{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
{{#point_of_origin}} Źródło: {{point_of_origin}}
{{/point_of_origin}}
Czytaj więcej
Przejdź do pełnej wersji artykułu

Bartosz Bednorz, Bartosz Kurek i Artur Szalpuk (fot. FIVB/Getty)

Zmiana klubu przez MVP mistrzostw świata i najlepszego siatkarza Europy 2018 zawsze budzi ogromne emocje. Teraz tym większe, że Kurek zdecydował się na nietypowy kierunek. Kolejny rok atakujący reprezentacji Polski spędzi w Japonii, gdzie będzie rywalizował z Michałem Kubiakiem, który zostaje w Panasonic Panthers. Co ciekawe 32-latek już kiedyś był zawodnikiem japońskiego zespołu... ale nigdy w nim nie zagrał. Po podpisaniu umowy z JT Thunders postanowił ją zerwać, tłumacząc się wypaleniem zawodowym i chęcią odpoczynku od sportu.
Chyba wszyscy są ciekawi, jak Kurek poradzi sobie w V-League. Poprzedni sezon w Serie A był dla niego udany tylko częściowo – dobre mecze przeplatał słabszymi, a dodatkowo znów miał problemy z plecami. Wymagająca liga japońska może być dla niego testem przed igrzyskami olimpijskimi w Tokio. Dobre występy w azjatyckim klimacie mogą dać mu dodatkowy atut w rywalizacji z Maciejem Muzajem, który w ubiegłym roku wyrósł na pierwszoplanową postać na prawym skrzydle.

Bartosz Bednorz zagra w Zenicie Kazań (fot. Getty)
Chyba nikt nie spodziewał się, że jego kariera potoczy się w tak zawrotnym tempie. W 2018 roku opuścił szeregi PGE Skry Bełchatów i przeniósł się do Serie A. W Modenie zrobił zawrotną karierę. Szybko wszedł do pierwszego składu i stał się jedną z pierwszoplanowych postaci nie tylko swojej drużyny, ale całej ligi. Spisywał się na tyle dobrze, że (jak określił sam klub) został ulubieńcem kibiców.
Teraz przyjmującego czeka kolejne wyzwanie. Od tego roku będzie zawodnikiem legendarnego Zenita Kazań, który nieprzerwanie od 2015 roku gra w finale Ligi Mistrzów, triumfując cztery razy z rzędu. W Rosji Bednorz ma zarabiać około 900 tysięcy euro, co czyni go jednym z najlepiej opłacanych siatkarzy świata. Jego występy w Superlidze bacznie śledzić będą nie tylko fani zawodnika, ale też Vital Heynen. Bednorz ma szansę udowodnić, że zasługuje na powołanie na igrzyska. Do tej pory nie zagrał w żadnej ważnej imprezie reprezentacyjnej, a momentami więcej niż o jego świetnej dyspozycji, mówiło się o rzekomym konflikcie z selekcjonerem dwukrotnych mistrzów świata. Jeśli poradzi sobie w Zenicie, wytrąci krytykom wszelkie argumenty przeciwko jego obecności w drużynie narodowej.
Artur Szalpuk będzie grał w VERVA Warszawa ORLEN Paliwa (Fot. Getty)
Szalpuk był jednym z najgłośniejszych nazwisk okienka transferowego. Przyjmującego łączono z klubami nie tylko w Polsce, ale też we Włoszech, Rosji czy Japonii. Ostatecznie wylądował w Warszawie, gdzie stworzy zapewne parę z Bartoszem Kwolkiem, o ile ten szybko upora się z urazem stawu skokowego. Obaj mocno myślą o wyjeździe na igrzyska, ale obecnie ich szanse stoją znacznie niżej, niż Wilfredo Leona, Kubiaka czy Bednorza.
Olsztynianin w ubiegłym roku musiał poddać się zabiegowi kolana i w stolicy będzie chciał wrócić do optymalnej dyspozycji. Takiej, dzięki której stał się jednym z bohaterów ostatnich mistrzostw świata. Przed nim trudny sezon, w którym będzie toczył korespondencyjną walkę o miejsce w reprezentacji i starał się nie zawieść kibiców stołecznego klubu. Ci przyzwyczaili się do świetnych występów Kevina Tillie i walki o czołowe miejsca w PlusLidze. Teraz to samo ma zapewnić Szalpuk.
Fabian Drzyzga po przerwie wraca do Asseco Resovii Rzeszów (Fot. Gett)
Po długiej przerwie najlepszy polski rozgrywający znów pojawi się na plusligowych parkietach. Drzyzga wraca do Resovii po sezonie w lidze greckiej i dwóch latach spędzonych w Rosji, gdzie był jedną z gwiazd rozgrywek i poprowadził Lokomotiw Nowosybirsk do pierwszego w historii tytułu. – Pole manewru było dość ograniczone z uwagi na to, co dzieje się na rynku transferowym z powodu koronawirusa. Okazało się, że w Europie nie ma klubów, które zapłacą porównywalne pieniądze do tego, co oferuje Resovia – tłumaczył.
Ogromne doświadczenie Drzyzgi z pewnością pomoże mu w trudnej misji, jaką będzie wyciągnięcie rzeszowskiego klubu z dna, jakim było zaledwie siedem wygranych spotkań i przedostatnia pozycja w ligowej tabeli. Klub przed startem rozgrywek dokonał sporych wzmocnień, bo poza Drzyzgą umowy podpisali m.in. Klemen Cebulj i Karol Butryn. To jednak rozgrywający ma być liderem klubu, który będzie prowadzony przez Włocha Alberto Giulianiego. Na Drzyzdze ciąży spora presja, bo kibice doskonale pamiętają, jak zdobywał z Resovią medale.
Mateusz Bieniek będzie bronił barw PGE Skry Bełchatów (fot. Getty)
Rok temu było o Bieńku głośno po tym, jak media obiegła informacja o jego transferze do triumfatora Ligi Mistrzów. Dołączył tym samym do takich tuz jak Sebastian Świderski i Kurek, którzy wcześniej grali w Cucine. Rzeczywistość nie okazała się jednak aż tak miła, jak oczekiwano. Bieniek z uwagi na limit obcokrajowców przegrywał rywalizację z Kubańczykiem Roberlandy Simonem i nie był "szóstkowym" graczem, spędzając część spotkań w kwadracie dla rezerwowych. – Nie wiem, kiedy trener znów pozwoli mi zagrać, co daje wielką motywację i presję, by wykorzystać kolejną szansę jak najlepiej. Nie wiadomo przecież, kiedy otrzymam następną – mówił w rozmowie z Sarą Kalisz.
W nowym sezonie zobaczymy go w barwach PGE Skry Bełchatów, która ma spory apetyt na walkę o medale PlusLigi. Dla Bieńka będzie to okazja na udowodnienie, że "nie zastał się" we Włoszech i wciąż potrafi grać na najwyższym poziomie. Zadanie to utrudniła nieco kontuzja rzepki, jakiej mistrz świata nabawił się w czerwcu. Motywacji nie powinno mu jednak zabraknąć, tym bardziej, że w Skrze nie ucieknie od porównań z Karolem Kłosem z którym konkuruje o miejsce w olimpijskiej kadrze.
Najciekawsze transfery polskich siatkarzy 2020: Bartosz Kurek w Japonii, Bartosz Bednorz w Zenicie Kazań
Mateusz Górecki /
Siatkarze szykują się już do startu rozgrywek klubowych. W sobotę rozpocznie się walka o Superpuchar Polski, a wkrótce rywalizacja wznowiona zostanie też w Rosji i we Włoszech. We wszystkich topowych ligach będziemy oglądać reprezentantów Polski, którzy w czasie przerwy zdecydowali się na zmiany klubów. Wybraliśmy najciekawsze transfery z udziałem kadrowiczów Vitala Heynena.
Vital Heynen po sparingach siatkarzy: wyniki pokazały, że drużyny były idealnie równe
Czytaj też:

