Piłkarze Royalu Antwerpia po raz trzeci w historii, ale po 28-letniej przerwie, zdobyli Puchar Belgii. W finale w Brukseli pokonali Club Brugge 1:0. Gola w 25. minucie zdobył Izraelczyk Lior Refaelov.
Był to pierwszy oficjalny mecz piłkarski w Belgii po przerwaniu rozgrywek w połowie marca z powodu pandemii koronawirusa. W kwietniu władze federacji postanowiły, że sezon ligowy 2019/20 nie zostanie dokończony, ale tytuł przyznano Club Brugge, który z 11 triumfami jest najbardziej utytułowaną drużyną Pucharu Belgii. Po raz ostatni to trofeum ekipa z Brugii wywalczyła jednak w 2015 roku.
Będący faworytem finału mistrzowie kraju rozczarowali. Gdyby nie świetna postawa byłego bramkarza Liverpoolu Simona Mignoleta, wygrana drużyny z Antwerpii byłaby bardziej okazała.
Pierwotnie decydujące spotkanie miało się odbyć 22 marca, ale z powodu pandemii zostało przełożone. Rozegrano je przy pustych trybunach, tydzień przed inauguracją sezonu ligowego 2020/21.