| Piłka nożna / Ekstraliga kobiet
Kończąc poprzedni sezon Katarzyna Daleszczyk nie myślała o opuszczeniu Czarnych Sosnowiec. Odrzuciła ofertę Napoli, by ostatecznie… znaleźć się w AZS UJ Kraków. – Nie chcę być tam, gdzie mnie nie chcą – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL. I szykuje się do sobotniego meczu z Górnikiem Łęczna.
– Moja babcia powiedziała mi kiedyś: "dziecko, żeby ciebie w tej piłce szanowali tak, jak szanują w rodzinie". Te słowa cały czas chodzą mi po głowie. Bo dociera do mnie, że miała rację. Cały czas gdzieś się tułam i wciąż muszę udowadniać, że umiem kopać piłkę – mówi Daleszczyk. Rok temu wróciła do Polski z Włoch. Była jedną z kluczowych piłkarek Czarnych Sosnowiec. Po sezonie niespodziewanie trafiła jednak do Krakowa, choć – jak sama przyznaje – było zainteresowanie ze strony Napoli.
Transfer lata
Życie sportowca bywa szalone. To jeden z takich przypadków. Jeszcze kilka miesięcy temu była przekonana, że zostanie w Sosnowcu. – W czerwcu pojawiła się oferta z Włoch. Postanowiłam zagrać w otwarte karty. Zakomunikowała w klubie, że poważnie się zastanawiam i chciałabym wiedzieć, jak widzą moją przyszłość. W odpowiedzi usłyszałam, że budujemy drużynę na mistrza Polski, a ja jestem jej trzonem. Niestety, uwierzyłam – opowiada Daleszczyk, która odrzuciła propozycję Napoli.
– Okazało się, że podjęłam złą decyzję. Ale naprawdę byłam przekonana, że zostanę w Sosnowcu. Czas jednak mijał, a klub nadal nie przedłużył kontraktu. Cały czas mydlono mi oczy, grano w jakąś dziwną grę. W końcu stwierdziłam, że honor nie pozwala mi zostać w zespole, w którym mnie nie chcą – dodaje. Gdy okazało się, że musi szukać nowego pracodawcy, nie miała już wiele czasu. Opcja na powrót do Serie A przeminęła. Jasne stało się, że reprezentantka Polski zostanie w rodzimej lidze. – Kontaktowałam się z kilkoma klubami. Wybrałam propozycję AZS UJ Kraków – mówi.
Czy nie ma teraz żalu, że dnia nie może rozpocząć od kawy w Neapolu? – Nie. Było, minęło. Zresztą to była tylko propozycja – nic pewnego. Dziś cieszę się, że mogę być w Krakowie. To dla mnie całkiem nowe wyzwanie. Z chęcią podejmuję rękawice – odpowiada.
Włoskie marzenie
Niezależnie od tego, czy oferta z Napoli (lub innego klubu Serie A) w przyszłości jeszcze się pojawi, Daleszczyk zrealizowała już swój włoski sen. W 2017 roku z Medyka Konin trafiła do Brescii, a następnie grała jeszcze w Sassuolo. – To naprawdę było dla mnie spełnienie marzeń. Byłam tam, zobaczyłam, doświadczyłam. Zagrałam kilka fajnych meczów. Wciąż często wracam do tego z Ajaksem w Lidze Mistrzyń. Przegrałyśmy na wyjeździe 0:2, a w rewanżu zagrałam świetnie – strzeliłam gola i miałam asystę, dzięki czemu awansowałyśmy. Czasem, gdy koncentruję się przed wejściem na boisko, mam przed oczyma tamten występ. Uświadamiam sobie, że jestem w stanie grać na takim poziomie – opowiada.
Każdy transfer za granicę jest dla piłkarki niczym skok w nieznane. W tym przypadku nie było inaczej. Wyjazd do Włoch wymagał odwagi. – Przychodzi moment, w którym trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie: czy to, co mam tutaj, mi wystarcza? Czasem warto zaryzykować nawet to, że usiądzie się na ławce, żeby poznać coś nowego i przez jakiś czas móc trenować z najlepszymi – przekonuje Daleszczyk. Tak też zrobiła.
– Obaw było sporo. Przede wszystkim o to, że się nie zaaklimatyzuję – nie nauczę języka, nie odnajdę w drużynie, nie dam rady z tempem gry. Na szczęście okazało się, że cały zespół był bardzo pomocny i było dobrze. Potwierdziły się natomiast obawy co do samotności. Trudno jest znaleźć się nagle w jakimś miejscu bez możliwości odwiedzenia bliskich w każdej chwili. Z tym próbowałam radzić sobie, wypełniając wolny czas siłownią, rowerem czy książką – opowiada.
