Długo wydawało się, że to może być sezon, w którym Robert Lewandowski będzie mógł w końcu powalczyć o zdobycie Złotej Piłki. Organizatorzy niespodziewanie odwołali jednak plebiscyt. Teraz "Bild" poinformował jednak, że FIFA wybierze najlepszego zawodnika roku.
Polscy kibice gorąco wierzyli w to, że w fazie pucharowej Ligi Mistrzów Bayern poradzi sobie wyśmienicie, a Lewandowski potwierdzi klasę. Polak ma bowiem za sobą fantastyczny sezon i – w obliczu potencjalnych sukcesów na arenie międzynarodowej – stałby się jednym z faworytów w prestiżowym plebiscycie "France Football".
W połowie lipca niespodziewanie okazało się jednak, że organizatorzy postanowili uczynić ten rok wolnym od wyborów na najlepszego zawodnika. Powód? Pandemia, która zdezorganizowała rozgrywki i doprowadziła między innymi do zmian w sposobie ukończenia Champions League.
"Tak nietypowy rok powinien być traktowany w szczególny sposób. Jeśli mamy wątpliwości, czy nagroda powinna zostać przyznana, powinniśmy się wstrzymać. Nie chcieliśmy dodawać na Złotej Piłce dopisku "trofeum przyznane w nietypowych okolicznościach wywołanych przez Covid-19". Wybraliśmy mniejsze zło, decydując się na nieprzyznawanie nagrody w tym roku" – próbowano wówczas tłumaczyć.
Okazuje się jednak, że ta decyzja wcale nie jest ostateczna i raz jeszcze może ulec modyfikacji. Rummenigge już kilka tygodni temu przyznał, że ma zamiar porozmawiać z przedstawicielami FIFA. Niemiec apelował o rozsądek i przeprowadzenie plebiscytu, bo przecież wszystkie ligi, poza francuską, normalnie dokończyły rywalizację.
Teraz "Bild" poinformował, że plebiscyt na najlepszego gracza roku zdecydowała się zorganizować FIFA. Lista kandydatów pojawi się po zakończeniu rozgrywek Ligi Europy i Ligi Mistrzów, a nagrody zostaną przyznane na początku października.