| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Bartosz Kapustka po czterech latach wraca do Polski. – Znów zagra w Ekstraklasie, ale już jako bardziej doświadczony zawodnik. Legia może być dla niego przystankiem – mówi TVPSPORT.PL Czesław Michniewicz, selekcjoner reprezentacji Polski do lat 21.
Zobacz też: SYN LEGENDY ZAGRA W EKSTRAKLASIE!?
Bartosz Kapustka przeszedł testy medyczne i podpisał dwuletni kontrakt z Legią Warszawa. Mistrz Polski będzie mógł przedłużyć umowę o kolejne dwanaście miesięcy. W ten sposób skończył się czteroletni etap zastoju w karierze pomocnika, który w 2016 roku zamieniał Cracovię na Leicester City za około pięć milionów euro.
Kapustka ma za sobą czternaście meczów w reprezentacji Polski, w których strzelił trzy gole. Przez ostatnie cztery sezony rozegrał 50 spotkań. W tym czasie zdobył osiem bramek i miał dwie asysty. Będąc w Leicester, był wypożyczany do Freiburga oraz do Oud-Heverle Leuven z drugiej ligi belgijskiej. Lisy nie były pisane Kapustce. W trakcie całego pobytu wychowanek Tarnovii Tarnów wystąpił w seniorskim zespole trzykrotnie. Przez ostatnie miesiące 23-latek ćwiczył pod okiem Brendana Rodgersa, lecz nie miał szans na grę. – Kapustka w rundzie wiosennej trenował z pierwszą drużyną. Nie ma zaległości fizycznych. W kontekście powrotu kluczowa jest kwestia ogrania. Z kolejnymi minutami na boisku będzie łapał pewność siebie. Wielu mówiło, że Premier League nie jest rozgrywkami dla niego, ale to złożony temat. Phil Foden gra w Manchesterze City, a w porównaniu z nim Kapustka wygląda jak gladiator. Warunki fizyczne nie zawsze muszą odgrywać największą rolę – uważa Czesław Michniewicz, który prowadził pomocnika w reprezentacji Polski do lat 21.
– Decydując się na transfer do Anglii, Kapustka wybrał drogę, która go stopowała. To piłkarz, który wciąż ma talent. Jeśli będzie odpowiednio prowadzony przez szkoleniowców w Warszawie, może odżyć i wrócić na właściwe tory. Na to liczy sam piłkarz, ale tak samo jest w przypadku Legii. Mistrzowie Polski mogą mieć korzyści z odbudowania Kapustki. Jak długo potrwa powrót do formy? Wiele zależy od samego zawodnika i jego podejścia psychicznego. Pozostaje mu skupienie się na treningach, nie może zbyt wiele myśleć. Z pewnością wsparcie trenerów będzie dla niego pomocne. To gracz, który zasmakował reprezentacji Polski, zobaczył wielkie kluby i czołowe ligi. Teraz potrzebuje spokoju i regularnej gry, która pozwoli mu odżywać – twierdzi Marcin Mięciel, który w barwach Legii zdobył 75 bramek w 245 spotkaniach.
Legia była zainteresowana sprowadzeniem Kapustki już od kilku miesięcy. Do transferu nie dochodziło, bo kłopotem były kwestie finansowe i oczekiwania Leicester. Na początku 2020 roku zawodnik był blisko Łazienkowskiej, ale Lisy nie dopuściły do transakcji. Wszystko przez to, że angielski klub chciał odzyskać choć część zainwestowanej kwoty.
– Od najlepszego momentu w karierze Kapustki minęły cztery lata. Myślę o grze na mistrzostwach Europy. Potem były lepsze i gorsze decyzje, pojawiały się też kontuzje. Przez tak długi czas, wielu mogło o nim zapomnieć. Mowa o piłkarzu, który był w Leicester, a ostatnio trenował z pierwszym zespołem występującym w Premier League. To, że nie poradził sobie w Anglii, absolutnie nie przekreśla możliwości, iż w Ekstraklasie będzie mocnym punktem Legii. Do tego potrzebne będzie zaufanie ze strony trenerów i rytm meczowy, który Kapustce jest niezbędny – ocenia Maciej Murawski, były piłkarz stołecznej drużyny.