Choć na początku nie było łatwo i musiała zmierzyć się z bardziej intensywnym treningiem niż w Polsce, odnalazła się w Serie A. – Nie grałam tam długo, a mimo to czułam się doceniona. Nie tylko w drużynie, ale także wśród kibiców. Ludzie poważali mnie za to, co robię. Było to coś nowego. Tu wciąż muszę coś udowadniać – przyznaje.
Różnice gołym okiem widać było też na trybunach. – W Polsce większość kibiców to rodzina, znajomi i znajomi znajomych. Brakuje tego, żeby przyszedł ktoś z zewnątrz i po prostu kibicował dla danego klubu – tłumaczy.
Jak zmieniła się Ekstraliga?
Po dwóch sezonach w Serie A zdecydowała się na powrót. – Zaczęłam myśleć o przyszłości – żeby za jakiś czas skończyć karierę w Polsce, ułożyć tu sobie dalsze życie – mówi. Przyjęła ofertę z Sosnowca. – Na tamten moment było to najlepsze rozwiązanie – dodaje.
Czy po powrocie zastała ligę taką samą, z jakiej wyjeżdżała w 2017 roku? – Nie do końca. Naprawdę widać, że coś w niej ruszyło. Nie ma już hegemonów i wyników rzędu 12:0. Wartość tych rozgrywek wzrosła. A ten sezon będzie jeszcze ciekawszy niż poprzednie – zapowiada.
– Pod względem piłkarskim jest nieco lepiej. Podobnie jak pod względem organizacyjnym na poziomie klubów. Szkoda, że nie widać zmian w podejściu PZPN. Zawsze przy podejmowaniu jakichkolwiek decyzji jesteśmy na szarym końcu – mówi. W tej chwili problemem są głównie wytyczne odnośnie reakcji na ewentualne zakażenie Covid-19. A raczej ich brak.
– Człowiek nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczeństwa. A przecież nie mamy żadnych testów, ani niczego, co by nas chroniło. Wykonujemy taką robotę, jak do tej pory, aż do momentu, gdy ktoś zachoruje. A później – nie wiadomo. Trudno powiedzieć, czy w ogóle dogramy ten sezon. W kobiecej piłce funkcjonujemy z tygodnia na tydzień – tłumaczy.
Jagiellonki z apetytem na podium?
Pandemia dała się we znaki już w ubiegłym sezonie. Ten zakończono przedwcześnie, a nowy klub Daleszczyk – AZS UJ Kraków – został pokrzywdzony. Do drugiego Medyka Konin tracił zaledwie punkt i… miał o jeden mecz rozegrany mniej. Z "polskiego Leicester" i historycznego medalu została jedynie romantyczna historia bez happy endu.
– Nie chcę teraz rozpamiętywać tego, co było – mówi piłkarka. – Jest nowy sezon, nowe wyzwania. Walczymy o jak najwyższe cele. Wszyscy mają świadomość, że ta drużyna ma potencjał. Nie ma jednak ciśnienia na to, żebyśmy skończyły rozgrywki na podium – tłumaczy.
Ekstraligę rozpoczęły od wyjazdowej porażki 0:2 z SMS Łódź. – Muszę przyznać, że rywalki były w tym spotkaniu lepsze. Brakowało nam decyzyjności i trochę chłodnej głowy. Ale to tylko pierwszy mecz. Na następne tygodnie mamy trudny terminarz, ale z kim mamy się pokazać, jeśli nie z najlepszymi? – pyta retorycznie.
W sobotę, w ramach drugiej kolejki Ekstraligi, AZS UJ Kraków zmierzy się na wyjeździe z Górnikiem Łęczna. Mistrzynie Polski w ubiegłym sezonie nie przegrały ani jednego spotkania, ale Jagiellonki były tymi, które obok SMS Łódź napędziły mistrzyniom najwięcej strachu. Aż do 75. minuty prowadziły i dopiero w ostatnim kwadransie… straciły trzy bramki.
Tym razem ma być inaczej. – Opieramy się na zespołowości. Tworzymy kolektyw i nim chcemy rozbić drużynę Łęcznej. Mamy już w głowie taktykę. Do meczu przygotowujemy się od początku tygodnia. Oby tylko nogi i głowa nadążyły, a udowodnimy piłkarsko, że stać nas na grę z najlepszymi – przekonuje Daleszczyk, zapowiadając walkę o trzy punkty.
Mecz AZS UJ Kraków z Górnikiem Łęczna zapowiada się bardzo ciekawie. Transmisja w TVP Sport, TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.