Snookerowe półfinały rozpoczęte! O’Sullivan prowadzi z Selbym

Umarł król, niech żyje król

Czytaj też

Umarł król, niech żyje król

Półfinały mistrzostwa świata w snookerze w 2020 roku są zaskakujące. Dlaczego? W pierwszym z nich rywalizuje Anthony McGill, który do tej pory wygrał zaledwie dwa turnieje rankingowe, czyli Indian Open i Snooker Shoot Out. 29-latek po pierwszej sesji prowadzi 6:2 z nieco bardziej doświadczonym Kyrenem Wilsonem, który również do tej pory nie zaznaczył w znaczący sposób swojej obecności w świecie snookera.

Crème de la crème półfinałowych meczów jest jednak stracie Marka Selby’ego z Ronniem O’Sullivanem, czyli trzykrotnego mistrza świata z pięciokrotnym. Pierwszy z nich w ćwierćfinale pokonał bez większych problemów Neila Robertsona 13:7. Drugi natomiast przegrywał z Walijczykiem Markiem Williamsem już 2:7, by ostatecznie wygrać 13:10.

Teraz O’Sullivan prowadzi z młodszym z Anglików 5:3, mimo że początkowo to Selby dzięki lepszym rozbiciom miał większe szanse na objęcie prowadzenia. W pierwszym frejmie układ był dla niego korzystny – pomylił się jednak na bili czerwonej przy 31 punktach, co wykorzystał jego rywal. Podobnie było w kolejnym. Tym razem zawodnik z Leicester popełnił błąd na czerwonej przy 39 punktach. O’Sullivan nie zmarnował szansy i „wyrwał” mu tę partię.

Selby nie pozostał mu dłużny. Zrewanżował się i wygrał 58-26, ale O’Sullivan chwilę później wbił 84-punktowego breaka i prowadził 3:1. Kolejne dwa podejścia The Rocket do stołu to breaki 51 i 79 oraz zwycięstwo w piątym frejmie. W szóstym zwyciężył Selby mimo pomyłki na łatwej czerwonej przy 27 punktach. 58-punktowe podejście Ronniego w siódmej partii i zacięta rywalizacja obu snookerzystów w ósmej zamknęły tę sesję półfinału na korzyść starszego z Anglików (5:3).

Czytaj też:
Legenda snookera Ronnie O'Sullivan porównał się do księcia Williama 
Stephen Maguire. Dżentelmen bez muszki i Tiger Woods snookera z 260 000 funtów w kieszeni

Umarł król, niech żyje król

Czytaj też

Umarł król, niech żyje król