23 sie 2020 | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

PKO Ekstraklasa: Jakub Błaszczykowski i Aleksander Buksa przedłużyli umowy z Wisłą Kraków

Aleksander Buksa i Jakub Błaszczykowski podpisali nowe kontrakty z Wisłą (fot. 400mm)

Wreszcie. Aleksander Buksa przedłużył kontrakt z Wisłą Kraków. Nowa umowa utalentowanego 17-latka będzie obowiązywać do roku 2023. Roczny kontrakt podpisał także kapitan klubu, Jakub Błaszczykowski. W poniedziałek Biała Gwiazda rozpocznie sezon meczem z Jagiellonią Białystok.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

PKO EKSTRAKLASA: MECZ JAGIELLONIA – WISŁA KRAKÓW W PONIEDZIAŁEK W TVP SPORT

Zdecydowała lojalność

Aleksander Buksa to polisa Wisły Kraków. 17-latek już teraz jest wyceniany przez portal Transfermarkt na trzy miliony euro. Jego wartość w najbliższych tygodniach może jeszcze wzrosnąć, a przecież jeszcze do niedawna istniało poważne zagrożenie, że Wisła straci tego piłkarza za darmo.

Jego dotychczasowa umowa wygasała z końcem roku, a to oznaczało, że młody napastnik już teraz mógł podpisać kontrakt z nowym klubem, do którego przeniósłby się z początkiem roku. Chętnych nie brakowało. 17-latka i jego ojca kusiła choćby Legia Warszawa. Buksie przyglądają się m.in. kluby z Włoch, Hiszpanii czy Holandii.

Dużą rolę w tej historii odegrała jednak lojalność. Młody piłkarz nie chciał jeszcze opuszczać Wisły, tym bardziej za darmo. A podobne nastawienie cechowało całe jego otoczenie. Nie tylko ze względu na lojalność. Tata piłkarza, Adam Buksa dobrze zdaje sobie sprawę z tego, że piłkarz kupiony za kilka milionów euro jest w nowym klubie traktowany inaczej niż taki, który przyszedł za darmo jako uzupełnienie kadry. Już na początku lipca pisaliśmy, że kontrakt zostanie przedłużony, jednak potem sprawa bardzo się przeciągała.

Kibice Wisły uważnie przyglądali się sprawie. Buksa to dla krakowskiego klubu prawdziwy skarb. Jego transfer gotówkowy może w jednej chwili w dużej mierze rozwiązać kłopoty finansowe Białej Gwiazdy. Wszystkie strony chciały przedłużyć kontrakt, a jednak trwało to wyjątkowo długo.

... bo warto mieć marzenia! 🔵⚪️🔴

➡️ https://t.co/iA5yeiyTi8
➡️ https://t.co/abZCRym48Y pic.twitter.com/8K820E1hOO
— Wisła Kraków (@WislaKrakowSA) August 23, 2020

Lepiej nie komentować

Dlaczego? W lutym w TVPSPORT.PL jako pierwsi poinformowaliśmy, że Wisła totalnie zawaliła negocjacje z młodym piłkarzem i jego ojcem. Klub negocjował podpisanie całkowicie nowego kontraktu, który miał obowiązywać do końca 2022 roku. Pod koniec zeszłego roku zrezygnowano jednak z tego pomysłu. Zamiast nowej umowy i solidnej podwyżki, w Wiśle wybrano przedłużenie dotychczasowego juniorskiego kontraktu Buksy. Mówił nam o tym ojciec piłkarza.

– Olek miał kontrakt juniorski "dwa lata plus rok". Do września zeszłego roku Wisła musiała zdecydować, czy korzysta z opcji przedłużenia. Wcześniej rozpoczęliśmy rozmowy na temat zupełnie nowej umowy, która gwarantowałaby Olkowi lepsze warunki i obowiązywałaby do końca 2022. Po dwóch tygodniach zadzwonił do mnie pracownik klubu i poinformował, że kontrakt jest do odebrania w siedzibie klubu. W ten sposób dowiedziałem się, że Wisła skorzystała jednak z opcji przedłużenia tego juniorskiego kontraktu. Przyjąłem to do informacji i nie mam zamiaru tego oceniać – relacjonował Adam Buksa senior. Nie chciał komentować, ale komentarz sam cisnął się na usta.

Całkiem niedawno, w programie ″Foot Truck″ sprawę skomentował za to jeden ze współwłaścicieli Wisły, Jakub Błaszczykowski. W lutym, a więc tuż po naszej publikacji, dowiedział się, że nie wszystko w tej sprawie poszło tak, jak powinno.

Ważne szczegóły

– W grudniu przedłużyliśmy kontrakt o rok i myślałem, że wszystko jest OK. Potem, ku mojemu zdziwieniu, zaczęły dochodzić do mnie słuchy, że sposób w jaki poprowadziliśmy te rozmowy praktycznie zamknął nam drzwi do rozmów o kolejnym kontrakcie (..). Dziś nasza pozycja negocjacyjna jest bardzo słaba. Aleksander już teraz może podpisać kontrakt z nowym klubem i za pół roku odejść za darmo. Około lutego, marca włączyłem się do rozmów i poszedłem na spotkanie z tatą Olka. Zrozumiałem jego punkt widzenia, ale poczułem też, że możemy znaleźć wspólny ″feeling″. Po kilku rozmowach wydaje mi się, że jest szansa na porozumienie. Powoli zmierza to w dobrym kierunku, ale nie jest to łatwe. Ja w tych rozmowach już nie uczestniczę. Teraz jest to zostawione innym ludziom w klubie – powiedział.

Błaszczykowski wszedł do rozmów w lutym, a jednak nowy kontrakt wszedł w życie dopiero teraz. Negocjacje także na tym etapie nie były proste. Najpierw trzeba było naprawić to, co zostało zepsute pod koniec zeszłego roku. Potem ustalić ostateczne warunki nowej umowy. Otoczeniu piłkarza zależało na tym, by w kontrakcie znalazła się odpowiednia klauzula precyzująca kwotę odstępnego.

Negocjacje z Aleksandrem Buksą były długie i wyczerpujące. Nieco inaczej zapewne było w przypadku współwłaściciela Wisły Kraków – Jakuba Błaszczykowskiego. Kapitan Białej Gwiazdy podpisał roczną umowę z ukochanym klubem. Kibice Wisły mogą odetchnąć z ulgą.