– Wciąż jest młodym zawodnikiem. Wielu 23-latków marzy, by dopiero wyjechać do zagranicznej ligi. Kapustka ma to już za sobą, ale nie powiedział zapewne ostatniego słowa. Sądzę, że Legia będzie tylko przystankiem. Chciałbym, by w zamian za zaufanie odwdzięczył się warszawianom dobrą grą i zdążył pokazać się na arenie europejskiej. Ale nie należy oczekiwać cudów. Po takim rozbracie z regularną grą trudno spodziewać się od razu idealnej formy. Kapustka wraca do Polski jako bardziej doświadczony piłkarz. Ma za sobą kontuzje, kryzysowe sytuacje. Wyjazd do Leicester był nobilitacją, ale jednocześnie pokazał pewną skalę problemu pod hasłem ”czemu piłkarze z Polski rzadko trafiają do Anglii”. Jest w trudnym momencie kariery, ale poznał futbol brytyjski, niemiecki i belgijski. To powinno sprawić, że będzie mu łatwiej odnaleźć się w Legii. Jego powrót może przynieść korzyść mistrzom Polski, ale też całej krajowej piłce – uważa Michniewicz.
– Pewne jest, że Kapustka będzie musiał zapracować na szansę gry w Legii. Trener Vuković wiele razy pokazał, że nowi gracze nie dostają miejsca w pierwszym składzie od razu po transferze. Być może pomocnik będzie musiał poczekać i dostosować się do grupy, a przy tym zdobyć zaufanie szkoleniowca. Początek sezonu będzie intensywny i gracze będą mieli więcej okazji, by wykazać się na placu gry – twierdzi Murawski. – Wiele na temat formy Kapustki powiedzą pierwsze treningi i mecze. Każdy zawodnik jest inny, ale w jego przypadku wiele będzie zależało od tempa łapania rytmu meczowego i zrozumienia pomysłu trenera – dodaje Mięciel.
Kapustka będzie kolejnym uniwersalnym zawodnikiem wśród ofensywnych piłkarzy Legii. – Może zagrać po obu stronach boiska w roli skrzydłowego, a także jako "dziesiątka" biegająca za plecami napastnika. W kontekście jego występów w Legii optymalnym miejscem może być lewa flanka, z której będzie zbiegał do środka. Spodziewam się, że mógłby tam rywalizować z Luquinhasem i w podobny sposób zaskakiwać przeciwników dynamicznym ”łamaniem” akcji. Gra Kapustki nie będzie przy tym wykluczała występów Brazylijczyka, który może odnaleźć się w innym miejscu na murawie. Wiele będzie zależało od taktyki i pomysłu na mecz z konkretnym przeciwnikiem. 23-latek wciąż jest perspektywicznym piłkarzem, którego powrót może przynieść Legii wiele dobrego – spodziewa się Murawski mający za sobą sześć meczów w reprezentacji Polski.
– Legia straciła Majeckiego, ale zatrudniła Boruca, który ma wielkie doświadczenie i może być jeszcze mocniejszym punktem między słupkami. Stołeczny klub nie będzie mógł też korzystać z kontuzjowanego Marko Vesovicia. Mistrzowie Polski utrzymali praktycznie cały skład, a przy tym pozyskali nowych zawodników. Wydaje się, że Legia ma mocniejszy skład niż w rundzie wiosennej. Poczyniono odpowiednie ruchy, a ważny jest też czas. To istotne, że nowi gracze dołączyli do zespołu jeszcze przed pierwszym meczem, co sprawi, że będzie czas, by odpowiednio wdrożyć ich w trakcie przygotowań. Vuković będzie musiał wybierać najlepszych do kadry meczowej, ale już teraz można stwierdzić, że dział skautingu i dyrektor sportowy wykonali dobrą pracę. Sprowadzono zawodników wyróżniających się w Ekstraklasie, a dodatkowo piłkarzy z silnych lig. Boruc czy Kapustka mogli nie grać w Premier League, ale wciąż trenowali z ludźmi występującymi na najwyższym poziomie – ocenia Murawski.
– Nie zawsze gracz wyróżniający się w innym klubie Ekstraklasy, będzie potrafił pokazać to w Warszawie. Przykładem może być Arvydas Novikovas. Nie każdy wytrzymuje presję, a przez to nie udowadnia swojej wartości na placu gry. Czasem bywa i tak, że ci, których nikt szerzej nie zna, okazują się świetnymi piłkarzami. Patrząc na skład Legii na papierze, wydaje się, że mistrz Polski wzmocnił latem kadrę. Teraz przyjdzie czas weryfikacji na boisku – kończy Mięciel.
Stołeczna drużyna pierwszy oficjalny mecz rozegra w piątek (14.08) w Pucharze Polski. Wyjazdowym rywalem Legii będzie GKS Bełchatów. Ważniejszy sprawdzian czeka warszawian potem. Mowa o pierwszej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Rywalem Wojskowych będzie Linfield FC z Irlandii Północnej, a spotkanie będzie transmitowane na antenie TVP.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.