa. Golkiper wrócił na Łazienkowską po piętnastu latach rozłąki i związał się z mistrzami Polski na kolejny sezon.
Powrót króla Artura!
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) August 1, 2020
Po piętnastu latach @ArturBoruc wraca do @LegiaWarszawa, witamy ponownie! pic.twitter.com/Zz3eJvgr2w
Błaszczykowski przyznawał potem, że dla Wisły odrzucił ofertę z Bundesligi. Powrót jednej z ikon reprezentacji Polski w ostatnich latach wywołał wiele szumu, choć spektakularnie wyglądało także powitanie w Krakowie Marcina Wasilewskiego. Historia defensora wielokrotnie udowadniała jego wolę walki. Piłkarz miał w karierze wiele wzlotów i upadków, ale do Krakowa trafił mając za sobą przygodę z Leicester, z którym mógł świętować mistrzostwo Anglii. Poza Polską obrońca reprezentował RSC Anderlecht oraz ekipę Lisów. W 2017 roku wrócił do Ekstraklasy po dziesięciu latach przerwy.
Transfer Wasilewskiego miał dodatkowy klimat poprzez fakt, że obrońca urodził się w Krakowie i po zagranicznych wojażach wracał do rodzinnego miasta. Przykład defensora i Błaszczykowskiego pokazywał, że doświadczeni gracze są w stanie odgrywać ważne role w drużynach w Polsce, a powrót nie jest równy z emeryturą. Podobnie było z Pawłem Brożkiem, który z Wisły odchodził i na Reymonta wracał. Historia napastnika poza Krakowem była znacznie krótsza, ale ten także został przyjęty przez kibiców Białej Gwiazdy niczym bohater, a ostatnio – przy okazji końca kariery – godnie pożegnany. Najmniej imponujący przy całej trójce może zdawać się powrót do Polski Macieja Żurawskiego. Atakujący znów występował przy Reymonta po grze w Celticu, Larissie oraz Omonii Nikozja. Wychowanek Warty Poznań zdobył mistrzostwo i trzy bramki, ale nie porywał swoją grą. Jeszcze wcześniej Wisła była pierwszym przystankiem Tomasza Kłosa, który kończył etap pięciu lat spędzonych poza Polską.
Żewłakow w pierwszym sezonie grał regularnie, potem pełnił rolę mentora, ale miał duży wpływ na szatnię Legii. Z czasem dostrzeżono jego inne talenty i zdecydowano się powierzyć mu rolę dyrektora sportowego. Było za wcześnie, by obrońca natknął się na swojego przyjaciela, Boruca. Nie udało się także boiskowe spotkanie Żewłakowa ze Sławomirem Peszką. Powrót skrzydłowego do Ekstraklasy był wydarzeniem, o którym wiele się dyskutowało. Wpływ miały kwestie sportowe, ale także te, które miały miejsce poza boiskiem, bo mowa o graczu… mocno niestandardowym. Peszko nie zawsze grał idealnie, ale miał też mecze, w których pokazywał jakość. Teraz 35-latek wciąż gra, ale już tylko w lidze okręgowej.
Powroty byłych gwiazd Ekstraklasy do Polski miały różną skalę. Jeszcze w poprzedniej dekadzie każdy był ciekaw dyspozycji Piotra Świerczewskiego po grze w Anglii i Francji czy Tomasza Hajty, który miał za sobą lata występów w Niemczech oraz Wielkiej Brytanii. Właśnie z Championship do Polski zdecydował się powrócić Paweł Wszołek, który jest jednym ze świeższych przykładów. Życie potoczyło się tak, że zamiast gry w Chelsea stanęło na ekipie z Łazienkowskiej. Skrzydłowy udowadniał przez cały poprzedni sezon, że po grze we Włoszech i Anglii, można notować bardzo dobre liczby w PKO Ekstraklasie.
Powroty na ogół służą
Powroty do Ekstraklasy na ogół służą polskim zawodnikom. Rzadko zdarza się tak, że nad Wisłę wracają gracze pokroju Boruca czy Błaszczykowskiego, ale kibice raz na kilkanaście miesięcy dostają okazję oglądania na żywo gwiazd, które zbliżają się do końca kariery. Tomasz Frankowski nie mógł nazwać się młodzieniaszkiem, gdy obrał kierunek na Ekstraklasę po grze w Hiszpanii, Anglii oraz USA. Nie przeszkodziło mu to w regularnym zdobywaniu bramek i radości z tytułu króla strzelców w sezonie 2010/2011.
Grę w Wiśle Kraków i Lechu Poznań zaliczył Dariusz Dudka, który był po sześciu sezonach spędzonych poza Polską. W tym czasie mógł cieszyć się z Superpucharu. Z wieloma przykładami kontrastuje Ireneusz Jeleń, który w barwach Podbeskidzia Bielsko-Biała i Górnika Zabrze nie prezentował namiastki formy z czasów Auxerre. Dobrze radził sobie za to Artur Sobiech, który po niemieckich doświadczeniach dawał sobie radę w barwach Lechii Gdańsk. Podobnie było wcześniej z Marcinem Żewłakowem. Napastnik wyjeżdżał z ligi jeszcze w XX wieku, a wracał do Ekstraklasy po dwunastu latach. Udana była zwłaszcza jego przygoda z GKS-em Bełchatów, w którego barwach był ważnym punktem zespołu. Solidnie prezentował się także Seweryn Gancarczyk, który do Lecha Poznań trafił po sześciu latach gry na Ukrainie.
I tu czas na pauzę, bo piłkarzy wracających do Polski po grze w zagranicznych ligach jest wielu, ale nie każdy robił karierę w innych krajach, a także nie każdy imponował potem dyspozycją w Ekstraklasie. Historia pokazuje, że nie brakuje piłkarzy, którzy mogą robić różnicę na własnym podwórku po zdobyciu doświadczenia w czołowych rozgrywkach w Europie. Teraz kolejnym do recenzji będzie Boruc, który mimo wieku ma ambicje, by zakończyć karierę przy Łazienkowskiej w roli mistrza Polski.
1 - 1
Korona Kielce
1 - 1
Pogoń Szczecin
2 - 3
GKS Katowice
1 - 0
Piast Gliwice
2 - 2
PGE FKS Stal Mielec
1 - 1
Śląsk Wrocław
2 - 3
Motor Lublin
2 - 1
Widzew Łódź
1 - 2
Cracovia
2 - 0
Puszcza Niepołomice
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.