02 wrze 2020 | Piłka nożna / Inne ligi

Radosław Majewski zadebiutował w Wieczystej. "Była Pogoń i Arka, teraz Skawinka i Bronowianka"

Radosław Majewski (fot. kswieczysta.com, PAP, MM) — Radosław Majewski zadebiutował w Wieczystej (fot. kswieczysta.com, PAP, MM)

Po ponadrocznej przerwie Radosław Majewski wrócił na boisko. Dziewięciokrotny reprezentant Polski zadebiutował w Wieczystej Kraków z ligi okręgowej. Jak tu trafił? – Miałem zielone światło od lekarzy, a nikt inny mnie nie chciał – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

PKO EKSTRAKLASA: ZASKAKUJĄCY TRANSFER LEGII

Spór ws. braku Lewandowskiego. "Jest wycieńczony Ligą Mistrzów"

Czytaj też

Spór ws. braku Lewandowskiego. "Jest wycieńczony Ligą Mistrzów"

Radosław Majewski zadebiutował w Wieczystej Kraków przy okazji meczu Pucharu Polski ze Skawinką Skawina. Drużyna Majewskiego i Sławomira Peszki wygrała gładko 8:0. Peszko strzelił dwa pierwsze gole, a dzisiejszy debiutant trafił do siatki pięknym strzałem z rzutu wolnego. Obaj piłkarze znaleźli się w nietypowej dla siebie sytuacji. Nie są już najmłodsi, ale gdyby w Wieczystej nie pojawiły się pieniądze Wojciecha Kwietnia, do Krakowa nie trafiliby ani Peszko, ani Majewski. Obaj wylądowaliby zapewne w klubie ze znacznie wyższej ligi, gdzie czekałyby ich może mniejsze pieniądze, za to dużo trudniejsze wyzwania.

Liga okręgowa będzie dla nich zabawą. Tak jak środowe spotkanie ze Skawinką. Wieczysta rozegrała w tym sezonie sześć meczów, w których strzeliła łącznie 39 goli. W ostatnich czterech meczach piłkarze prowadzeni przez Przemysława Cecherza nie zeszli poniżej siedmiu goli. I do takiej drużyny wszedł Majewski.

Mateusz Miga, TVPSPORT.PL: – Jak wrażenia po debiucie?
Radosław Majewski: – Odbyło się to bardzo szybko. Wczoraj przyjechałem do Krakowa, by odbyć pierwszy trening z zespołem, a dziś już występ. Cieszę się z tego powrotu. Za mną długa przerwa i sam się zastanawiałem, jak to będzie wyglądać. Najważniejsze, by do grudnia dotrwać bez urazów. Teraz czekam na reakcję mojego ciała po tym występie, bo rehabilitacja była bardzo długa.

– Na boisku szukałeś się z Peszką.
– Będziemy próbować. Rozmawialiśmy po meczu o pomysłach na grę. Teraz to kwestia dotarcia. Sławek grał na wyższym poziomie, ja również, więc pewne schematy mamy już wypracowane. Dzisiejszy mecz wygraliśmy praktycznie już w pierwszej połowie. Podejrzewam, że właśnie takich wyników oczekuje od nas prezes. Jesteśmy tu ze Sławkiem, by pomóc drużynie w takich wygranych.

– Kto zaproponował ci transfer do Wieczystej i jaka była twoja pierwsza reakcja?
– Z propozycją zadzwonił trener Cecherz. Dogadaliśmy się szybko. Może nie z dnia na dzień, ale poszło to dosyć sprawnie. Jaka była reakcja? Była to jedyna oferta, więc nie miałem wyboru! Chciałem wrócić do gry, bo od lekarzy dostałem zielone światło. Nie wiem, co bym robił, gdyby nie ta oferta. Może pilnowałbym dzieci w Pruszkowie? Albo grał w Zniczu?

Spór ws. braku Lewandowskiego. "Jest wycieńczony Ligą Mistrzów"

Czytaj też

Spór ws. braku Lewandowskiego. "Jest wycieńczony Ligą Mistrzów"

Kolejny były kadrowicz w lidze okręgowej. Hitowy transfer Wieczystej

Transfery. Oficjalnie: Radosław Majewski w Wieczystej Kraków (fot. TVP)

Kolejny były kadrowicz w lidze okręgowej. Hitowy transfer Wieczystej

– Do grudnia w Wieczystej, a potem spróbujesz wrócić wyżej? Taki jest plan?
– Motywuję się z każdym meczem. Teraz najważniejsze, bym był gotowy fizycznie. To jest dla mnie najistotniejsze, bo wiem, na co mnie stać.

– Błysnąłeś golem z rzutu wolnego.
– Nie najgorzej to wyszło. Strzeliłem tam, gdzie stał bramkarz i chyba się tego nie spodziewał. Ale to dopiero początki. Dla mnie ważne jest to, by być gotowym na każde kolejne spotkanie.

– Rozmawiałeś z Peszką przed transferem?
– Tak, z pół minuty. "Przychodzisz?" – zapytał. Odpowiedziałem, że negocjuję. "Dawaj, pogramy, będziemy robić awanse" – zachęcał Sławek. Zobaczymy, ile każdy z nas wytrzyma. Ja tak długiej przerwy w grze nie miałem jeszcze nigdy. Wierzę, że znajdziemy wspólny język z chłopakami, bo widzę, że jest tu fajny zespół. Oby było lepiej niż dzisiaj.

– Znasz już ligowych rywali?
– No na razie tylko Skawinkę i Bronowinkę. Czy Bronowiankę. No i Prądniczkę.

– Uważaj, bo obrażasz jednego z głównych rywali. To Prądniczanka!
– A, Prądniczanka. Nie kojarzę tych nazw, więc mam nadzieję, że nikt nie będzie mieć do mnie pretensji. Śmiesznie to brzmi. Do niedawna rywale to byli Śląsk, Pogoń czy Arka, a teraz Skawinka i Prądniczanka.

– No i trzeba będzie czasem uciekać przed nogami rywali.
– W dzisiejszym meczu to nawet my graliśmy ostrzej. Sławek zrobił coś nieprzyjemnego. Oby wszystkie mecze były takie czyste jak ten. Ostrzegano mnie, że będą kopać po nogach, ale dziś tak nie było. Ja staram się nie wchodzić w stykowe sytuacje, na razie skupiam się na odzyskaniu odpowiedniej intensywności w grze.