26 sie 2020 | Piłka nożna / Liga Europy

Futbol w cieniu rewolucji. Piast w Mińsku

W Miński wciąż trwają protesty (fot. PAP) — Piast rozpoczął sezon od przegranej ze Śląskiem. Teraz zagra w Mińsku ogarniętym protestami (fot. PAP)

Strajki i protesty na Białorusi trwają już od siedemnastu dni. Kraj wciąż pogrążony jest w chaosie, Komitet Śledczy wzywa na przesłuchania kolejne osoby, ludzie żyją w permanentnym strachu nie widząc co przyniesie kolejny dzień. Po kilkudniowej przerwie liga białoruska wznowiła rozgrywki, a w czwartek w Mińsku zagra Piast Gliwice.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

MECZ PIASTA Z DINAMO MIŃSK W TVP!

"Malmoe? Do dziś włosy stają mi dęba". Pasy pomszczą Wisłę?

Czytaj też

"Malmoe? Do dziś włosy stają mi dęba". Pasy pomszczą Wisłę?

Trudno skupić się na piłce

Mimo bardzo trudnej sytuacji w niemal całym kraju, do tej pory odwołana została tylko jedna kolejka. Teraz rozgrywki ligi białoruskiej znów toczą się swoim rytmem, choć bez kibiców na trybunach. Piłkarze i trenerzy przyznają jednak, że trudno jest skupić im się na futbolu. W sobotę Eniergietyk-BDU Mińsk pokonał 4:1 FK Smalawiczy. Po meczu wielkiego święta w szatni gospodarzy nie było. – Nie widziałem u piłkarzy żadnego podekscytowania. Pracowaliśmy po cichu. Jesteśmy piłkarzami i staramy się skupić na swojej pracy. Zarówno UEFA jak i FIFA domagają się, by sport nie był łączony z polityką – mówił po meczu trener Eniergietyka, Wladimir Bielawski. W podobnym tonie w tej samej kolejce po wygranej 4:2 nad Szachciorem Soligorsk wypowiadał się trener klubu Isłacz, Witalij Żukowski.

– Ze względu na sytuację w kraju po meczu w szatni nie było wielkiego świętowania i szalonych tańców. I o to samo apeluję do naszych fanów. Wszyscy z nas zdajemy sobie sprawę z tragedii, jaka się wydarzyła – powiedział Żukowski – Nie mam ochoty nawet rozmawiać o piłce – przyznał pomocnik BATE Pawieł Niachajczyk po wygranej 2:0 nad Nemanem Grodno. – Moje emocje i zmartwienia idą w zupełnie innym kierunku. Mamy mecz? Po prostu wychodzimy na boisko i wykonujemy swoją pracę – skomentował. Dziesięć dni wcześniej napastnik BATE Anton Saroka został aresztowany na siedem dni. Piłkarze klubu z Borysowa napisali w jego obronie list otwarty. 15-krotny reprezentant Białorusi został zatrzymany podczas protestów w Mińsku. Już jest wolny, ale w takiej sytuacji faktycznie trudno skupić się na piłce. Czy będzie wolny także jutro?

W ostatni weekend wygrał też rywal Piasta. Dinamo Mińsk pokonał na wyjeździe FK Słuck 2:1. Po meczu dziennikarze zapytali trenera Leonida Kuczuka, czy sytuacja w kraju wpływa na jego zespół. – Futbol pozostaje poza polityką, ale na nas wszystkich ma to taki sam wpływ. Po pierwsze, na meczach nie ma kibiców. Po drugie, wszyscy oglądamy telewizję, widzimy też co się dzieje w internecie. Za to przebieg meczu pokazuje, że traktujemy swoje obowiązki poważnie. Mecz był szybki i dynamiczny – powiedział Kuczuka.

"Malmoe? Do dziś włosy stają mi dęba". Pasy pomszczą Wisłę?

Czytaj też

"Malmoe? Do dziś włosy stają mi dęba". Pasy pomszczą Wisłę?

Ekstraklasa pozostaje w TVP. Atrakcyjniejszy podział praw

Ekstraklasa pozostaje w TVP. Atrakcyjniejszy podział praw

Dobrze dobrana trasa

W dniu meczu z Piastem Kuczuka będzie obchodził 61 urodziny. Chyba nie musi mówić swoim piłkarzom, co byłoby dla niego najlepszym prezentem. – Najchętniej cofnąłbym czas o dwadzieścia lat – przyznał.

