| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Podbeskidzie Bielsko-Biała zremisowało 2:2 (1:1) z Cracovią w meczu 2. kolejki PKO Ekstraklasy. Pasy wciąż mają więc ujemny dorobek punktowy i są w strefie spadkowej.
W związku z aferą korupcyjną Cracovia przed sezonem została ukarana odjęciem pięciu punktów. Po udanym starcie (w 1. kolejce pokonała 2:1 Pogoń Szczecin) miała możliwość szybkiego odrobienia straty do "peletonu". Gdyby ograła Podbeskidzie, wyszłaby "na plus".
W Bielsku Pasy czekała jednak bardzo trudna przeprawa. Gospodarze od początku postawili na ofensywę i już w 16. minucie strzelili gola. Niepozorne dośrodkowanie Łukasza Sierpiny zaskoczyło obronę gości. Karol Danielak zdołał przyjąć piłkę i pokonać bramkarza.
Goście zdołali wyrównać tuż przed przerwą. Dominik Jablonsky wpadł w piłkę dośrodkowaną z rzutu wolnego, kierując ją do bramki.
Przebieg drugiej połowy był bardzo podobny do pierwszej. Z początku bardzo dobrze poczynali sobie gospodarze. Aleksander Komor najwyżej wyskoczył do piłki po rzucie rożnym i mocnym strzałem głową ponownie dał Podbeskidziu prowadzenie.
Długo nie zapowiadało się na zmianę wyniku. Cracovia przejęła jednak inicjatywę. W końcu, w 82. minucie, Tomas Vestenicky zdołał skierować piłkę do bramki.
Dzięki temu ostatnie minuty były bardzo emocjonujące. Oba zespoły szukały w nich gola, który dałby wygraną. Sytuacji nie brakowało. Kamil Biliński trafił nawet do bramki, ale ze spalonego. Cracovia odpowiedziała kapitalną akcją, zmarnowaną przez Thiago.
Skończyło się remisem 2:2 (1:1). Po drugiej kolejce Podbeskidzie z punktem na koncie jest zatem 10., a Cracovia wciąż pozostaje "na minusie". Zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.