Nie milkną echa dramatycznego finiszu pierwszego etapu Tour de Pologne. Szef ekipy Deceuninck Quick-Step nazwał zachowanie Dylana Groenwegena "próbą zabójstwa". Sprawą zajmie się polska prokuratura. W piątek o godzinie 11:00 rozpoczęła się rywalizacja na trzecim etapie. Transmisja w TVP Sport, TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej.
Podczas ostatnich metrów etapu kończącego się w "świątyni sprintu" w Katowicach Holender Dylan Groenwegen zepchnął swojego rodaka, Fabio Jakobsena. Ten z impetem wpadł w barierki oddzielające trasę od kibiców. Na miejscu był reanimowany, a następnie wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. W szpitalu przeszedł pięciogodzinną operację. Obecnie jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Zaraz po wypadku ostro na Twitterze zachowanie Groenwegena skomentował Patrick Lefevre. Szef kolarskiej grupy Deceuninck Quick-Step napisał, że sprawca kolizji "musi zostać wpakowany do więzienia". – To było celowe przestępstwo i obrażenia Jakobsena nie są dziełem przypadku. Nigdy nie widziałem tak brudnej akcji. Nie mam wątpliwości, mogę to nazwać próbą zabójstwa – powiedział były kolarz w rozmowie z dziennikiem "De Standaard". – Jeśli czujesz, że ktoś jedzie obok ciebie i napierasz na niego, to jest to zwyczajny atak. Wykonał go w pełni świadomie. Wystarczy spojrzeć na nagranie. Dwa razy zerknął w kierunku rywala i później zrobił coś tak okropnego – dodał.
Szerzej wydarzenia z katowickiego finiszu opisał w wywiadzie dla "Het Laatste Nieuws". – Kolarz musi zachować linię, po której jedzie. Dylan mógł wybrać ją pierwszy, bo rozpoczął finisz, ale później zaczął coraz mocniej zjeżdżać w prawą stronę. Kiedy zauważył Fabio, w ruch poszedł łokieć. W pewnym momencie w zasadzie leżał na Jakobsenie, przez co ten stracił równowagę. Został wepchnięty w barierki i to umyślnie – stwierdził.
Lefevre zapowiedział, że będzie domagał się ukarania Groenwegena.
– Nie cofam swoich słów. Wysłałem już skargę do UCI (Międzynarodowa Unia Kolarska - przyp. red.). Nasz zespół złoży też zawiadomienie do polskiej policji w sprawie popełnienia przestępstwa. Nie ma mnie na Tour de Pologne, a wiem, że trzeba to zrobić na miejscu zdarzenia, więc poprosiłem moich ludzi, by się tym zajęli – powiedział.
Belgijski prawnik Johnny Maeschalck, specjalizujący się w sprawach związanych ze sportem uważa, że wypadek na trasie Tour de Pologne nie może zostać zakwalifikowany jako próba zabójstwa. – Jeśli chodzi o prawo cywilne, widzę możliwość przeniesienia tej sprawy do Belgii. Jeśli zostaną wykorzystane tamtejsze przepisy, można oskarżyć sprawcę o umyślne spowodowanie urazów. Wtedy osoba wyrządzająca krzywdę ma obowiązek zrekompensować uszczerbek na zdrowiu poszkodowanemu – wyjaśnił.
Kwestią wypadku zajmie się natomiast Prokuratura Okręgowa w Katowicach. Na razie dochodzenie prowadzone jest pod kątem nieumyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. – W czasie śledztwa prokurator będzie wyjaśniał, czy spowodowanie obrażeń ciała u tych dwóch osób było zawinione przez człowieka czy było efektem nieszczęśliwego wypadku. Na miejscu zdarzenia zostały już wykonane niezbędne czynności, w tym m.in. oględziny miejsca wypadku, zabezpieczono też zdjęcia i nagrania. Przesłuchano pierwszych świadków – powiedziała rzecznik prokuratury, Agnieszka Zawada Dybek na antenie TVP Info.