Liga Narodów 2021: terminarz i rywale Polaków
Bartosz Kurek
(Vero Volley Monza –> Wolf Dogs Nagoya)Zmiana klubu przez MVP mistrzostw świata i najlepszego siatkarza Europy 2018 zawsze budzi ogromne emocje. Teraz tym większe, że Kurek zdecydował się na nietypowy kierunek. Kolejny rok atakujący reprezentacji Polski spędzi w Japonii, gdzie będzie rywalizował z Michałem Kubiakiem, który zostaje w Panasonic Panthers. Co ciekawe 32-latek już kiedyś był zawodnikiem japońskiego zespołu... ale nigdy w nim nie zagrał. Po podpisaniu umowy z JT Thunders postanowił ją zerwać, tłumacząc się wypaleniem zawodowym i chęcią odpoczynku od sportu.
Chyba wszyscy są ciekawi, jak Kurek poradzi sobie w V-League. Poprzedni sezon w Serie A był dla niego udany tylko częściowo – dobre mecze przeplatał słabszymi, a dodatkowo znów miał problemy z plecami. Wymagająca liga japońska może być dla niego testem przed igrzyskami olimpijskimi w Tokio. Dobre występy w azjatyckim klimacie mogą dać mu dodatkowy atut w rywalizacji z Maciejem Muzajem, który w ubiegłym roku wyrósł na pierwszoplanową postać na prawym skrzydle.

