Liga Mistrzów. Upokorzenie, pudło i kozak. Najlepsze momenty ćwierćfinałów

Czytaj też: Dwa polskie akcenty. Najlepsza jedenastka ćwierćfinałów LM

Największa niespodzianka: upokorzenie Barcelony

Wiedzieliśmy, że Barcelona pod wodzą Quique Setiena częściej zawodzi niż zachwyca. Wiedzieliśmy też, że odmieniony przez Hansiego Flicka Bayern jest w ostatnim czasie w gazie. Mimo to, nie spodziewaliśmy się, że mistrzowie Niemiec tak brutalnie upokorzą Leo Messiego i spółkę. 2:8 to najwyższa porażka Blaugrany od kwietnia 1951 roku, gdy w derbach Barcelony uległa Espanyolowi 0:6. To chyba koniec pewnej ery...

-6 - Barcelona lost a match by six goals for the first time since April 1951, when they were beaten 6-0 by Espanyol in a league match. Wipeout. #UCL pic.twitter.com/8mZ8tFy3X2

— OptaJoe (@OptaJoe) August 14, 2020

Największy przegrany: Pep Guardiola

Może to i klęskę Barcelony będziemy wspominać przez lata, ale katalońska drużyna wcale nie jest największym przegranym ćwierćfinałów. Dlaczego? Cóż, jej porażka nie była żadnym zaskoczeniem, choć już rozmiary przegranej – owszem. Co innego w przypadku Manchesteru City. Zespół Pepa Guardioli był murowanym faworytem starcia z Lyonem, a mimo to zawiódł na całej linii. Nie po raz pierwszy zresztą pod wodzą Guardioli. Hiszpan przekombinował taktycznie i ponosi pełną odpowiedzialność za odpadnięcie The Citizens z rozgrywek. Nie pierwsze za jego kadencji...

"We are not able to do it. I'm not able with these incredible guys to do it."

Pep Guardiola admits winning the #UCL with Manchester City may never happen. pic.twitter.com/4slcx6o93E

— Squawka Football (@Squawka) August 16, 2020

Największe pudło: Raheem Sterling

Kto wie, ale być może nie uznalibyśmy Guardioli za największego przegranego ćwierćfinałów, gdyby nie szokujące pudło Raheema Sterlinga z 86. minuty sobotniego spotkania. Anglik powinien był trafić wówczas na 2:2, ale tylko w sobie znany sposób (choć niewykluczone, że on też nie ma pojęcia jak tego dokonał) przeniósł piłkę nad poprzeczką z pięciu metrów. Pudło sezonu w Lidze Mistrzów? Bez dwóch zdań. Jamie Carragher i Micah Richards są podobnego zdania.

.@Carra23 and @MicahRichards were all of us watching that Sterling miss ���� pic.twitter.com/41Ut1YEBp0

— Champions League on CBS Sports (@UCLonCBSSports) August 15, 2020

Największy wygrany: niemieccy trenerzy

Przegrana Manchesteru City z Lyonem doprowadziła do nietypowej sytuacji. Po raz pierwszy od ponad dwudziestu lat w półfinale Ligi Mistrzów zabraknie drużyn z Anglii i Hiszpanii. W tej fazie nie będzie też szkoleniowców z tych krajów, co w ostatnich sezonach było niemal normą. W najlepszej czwórce zobaczymy za to ekipy prowadzone przez trzech niemieckich trenerów: Thomasa Tuchela, Hansiego Flicka i Juliana Nagelsmanna. Ostatni z nich został zresztą najmłodszym szkoleniowcem w historii, który dotarł do półfinału...

The youngest coach ever to reach the semi-finals of the @ChampionsLeague ?￰ﾟﾘﾎ

?￢ﾚﾪ️ #MissaoFinal pic.twitter.com/RaahVdUp7T

— RB Leipzig English (@RBLeipzig_EN) August 14, 2020

Największy kozak: Philippe Coutinho

W ćwierćfinałowym starciu z FC Barcelona Brazylijczyk pokazał, że lepiej nie nadeptywać mu na odcisk. Coutinho wszedł w końcówce meczu, zdobył dwie bramki dla Bayernu i upokorzył swoich kolegów z Katalonii. Udowodnił im też, że jednak potrafi grać w piłkę. To on awansował bowiem do półfinału. Dzięki dobrej dyspozycji wciąż może wygrać Ligę Mistrzów. A jeśli tak się stanie, Barcelona jeszcze mocniej odczuje jego zemstę. W myśl ustaleń transferowych będzie musiała dopłacić Liverpoolowi pięć milionów euro...

Philippe Coutinho is enjoying himself tonight ?

[@DAZN_CA]pic.twitter.com/Fh4D5HA8Vj

— Goal (@goal) August 14, 2020

Zobacz też: Kto wygra Ligę Mistrzów? Eksperci Cafe Mistrzów zgodni...

Największe odkrycie: Dayot Upamecano

Choć RB Lipsk to zespół na wskroś ofensywny, jego najlepszym piłkarzem w ćwierćfinale nie był wcale napastnik. Wręcz przeciwnie – największe wrażenie na kibicach zrobił Dayot Upamecano. Młody obrońca zagrał perfekcyjnie, wygrywając niemal każde starcie (95 procent skuteczności). Oprócz doskonałej postawy w defensywie, świetnie rozgrywał też piłkę. Pokazał, że to on niedługo będzie podstawowym stoperem jednego z największych klubów na świecie.

Dayot Upamecano has made everyone sit-up and take notice ?#Club2020 pic.twitter.com/R12kHPUIlR

— Football on BT Sport #Club2020 (@btsportfootball) August 14, 2020

Największe upokorzenie: Nelson Semedo w starciu z Alphonso Daviesem

A jeśli już o obronie mowa... Ćwierćfinał z Bayernem z pewnością będzie przykrym wspomnieniem dla wszystkich defensorów Barcelony. Jeden z nich zapamięta go jednak szczególnie. Nelson Semedo, na myśl o Alphonso Daviesie, będzie budził się w nocy zlany potem. Kanadyjczyk zabawił się z nim bowiem jak z dzieckiem, ogrywając go kapitalnym zwodem. Bezradność Portugalczyka w tym pojedynku była idealnym podsumowaniem występu Barcelony.

Absolute wizardry from Alphonso Davies. pic.twitter.com/IJmWrn1j4V

— CBS Sports (@CBSSports) August 14, 2020

Jako że w tegorocznej Lidze Mistrzów do rozegrania zostały już tylko trzy mecze, to nie można przegapić żadnego z nich. Ćwierćfinałowe emocje będą bowiem niczym, w porównaniu z walką o miejsce w finale. Transmisja wszystkich spotkań turnieju Final 8 w Lizbonie w TVP1, TVPSPORT.PL oraz w aplikacji mobilnej.