Czas nanieść poprawki na CV. Piłkarze Groclinu Grodzisk Wlkp, którzy w 2005 zdobyli Puchar Polski muszą wykreślić to trofeum ze swoich biografii. – O pewnych sprawach dowiedziałem się dopiero po latach – mówi Bartosz Ślusarski.
Jak udało się ustalić w toku długiego śledztwa Groclin wygrał finał Pucharu Polski w 2005 roku dzięki łapówce. Sąd udowodnił, że przedstawiciel klubu z Grodziska Władysław K. zaproponował sędziemu Jackowi G. 10 tysięcy złotych za korzystny wynik pierwszego meczu. W efekcie Groclin pokonał Zagłębie Lubin 2:0. W rewanżu Miedziowi wygrali 1:0, ale to było za mało, by odwrócić losy rywalizacji i puchar trafił w ręce piłkarzy Groclinu. Dziś muszą o nim zapomnieć. PZPN pozbawił drużynę z Grodziska trofeum.
Bartosz Ślusarski zagrał w obu tych spotkaniach. W pierwszym meczu zdobył gola na 2:0.
Mateusz Miga, TVPSPORT.PL: – Nie masz już w CV Pucharu Polski za 2005. Zaskoczony?
Bartosz Ślusarski: – Dopiero niedawno dowiedziałem się o tej sprawie. Byłem bardzo zaskoczony, że taka sprawa jest prowadzona, przecież minęło już 15 lat. Pamiętam, że finał miał charakter dwumeczu. W pierwszym spotkaniu wygraliśmy 2:0. Nie chciałbym mówić o sprawach pozaboiskowych, ale od strony szatni czuliśmy się w tym sezonie mocni. Graliśmy, by zdobyć puchar. Nie ukrywam, że to jedno z nielicznych moich trofeów, więc po prostu jest mi przykro, że go tracę. Ale z drugiej strony to było już 15 lat temu i trochę o tym zapomniałem.
– No ale z CV ubywa.
– Zgadza się. Ja generalnie miałem trochę pecha. W sezonie, gdy Lech Poznań zdobył Puchar Polski ja w trakcie sezonu odszedłem do Grodziska. Gdy natomiast Lech wywalczył awans do Ekstraklasy, zimą odszedłem do Widzewa. Uciekały mi te fajne momenty. W Grodzisku w tym samym sezonie zdobyłem za to wicemistrzostwo Polski i Puchar Polski, który już nie należy do mnie. Jest mi przykro, ale jestem też zaskoczony.
– Ustawiony był ten pierwszy mecz, wygrany przez was 2:0. Pamiętasz jakieś dziwne sytuacje z tego finału?
– Nie. Pamiętam tylko tyle, że strzeliłem gola. Potem jechaliśmy na rewanż ze sporą zaliczką, ale w Lubinie nie było łatwo. Jak przez mgłę pamiętam jakieś kontrowersyjne sytuacje. Było coś z karnym i chyba ktoś wyleciał z boiska.
– Wasz piłkarz. W 77. minucie drugą żółtą kartkę dostał Mico Vranjes.
– No właśnie. Przegrywaliśmy 0:1, kotłowało się. Mówiąc brzydko – "śmierdziało" drugim golem dla Zagłębia. Ostatecznie jednak dowieźliśmy ten korzystny dla nas wynik i podnieśliśmy puchar. Nie przyswajam informacji o odebraniu tego trofeum, bo w odczuciu szatni zdobyliśmy ten puchar uczciwie.
– Mieliście wtedy mocny zespół. W półfinale pokonaliście Legię, sezon ligowy zakończyliście na drugim miejscu. Skoro prokuratura nie dotarła do informacji o ustawieniu innych meczów można wysnuć wniosek, że byliście spokojnie w stanie wygrać także ten finał. Nie potrzebowaliście pomocy.
– Dlatego właśnie nie chciałbym komentować tych pozaboiskowych spraw. Ja kompletnie nie miałem na to wpływu. Nie miałem żadnej wiedzy. Najlepiej skomentowała to prokuratura. Ja mogę tylko powiedzieć, że mieliśmy dobry zespół. Co prawda byliśmy zdecydowanie słabsi od Wisły Kraków, która wtedy bezdyskusyjnie wygrała ligę, ale byliśmy zasłużonym wicemistrzem. Mocną drużyną, która nie potrzebowała takich działań... Strzeliłem w tym sezonie kilkanaście goli, czułem się dobrze, grałem w mocnym zespole. O pozostałych sprawach dowiedziałem się dopiero po latach.
– Jesteś z kimś z tamtej drużyny w kontakcie? Komentowaliście w swoim gronie decyzję PZPN?
– Nie. Kumpluję się z Adrianem Sikorą, ale on mieszka w górach i siłą rzeczy kontakt trochę nam się urwał. Czytałem jego wypowiedzi i wiem, że ma podobne zdanie na ten temat. Nie może mieć innego, bo tak to widzieliśmy z szatni. Graliśmy z przodu razem, forma była... Co tu więcej komentować?
– W domu masz zapewne medal za puchar. Myślisz, że ktoś z PZPN po niego przyjedzie? Oddasz czy schowasz?
– Nie wiem, ale ja tego medalu w domu nie mam. Nigdy nie przywiązywałem wagi do takich rzeczy. Cieszyłem się z tytułu, ale z medalu jako przedmiotu już niekoniecznie. O ile dobrze pamiętam, przeznaczyłem go na jedną z akcji charytatywnych. Nie mam też srebrnego medalu za finał Pucharu Polski w Bydgoszczy, gdy jako Lech przegraliśmy z Legią. Kiedyś zbierałem koszulki, teraz już tego nie robię. Nie przywiązuję wagi do takich rzeczy. Ale tytułu szkoda.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1028 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (93 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.