Na Białorusi czas się jednak teraz nie cofa, a raczej galopuje do przodu. Dawno tak nie zasuwał. Szczególnie dla prezydenta Aleksandra Łukaszenki, bo Białoruś wreszcie podniosła głowę. 9 sierpnia rozpoczęły się protesty przeciwko wynikom wyborów prezydenckich i trwają do dziś. Piast miał obawy przed tym wyjazdem. Klub próbował przenieść mecz na teren neutralny, ale UEFA nie zgodziła się na takie rozwiązanie. Drużyna Waldemara Fornalika poleciała więc do Mińska i jak na razie przez szyby autokaru piłkarze Piasta nie zobaczyli nic wyjątkowego. – Do tej pory nie widzieliśmy nic niepokojącego i mamy nadzieję, że tak zostanie aż do naszego powrotu do kraju – mówi TVPSPORT.PL rzecznik prasowy Piasta Karol Młot.

Kierowca autokaru musiał dobrze dobierać trasę, bo w środę w Mińsku też nie było spokojnie. Odbyła się kolejna fala protestów, były też nowe starcia z policją i zatrzymania. Piast dobrze przygotował się do wyjazdu. Gliwiczanie grali na Białorusi także rok temu, gdy odpadli z BATE Borysow. Drużyna przyleciała do Mińska w środę wczesnym popołudniem, za to dzień wcześniej do stolicy Białorusi przyjechał autokar ze sprzętem. Powrót zaplanowano bezpośrednio po meczu, tak aby pobyt na Białorusi ograniczyć do niezbędnego minimum. – Na wyjazd byliśmy bardzo dobrze przygotowani i wszystko obyło się bez problemów, przy dużym wsparciu służb polskich oraz białoruskich, a także Ambasady RP w Mińsku – zapewnia Młot.

Przygotowania na ostatniej prostej! 🔥⚽💪 pic.twitter.com/NEwCkGh7hq
— Piast Gliwice (@PiastGliwiceSA) August 26, 2020

Wszyscy gotowi

Zanim o Łukaszence zrobiło się głośno w całej Europie ze względu na falę protestów, prezydent Białorusi stał się popularny ze względu na podejście do problemu z koronawirusem. Zapewniał m.in., że w walce z COVID-19 pomoże wierność. – Jeśli już kogoś pocałowałeś, to nadal całuj tę samą osobę. Jeśli jesteś prawdziwym mężczyzną, trzymaj się z dala od innych kobiet, bądź cierpliwy przez miesiąc. Jeśli miałeś romans, przerwij go i pozostań w rodzinie – radził. Gdy cała Europa siedziała w domach Łukaszenka namawiał ludzi, by wychodzili z domów i jeździli na rowerze i w ten sposób wentylowali płuca. Doradzał saunę i picie wódki. Liga białoruska nagle znalazła się w centrum zainteresowania całej Europy, bo rozgrywki nie zostały przerwane, a na trybunach siedzieli kibice.

Dziś na Białorusi panuje nieco inne podejście. – Hotel, w którym przebywamy w Mińsku stosuje wszelkie środki ostrożności związane z koronawirusem. Są maseczki, płyny do dezynfekcji, zachowanie dystansu społecznego, itp. Podobnie sytuacja wygląda na stadionie Dinama – informuje rzecznik Piasta. Zresztą to co się dzieje na stadionie reguluje UEFA, więc nie ma tu mowy o frywolnym podejściu. Już dzień przed meczem na obiekcie obowiązują maseczki.

Piast przyjechał do Mińska w pełnym składzie, za to z kiepskimi wspomnieniami z Borysowa. – Nie możemy powtórzyć zeszłego roku, gdy już na pierwszej przeszkodzie odpadliśmy zarówno z Ligi Europy jak i z Ligi Mistrzów – powiedział podczas środowej konferencji prasowej kapitan Piasta Gerard Badia. W meczu ze Śląskiem Wrocław nie zagrał, ale teraz jest już do dyspozycji Fornalika. Trener Piasta zasugerował, że do podstawowego składu mogą wskoczyć nowe twarze. – Wprowadzamy ich powoli, ale są już gotowi, by grać od pierwszej minuty – powiedział zapytany o Jakuba Świerczoka, Michała Żyrę i Patryka Lipskiego.

Czwartkowy mecz Dinamo z Piastem pokażemy w TVP Sport, TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej. Początek transmisji o 15:55. Pokażemy także wyjazdowy mecz Cracovii z Malmoe FF.