Neymar jest nie tylko jednym z najlepszych piłkarzy na świecie, ale i jednym z najbardziej rozpoznawalnych. Miliony użytkowników śledzą jego konta w mediach społecznościowych, dając mu ogromną wartość reklamową. Brazylijczyk, zdając sobie z tego sprawę, postanowił w pełni wykorzystać swój potencjał. Po piętnastu latach ma zamiar zakończyć współpracę z firmą Nike.
Jak donoszą brazylijskie media sprawa jest niemal przesądzona. Wart blisko sto milionów euro kontrakt Neymara z Nike wraz z końcem sierpnia dobiegnie końca. Brazylijczyk nie osiągnął porozumienia z amerykańskim gigantem odzieżowym i zamierza zakończyć współpracę trwającą piętnaście lat.
Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo, że chodzi o kasę. Neymar, świadomy własnej wartości marketingowej, nie dogadał się z Nike w sprawie wysokości nowej umowy. Zdaniem "Diario do Peixe" kością niezgody pomiędzy obiema stronami była także premia za podpis. Brazylijczyk chciał zbyt wiele.
Zarówno Neymara, jak i amerykańskiej firmy, nie obeszły sentymenty. Bo choć Brazylijczyk współpracował z Nike odkąd skończył trzynaście lat, to najprawdopodobniej zwiąże się umową z innym dostawcą sprzętu – źródła podają, że będzie to Puma.
28-latka nie interesował też wpływ jego ruchu na jego obecny klub – Paris Saint-Germain. Ten, mający kontrakt z Nike, tuż po jego transferze do Paryża otrzymał dodatkową premię. Za ściągnięcie gwiazdora sponsorowanego przez amerykańskiego giganta otrzymał siedemdziesiąt milionów euro. Teraz, po zmianie dostawcy sprzętu przez Brazylijczyka, na podobne bonusy nie ma co liczyć.
Rozstanie gwiazdora PSG z Nike wydaje się być niemal przesądzone. Ten nie wystąpił w ostatniej globalnej kampanii marki, a rzecznik prasowy firmy miał powiedzieć francuskiej agencji prasowej AFP, że Neymar nie jest już jednym ze sportowców sponsorowanych przez giganta z Oregonu.
Ponad stukrotny reprezentant Brazylii może już niedługo stać się ambasadorem firmy Puma. Takim, jakim przez długie lata był Usain Bolt.