{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
PKO Ekstraklasa: Jagiellonia Białystok – Wisła Kraków. Jakub Błaszczykowski trafił z gry po sezonie posuchy. Uratował remis

Jagiellonia Białystok zremisowała 1:1 (1:1) z Wisłą Kraków w meczu pierwszej kolejki PKO Ekstraklasy. Punkt gościom zapewnił Jakub Błaszczykowski. Strzelił pierwszego gola z gry od kwietnia 2019.
Oficjalnie: PKO Ekstraklasa na kolejne sezony w Telewizji Polskiej
Przed meczem:
Choć to pierwsza kolejka, obie drużyny już przed nią wiedziały, że... mogą skupić się na rozgrywkach ligowych. Wcześniej odpadły z Pucharu Polski. Jagiellonia w I rundzie musiała uznać wyższość Górnika Zabrze (1:3), a Wisła Kraków sensacyjnie przegrała z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski (1:2). Spotkanie dla obu było więc szansą na uspokojenie nastrojów.
Jak padły bramki:
25' (1:0) – Maciej Makuszewski przeprowadził fenomenalną akcję indywidualną. Po wybiciu piłki przez bramkarza, przejął ją niedaleko za połową boiska. Przebiegł kilkanaście metrów i huknął wprost do bramki.
33' (1:1) – Błaszczykowski zbiegł z lewej strony do środka. Oddał strzał, po którym piłka odbiła się rykoszetem od Błażeja Augustyna – kompletnie zmieniła kierunek i wpadła do bramki.
Jak mogły paść bramki:
10' – Stefan Savić minął Tarasa Romanczuka i wbiegł w pole karne Jagiellonii. Jego strzał został jednak zablokowany.
12' – było dużo chaosu w polu karnym Wisły Kraków. Kolejne strzały piłkarzy Jagiellonii były jednak blokowane. Po ostatnim piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką.
35' – Jagiellonia błyskawicznie mogła odzyskać prowadzenie. Po strzale Makuszewskiego piłka odbiła się od Rafała Janickiego i trafiła w poprzeczkę.
38' – Jakov Puljić miał doskonałą okazję. Wyszedł sam na sam z Mateuszem Lidem i... przestrzelił.
46' – drugą połowę aktywnie rozpoczęli Wiślacy. Łukasz Burliga mocnym strzałem zmusił Pavelsa Steinborsa do interwencji.
50' – mocny strzał Macieja Sadloka. Piłka leciała tuż przy słupku. Znakomicie zachował się Steinbors.
57' – Romanczuk podał do Tomasa Prikryla. Ten miał doskonałą pozycję. Trafił jednak wprost w bramkarza Wisły.
80' – Przemysław Mystkowski spróbował uderzenia z dystansu. Piłka niebezpiecznie opadała, jednak ostatecznie przemknęła nad poprzeczką bramki Wisły.