Bartosz Bednorz
(Leo Shoes Modena –> Zenit Kazań)Chyba nikt nie spodziewał się, że jego kariera potoczy się w tak zawrotnym tempie. W 2018 roku opuścił szeregi PGE Skry Bełchatów i przeniósł się do Serie A. W Modenie zrobił zawrotną karierę. Szybko wszedł do pierwszego składu i stał się jedną z pierwszoplanowych postaci nie tylko swojej drużyny, ale całej ligi. Spisywał się na tyle dobrze, że (jak określił sam klub) został ulubieńcem kibiców.
Teraz przyjmującego czeka kolejne wyzwanie. Od tego roku będzie zawodnikiem legendarnego Zenita Kazań, który nieprzerwanie od 2015 roku gra w finale Ligi Mistrzów, triumfując cztery razy z rzędu. W Rosji Bednorz ma zarabiać około 900 tysięcy euro, co czyni go jednym z najlepiej opłacanych siatkarzy świata. Jego występy w Superlidze bacznie śledzić będą nie tylko fani zawodnika, ale też Vital Heynen. Bednorz ma szansę udowodnić, że zasługuje na powołanie na igrzyska. Do tej pory nie zagrał w żadnej ważnej imprezie reprezentacyjnej, a momentami więcej niż o jego świetnej dyspozycji, mówiło się o rzekomym konflikcie z selekcjonerem dwukrotnych mistrzów świata. Jeśli poradzi sobie w Zenicie, wytrąci krytykom wszelkie argumenty przeciwko jego obecności w drużynie narodowej.
Artur Szalpuk
(Skra Bełchatów –> VERVA Warszawa ORLEN Paliwa)Szalpuk był jednym z najgłośniejszych nazwisk okienka transferowego. Przyjmującego łączono z klubami nie tylko w Polsce, ale też we Włoszech, Rosji czy Japonii. Ostatecznie wylądował w Warszawie, gdzie stworzy zapewne parę z Bartoszem Kwolkiem, o ile ten szybko upora się z urazem stawu skokowego. Obaj mocno myślą o wyjeździe na igrzyska, ale obecnie ich szanse stoją znacznie niżej, niż Wilfredo Leona, Kubiaka czy Bednorza.
Olsztynianin w ubiegłym roku musiał poddać się zabiegowi kolana i w stolicy będzie chciał wrócić do optymalnej dyspozycji. Takiej, dzięki której stał się jednym z bohaterów ostatnich mistrzostw świata. Przed nim trudny sezon, w którym będzie toczył korespondencyjną walkę o miejsce w reprezentacji i starał się nie zawieść kibiców stołecznego klubu. Ci przyzwyczaili się do świetnych występów Kevina Tillie i walki o czołowe miejsca w PlusLidze. Teraz to samo ma zapewnić Szalpuk.
Fabian Drzyzga
(Lokomotiw Nowosybirsk –> Asseco Resovia Rzeszów)Po długiej przerwie najlepszy polski rozgrywający znów pojawi się na plusligowych parkietach. Drzyzga wraca do Resovii po sezonie w lidze greckiej i dwóch latach spędzonych w Rosji, gdzie był jedną z gwiazd rozgrywek i poprowadził Lokomotiw Nowosybirsk do pierwszego w historii tytułu. – Pole manewru było dość ograniczone z uwagi na to, co dzieje się na rynku transferowym z powodu koronawirusa. Okazało się, że w Europie nie ma klubów, które zapłacą porównywalne pieniądze do tego, co oferuje Resovia – tłumaczył.
Ogromne doświadczenie Drzyzgi z pewnością pomoże mu w trudnej misji, jaką będzie wyciągnięcie rzeszowskiego klubu z dna, jakim było zaledwie siedem wygranych spotkań i przedostatnia pozycja w ligowej tabeli. Klub przed startem rozgrywek dokonał sporych wzmocnień, bo poza Drzyzgą umowy podpisali m.in. Klemen Cebulj i Karol Butryn. To jednak rozgrywający ma być liderem klubu, który będzie prowadzony przez Włocha Alberto Giulianiego. Na Drzyzdze ciąży spora presja, bo kibice doskonale pamiętają, jak zdobywał z Resovią medale.
Mateusz Bieniek
(Cucine Lube Civitanova –> PGE Skra Bełchatów)Rok temu było o Bieńku głośno po tym, jak media obiegła informacja o jego transferze do triumfatora Ligi Mistrzów. Dołączył tym samym do takich tuz jak Sebastian Świderski i Kurek, którzy wcześniej grali w Cucine. Rzeczywistość nie okazała się jednak aż tak miła, jak oczekiwano. Bieniek z uwagi na limit obcokrajowców przegrywał rywalizację z Kubańczykiem Roberlandy Simonem i nie był "szóstkowym" graczem, spędzając część spotkań w kwadracie dla rezerwowych. – Nie wiem, kiedy trener znów pozwoli mi zagrać, co daje wielką motywację i presję, by wykorzystać kolejną szansę jak najlepiej. Nie wiadomo przecież, kiedy otrzymam następną – mówił w rozmowie z Sarą Kalisz.
W nowym sezonie zobaczymy go w barwach PGE Skry Bełchatów, która ma spory apetyt na walkę o medale PlusLigi. Dla Bieńka będzie to okazja na udowodnienie, że "nie zastał się" we Włoszech i wciąż potrafi grać na najwyższym poziomie. Zadanie to utrudniła nieco kontuzja rzepki, jakiej mistrz świata nabawił się w czerwcu. Motywacji nie powinno mu jednak zabraknąć, tym bardziej, że w Skrze nie ucieknie od porównań z Karolem Kłosem z którym konkuruje o miejsce w olimpijskiej kadrze.
Źródło: tvpsport.pl